Do prostej jak drut historii reżyser dodał kilkusekundowe opóżnienie w zasadzie akcja-reakcja. Czemu to miało służyć do końca nie wiadomo. Chyba zmienić tempo filmu. Niestety zostało to odebrane jako dodanie filmowi głębi a tej niestety tam nie ma.
Gosling z maską czy bez gra (a właściwie to nie gra tylko nam się pokazuje) tak samo drętwo. Choć muszę mu oddać jedno - do tej pory sądziłem, że potrafi rozciągać usta w poziomie i poruszać gałkami ocznymi, jednak dzięki roli w Drive wiem, że potrafi również mróżyć powieki.
Daję cztery za piękne zdjęcia, ładny montaż i muzykę. Na całą resztę się nie nabieram.
hm.. porównałabym ten film do obrazu, nie każdy namaluje te same kwiatki tak samo pięknie, a ponieważ piękno jest względne, docieramy do określonej estetyki, która do jednych trafia, do innych nie. Zgadam się, że historia jest prosta, ale można ją było opowiedzieć tak, że nadawałaby się środowych prawdziwych historii na jedynce, opowiedziano ją jednak tak, że ma w sobie magnetyzm. Czy to źle?
borys , poprostu to nie jest film w twoim guście . jak dla mnie film bomba . Akcja - reakcja jak określiles nie do podrobienia. klimat filmu (dzisiaj to rzadkość)-wciągający po szyję. do tego zdjęcia, scenariusz, muzyka i mamy fajny -oryginalny film.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Dałem naciągane 6, chyba na wyrost bo po głębszym przemyśleniu 4-5 to max. Historia prosta, powtarzalna jak w setce innych filmów tego typu. Goslinga jako aktora nawet cenię ale w tym filmie po prostu nie gra, zresztą jak całą reszta "aktorów". Gosling łazi powie 2-3 słowa bo o zdaniach nie ma tutaj mowy, zrobi jedna tą samą powtarzalną minę poprzedzoną kilku sekundową pauzą dla nadania wątpliwego napięcia akcji (której nie było) i ot wszystko. Sumując film nie w moim typie i to zdecydowanie. Nie polecam.