Kiedy spotykasz kobiete swojego zycia,ona ma w sobie "to cos",nie potrafisz tego nazwac,ale to sprawia, ze nie chcesz byc z nikim innym.
Ten film ma podobnie,jest jak kobieta mojego zycia.
Nie wiem dlaczego,poprostu ma w sobie "to cos".
Arcydzielo !
Moge go ogladac sto razy i zawsze bedzie tak samo niesamowity.
No i ta muzyka...
Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś, usiądź wygodnie i przemyśl od nowa do kogo skaczesz.
Jeti dobrze (dowcipnie, ale nie złośliwie) skomentował Twoją wypowiedź. Swoją odzywką o "burackich postach" pokazałeś, że jednak nie masz klasy.
Dla ciebie klase ma ten,kto sprowadza wszystko do "posuwania" i w zalosny sposob komentuje czyjas wypowiedz.
Napisz jeszcze cos, prosze.Tak wspaniale sie ciebie czyta.