Odrazu mówię że jestem wielkim fanem reżysera i każdy z jego dotychczasowych filmów sobie cenię. Wiele się o Drive naczytałem dobrego, a jednak film mnię rozczarował. Niby wszystko w nim było - klimat, zdjęcia, scenariusz też w porządku, ale jednak czegoś mu brakowało. Po prostu wydał mi się nijaki i taki jakiś pusty w środku i nie chodzi tutaj absolutnie o brak specjalnej akcji. Dodatkowo, ścieżka dzwiękowa o której też się naczytałem wiele dobrego głownie była irytująca. No cóż... pierwsza wpadka Refn'a, oby dalej było lepiej :)
Możliwe że zaważył na tym fakt ze w Hollywood trudno teraz zrobić oryginalny, interesujący i nie trącący sztucznością film akcji (bo takim filmem miał być DRIVE). Nie umniejszam bynajmniej wartości reżysera, który potrafił przecież nakręcić brutalny i mroczny a przy tym ujmujący gra aktorską i fabułą skandynawski cykl PUSHER. Niestety jak widać w DRIVE tego nie udało mu się powtórzyć na gruncie amerykańskim z amerykańskimi aktorami. Wyszedł mu za to film sztuczny, wtórny, okraszony irytującą grą aktorską z płaskimi jak naleśnik bohaterami. Film który oczywiście można obejrzeć ale wynosić go na piedestał - to już kpina.
Kpiną jest uważać Pushera za lepsze kino. Gorszy pod każdym względem, Refn nakręcił dopiero jedno arcydzieło i jest nim Drive, reszta jego filmów to solidna robota, ale to Drive zasługuje na pokłony, bo jest najlepszym filmem w historii.
A odkąd to widzowie mają się kłaniać pierwszemu lepszemu filmowi ?
Zbuduj sobie Owner ołtarzyk, wstaw w środek zdjęcie kurtki Goslinga i bij pokłony - to może napłynie ci nieco krwi do głowy i zobaczysz jakie pierdoły wypisujesz :)
...no chyba że poprzez takie nienormalne idealizowanie tak naprawdę chcesz ośmieszyć DRIVE - w takim razie to ci się w pełni udaje :)
To nie jest pierwszy lepszy film, tylko arcydzieło. Ile razy mam to powtórzyć, by dotarło do twojego pustego łba?
Jak to czego imbecylu? Światowej kinematografii. Najlepszy film w historii kina. Ile razy mam to jeszcze powtórzyć?
Hahahha znowu ty trollu, potwierdzasz właśnie swój brak gustu, żaden poprzedni film Refna nie umywa się do Drive, tylko Valhalla Rising zbliżył się delikatnie poziomem, a reszta w obliczu Drive to przeciętniaki.
Pusher to dla mnie zdecydowanie lepsze kino na każdym poziomie, szare, szczere, pełne emocji, świetnie zagrane. Gusta gustami, wypraszam sobie nazywanie moich kpiną ; ) Valhalla też moim zdaniem była znacznie lepsza niż Drive który właśnie na ich tle jak dla mnie to przeciętniak. Zresztą mówiąc " bo jest najlepszym filmem w historii " wystarczająco zniechęciłeś mnie do jakiejkolwiek dalszej dyskusji (co dla mnie prędzej pachnie trollem). Pozdrawiam :)