Jak można tak rozwlec film? Należało pociągnąć akcję z pierwszej sceny i zrobić film
sensacyjny. Tymczasem bardziej zakrawało to na dramat...
No skoro jest wpisany pod gatunkiem AKCJA to znaczy że ludzie mają prawo oceniać go jako film akcji.
Gdyby Szybcy i Wściekli byli wpisani jako DRAMAT to czy mieliby tak wysoką ocenę?
włącz sobie jakieś filmy na poziomie taxi i nie marudź. To jest na podstawie bardzo pięknej książki i film wyszedł moim zdaniem rewelacyjnie "kinomaniaku"
Wolę ambitniejsze kino, nie ciągnące się przez 2 godziny bez sensu. Fabuła nie była zła, ale można ją było streścić w 20 minut.
Tam przynajmniej coś się dzieje. Efekt motyla tak i pierwsza jak i druga część są świetnymi filmami, które nie próbują na siłę kwalifikować się do innego gatunku.
Efekt motyla (o czym przekonałem się niedawno), to pseudo-inteligentny bełkot kreujący się na filozoficzną rozprawę. Słabe i pretensjonalne kino. Drive niczego nie udaje. Jest po prostu błędnie klasyfikowany przez takich znawców kina jak ty, jako film akcji.
Nie no przecież nie przegadasz. Drive jest dosyć oklepany, efekt motyla przynajmniej wniósł coś nowego.
Oklepany? Wymień mi chodź jeden podobny tytuł. Skoro dajesz ocenę "3" a filmie chociażby "Garfield" ocenę "5" to widać jakim ty nie poukładanym widzem jesteś :)
Ja nie mam nic przeciwko bajkom- odmóżdżają , przypominają dzieciństwo, a film, w którym jeszcze gra znany aktor powinien być przynajmniej średni. Nie jest.
fajnie gadacie ale ten film jest cienki jak i na dramat jak i na film akcji jak i wogole i aktor jednej miny.. a raczej jednego wyrazu twarzy
Jest arcydziełem. Jak można tego nie rozumieć? Przecież to film perfekcyjny i piękny w każdym calu, ta perfekcja aż bije po oczach, doprawdy, trzeba być idiotą albo ślepcem by jej nie zauważać.
tak jestem fanem robotow ale tez dobrego kina przynajmniej od transformesow wymagam akcji i jeszcze raz akcji i ja dostaje a tu ? drive gdzie ten drive?????????? film jest dobrze zrobiony ale na obyczaj czy jakis dramat zrobiony pod wzgledem technicznym ale ja sie spodziewalem czegos wiecej i tyle a i pozdro od kibica realu hala madrid a barca szczuryyyyyyyyyyy
Czemu ostatnio jak czytam jakąś głupią wypowiedź to autor zazwyczaj ocenia tego średniawego głupawo-efekciarskiego "Sherlocka Holmes:Gra cieni". Jeszcze jak zobaczyłem kontynuację "Efektu Motyla" na 10 to zwątpiłem (jedynka to przehajpowany przez dzieciarnię film, ale strawny. Dwójka to gniot).
Nie, trzeba nie lubić ambitnego kina, żeby uwielbiać (mam wrażenie, że nieco fanatycznie) film, który ciągnie się niemiłosiernie i aż chce się go wyłączyć po 15 minutach.
Podejrzewam, że lista moich ulubionych filmów jest Ci już znana, więc po co to pytanie?
pytałem o ambitne kino, a nie o efekt motyla 2 i Sherlocka Holmesa. Wymień kilka AMBITNYCH, wg ciebie filmów.
Nie no, lepiej patrzeć na jedną , znudzoną minę Goslinga przez ponad półtorej godziny.
Hamburger ogląda filmy przy których nie trzeba myśleć i w których nic się nie dzieje --> "Drive"
Jak widać przy tym filmie trzeba myśleć w odróżnieniu od Sherlocków lub Efektów Motyla (nastolatki uważają tą historyjkę za ambitną - BUHAHAHAHAHA. Hamburgery uwielbiają efekciarskie bajeczki, a "Drive" się do nich nie zalicza.
interpretowanie zachowania bohatera chociażby. Połowa głupków na tym forum "myśli" że był opóźniony, a tak w istocie nie jest. Poza tym interpretacja zakończenia którą trzeba przeprowadzić? W głupkowatych amerykańskich filmach masz je na tacy. Jeszcze by się znalazło. Na pewno więcej niż w efekcie motyla lub "ambitnym" "Mrocznym Rycerzu".