Ten film to jeden z najgorszych filmów z 2011 roku tak jak i Szpieg. Kompletnie nic się nie dzieje , a dialogi są takie , że jak ktoś zada pytanie to druga osoba odpowiada po piętnastu minutach lub wcale. Film ma relaksować , a nie usypiać.
Jak to jest, że najlepsze produkcje są tak krytykowane przez wściekłą tłuszczę? Naprawdę nie szukacie w kinie czegoś więcej poza akcją? To przykre.
Wczoraj oglądałem ten film i na prawde nie wiem czym tu się zachwycać. Ani to dramat, ani to film sensacyjny. Napięcia żadnego nie było... Na plus według mnie zasługuje to że głównym bohaterem nie był jakiś wypakowany futbolista a dziewczyna to nie była jakaś wytapetowana kaflara ;) Soundtrack w miare dobry ale nic poza tym. Ogólnie film nudny, fabuła nie ciekawa. Masa niedociągnięć, różnych dziwnych scen, które w rzeczywistości nawet w 10% nie wyglądałyby tak samo, a przecież nie jest to film Science-fiction.
Moja ocena 6/10
P.S. Zanim naczniecie mi pisać ze nie dojrzałem do takiego filmu to wiedzcie że lubie ambitne kino. np. Podziemny krąg albo Wyspa tajemnic to mistrzostwo w swoim wydaniu. Ten film nie dorasta takim dziełom do pięt.
ja nie mowie ze go lubie tylko że Drive nie dorasta temu filmowi do pięt, a ciekawe skad wiesz ze akurat podziemny krąg jest teraz modny?
To te filmy można porównać? Ciekawe bo wielkiego podobieństwa nie widzę. FC jest teraz bardzo w modzie i widzę to po reakcjach moich znajomych film i ich zadowoleniu z odkrycia głębi tego filmu. Znaczy teoretycznej bo to wielowątkowy film z mnogością dopisanych interpretacji. "Drive" to stylowy film bez żadnych większych ideologi i dobrze bo ich nie potrzebuje. Brakuje takiego pomysłowego kina w remakewood.
Jest w modzie u twoich znajomych to nie znaczy zę jest modny ogolnie. Nie mowie ze te filmy mozna porównac i ich nie porównuje. Przeczytaj ostatnie 2 zdania mojego pierwszego postu w tym temacie...
Po tych dwóch ostatnich zdaniach wnioskuję że masz dziecinne podejście do kina. Mnie nie usypiał. "Szpieg" 9/10 i drugi najlepszy obraz roku.
Oba filmy są bardzo dobre, ale czy to stricte kino ambitne...polemizowałabym, mimo całej sympatii do Finchera i Scorsesse, oni robią filmy dla tłumu, dla mas, Driver jest troche do węższej mysle widowni, nie każdy zrozumie, że pod przykrywka brutalności, kina drogi, porównania go do "Szybkich i Wściekłych" - kryje sie wrazliwe kino, dające człowiekowi tęcze emocji, a to wszystko okraszone przepiekną, zmysłowa muzyką Cliffa Martineza.
zgodzę się, flaki w oleju,
jak byly jakies akcje a bylo ich mało to jeszcze w zwolnionym tempie, jedynie bylam pod wrażeniem pierwszej sceny tego filmu, opanowanie głównego bohatera, wydawało się, gwarantuje dobrą fabułe, ale nieee. nie polecam, szkoda czasu
Do tego za długi i skąpy w dialogi...
Nie liczę w filmach na nie ustające wyścigi samochodowe i nie stygnące lufy pukawek , ale ten film to przesadzona nuda. Na przykład Skóra w której żyję jest filmem , w którym nie biegają non stop z pukawkami ,a jednak trzyma a napięciu i zaskakuje końcem w taki sposób , że nie wiadomo co powiedzieć i myśleć.
Dochodzę do wniosku że Ci którym film Drive się podobał mają jakiś problem z krytycznymi recenzjami dotyczącymi tego filmu.
Z góry zakładasz że Ci którym film się nie podobał banda to banda kretynów bo jak im się może nie podobać takie "arcydzieło"
Całe szczęście że ograniczyłeś się do słowa tłuszcza inni wielbiący ten film nie przebierają w słowach k.. h... itd. itp.
wszytko w ramach "merytorycznych argumentów" oczywiście.
A argumenty wielbiących film ograniczają się do:
Kiedy ktoś powie że film mu się nie podobał to usłyszy:
Że to nie film akcji.
Ktoś powie że oczekiwał przyzwoitej fabuły.
Zostanie wyzwany od profanów że przecież fabuła się nie liczy , liczy się "głębia" i "metafizyka" (sorry ale od metafizyki to jest Andriej Tarkowski a nie Refn)
Ktoś powie że film jest nudny
Usłyszy że jest głupi i nie zrozumiał filmu.
itd. itp.
Natomiast najzabawniejsze jest to Ci którzy tak wielbią Drive-a nie oglądali pierwowzorów (Samuraj 1967 , Kierowca 1978) z których Drive rżnie na potęgę nawet kurtka głównego bohatera została ściągnięta z filmu Skorpion powstaje / Scorpio Rising (1964).
Oczywiście zaraz padnie argument o nagrodzie w Cannes cóż odkąd w Cannes pokazuje się takie "dzieła" jak Godzilla (1998) festiwal ten stracił dla mnie swoją wiarygodność.
Drugi powód otóż szefem jury w Cannes był Robert de Niro cóż osobiście nic do niego nie mam , poza tym że jak stwierdził redaktor miesięcznika film Amerykanie (którzy czy to się komuś podoba czy nie mają znaczący wpływ na kinematografię światową) są leniwi i nie chce im się czytać napisów w filmach nieanglojęzycznych (Dlatego też robią remake-i europejskich filmów w wersjach anglojęzycznych)
Na marginesie film który chcesz obejrzeć Podejrzany z G.Hackmanem to remake francuskiego kryminału Przesłuchanie w noc sylwestrową (1981).
Prawda. Naprawdę jeśli chodzi o ten film spodziewałam się fajnego kina akcji, coś od 8 w górę, a tu takie rozczarowanie. W sumie obejrzałam go do końca, licząc że jakoś koniec mnie zaskoczy... Jedyne zalety tego filmu to muzyka. Dialogi idealnie zostały podsumowane, jeżeli chodzi o głównego bohatera to hmm jego gra aktorska w tym filmie skłaniała się do jednej miny przez 95% filmu, a 5% to wymuszone uśmiechy, które miały być formą dialogu z pozstałymi bohaterami. Taka jest moja ocena.
Problem polega na tym, że każdy tutaj spodziewa się kina akcji i jest to bardzo błędne podejście. Ktoś źle zaklasyfikował gatunkowo ten film na filmwebie + wydawca w Polsce postanowił również błędnie zachęcić ludzi do filmu tekstami typu:
"Takim mężczyzną jest Driver, chłopak, który za dnia pracuje jako kaskader, a nocami wynajmuje się jako kierowca gangsterów. Żyje, balansując na cienkiej granicy między rozsądkiem a brawurą. Do dnia, gdy pozna Irene i straci dla niej głowę. Nowa dziewczyna, wyglądająca jak anioł, rozpęta wokół niego prawdziwe piekło. Ich "love story" pisane będzie czystą adrenaliną."
A niestety ten opis nijak ma się do filmu, który swoją drogą jest świetny.
http://www.imdb.com/title/tt0780504/
"Crime | Drama | Thriller"
Czy ja wiem, opis polskiego dystrybutora jest adekwatny filmu, rzeczywiście mamy tu pościgi, kaskaderów, love story. I rzeczywisćie, gdy pojawia sie dziewczyna, burzy cały jego świat i porządek. Jego zycie już nie jest tak poukładane jak przedtem, warsztat, film, nocne pościgi. Teraz liczy sie tylko ona i jej synek. Dla niej jest w stanie pomóc jej zdegerowanemu mężowi-recydywiście, i dla niej poświęca sie na końcu filmu;-)
może coś w tym jest, co nie zmienia faktu, że film jest słaby, bo dramatem to on też jakoś specjalnie nie jest, przynajmniej gra aktorska ni jak się ma do tego gatunku, film nie oddziałuje w żaden sposób na widza, równie dobrze można wyłączyć obraz i do samej muzyki sami jesteśmy lepszy "dramat" wyreżyserować.
tak naprawdę to tutaj nie ma za grosz akcji, film tak nużący, że trudno dotrwać do końca, główny bohater tak swoimi minami, a właściwie to jedną miną, tak mnie wymęczył że prawie zasnąłem.
Nie polecam, ocena zdecydowanie zawyżona.
kompletna nuda...i te teksty w stylu"idź stąd bo ci wkopię zęby do gardła"żenada...
ten film to nie kino akcji w stylu Szybcy i wściekli to retrospekcja człowieka, niesamowita kreacja Goslinga, ten film należy do gatunku tych, które albo się podobają albo wręcz przeciwnie. tak czy owak warto się przekonać
Przepraszam, że niby co człowieka? Retrospekcja to: 1) odtwarzanie przez człowieka przeżytych zdarzeń, cofanie się myślą wstecz.2) w epice, a zwłaszcza w powieści przywoływanie (z punktu widzenia bohatera) zdarzeń wcześniejszych od momentu właściwego rozpoczęcia fabuły lub wchodzących w jej zakres czasowy, ale wcześniejszych od chwili, w której przywołuje się zdarzenia minione, nie ukazane bezpośrednio.
Jak zatem definicja retrospekcji ma się do sensu owej wypowiedzi?
po prostu są to jego wspomnienia tego co się zdarzyło, dla mnie przeżył jadąc wspomina, moja własna interpretacja, spodobał mi się ten film bo mogę go dowolnie zinterpretować, nie musisz tego rozumieć, mam prawo do wlasnej wypowiedzi :)
Jedno pytanie dlaczego więc Alicjo i pozostali wielbiciele drive-a odbieracie prawo do krytycznych ocen innym którym się film nie podobał ? przecież mają prawo do własnej wypowiedzi ?.
nie odbieram nikomu prawa do własnej interpretacji, napisałam że warto się przekonać i wyrobić sobie zdanie na temat tego filmu, nikomu niczego nie zarzucam gdzie to wyczytałeś, pisze o tym co sama czuje po obejrzeniu tego filmu.
Zapewne masz racje i tego się trzymajmy. A jakie masz argumenty przemawiające za filmem ? Każdy może napisać "Chyba sie nie znasz na filmach" Ja mogę napisać , że Ty się nie znasz na filmach , lub ubliżyć Ci bo i tak tutaj niektórzy ciut słabiej wychowani robią. Ja napisałem swoja subiektywną ocenę filmu i tyle. Nie chodzi o to żeby pisać jakim to się jest wytrawnym kinomanem tylko inni ludzie zaglądają na forum bo chcą sprawdzić czy iść do kina na jakiś film lub opisać swoje odczucia po seansie.Pozdrawiam!
"A jakie masz argumenty przemawiające za filmem ?" każesz komus argumentować swoja wypowiedź a sam nie przytoczyleś żadnego argumentu, prócz tego , że kompletnie nic sie nie dzieje, a skoro nic sie nie dzieje to nie ten film widzialeś.
każdy ma prawo dokonać tutaj własnej oceny i nie po to jest forum by sie spierać i przekonywać kogoś do swoich racji..
http://27.media.tumblr.com/tumblr_lyg6dbTYil1qau6y6o1_500.jpg
Też czuję się oburzona, za taką kreację aktorską? Karygodne!
Sorry, ale karygodne to by było gdyby pan R. "Kawał drewna" Gosling dostał nominację za ten występ. Próba naśladowania milczących z założenia bohaterów (połowa jak nie więcej kreacji Eastwooda, wszystkie kreacje McQueena, Kowalski Newmana czy The Driver Ryana O'Neala) przez zastanawianie się 10 sekund czy odpowiedzieć cześć nowo poznanej sąsiadce i gryzienie wykałaczki a la Cobretti Stallone'a to nie jest oscarowe aktorstwo.
Jeżeli chodzi o moją osobę to ciężko mi stwierdzić czy wypowiedź zuzi_143 była ironiczna. Nie pokazuje ona swoich głosów, a na tym forum widziałem już tyle ciekawych przypadków i niektórzy naprawdę są święcie przekonani, że Drive zasłużył na co najmniej 3 oskary w tym jeden dla ww. Goslinga.
Masz rację ;) udostępniłam głosy, możesz sobie zerknąć.
Z Twoim pierwszym postem się oczywiście zgadzam :)