Ile można, cały czas bazują na tej samej historii, tylko za każdym razem inny montaż. Mogliby
nakręcić kolejną sagę w GT, zamiast tą nic nie wnoszącą kinówkę. Odgrzewanie starego kotleta,
tylko tym razem w nowej panierce (grafika),a smak coraz gorszy.
dokładnie miałem takie same odczucie bo obejrzeniu tego tytułu -- odgrzewanie kotleta z 86.. Dla chętnych proponuję mała zabawę :
- oglądamy najpierw Dragon Ball Legenda Shenlona aka. Dragon Ball Movie 1 Curse of the Blood Rubies (1986)
- następnie oglądamy Dragon Ball: Sposób, by stać się silniejszym
- po seansach szukamy 10 różnic :D