Opiszę krótko swoje wrażenia które mogą być pomocne osobom które nie oglądały jeszcze tego filmu.
Pierwsze co rzuca się w oczy to mozolna fabuła.
Ciekawa co prawda, lecz cały ten film można by zmieścić w pierwszych 15 minutach prawdziwego filmu akcji. Tu raczej zamiast dynamiki spotykamy się bardziej z "melodramatycznym" rozwojem akcji.
Podkład muzyczny towarzyszący bardzo często zamiast podkręcać napięcie (jak to zwykle bywa w filmach akcji) tutaj usypia.
Podczas trwania filmu niewiele się też dowiadujemy, ponieważ bohater jest małomówny i nieśmiały. Dwa momenty przykuwające uwagę to pościg na początku i drugi pościg w połowie filmu. Końcówka dość przewidywalna i mało emocjonująca.
Podsumowanie:
Film dedykowany dla osób którzy lubią wnikliwie analizować główną postać oraz powoli oswajać się z jej otoczeniem.
Fani "Fast and Furious", "60 sekund" itp. nie mają tu czego szukać.
Moja ocena 5/10
i tu jest właśnie totalna różnica między odbiorcami, u mnie muzyka wywołuje dreszcz na plecach. Jak widać jedyne momenty, które przykuły twoją uwagę to właśnie sceny typu fast and furious, dla mnie są tylko dodatkiem do całości.
Bez przesady z tym bezbłędnym arcydziełem;)
Ale nie da się ukryć, "Drive" to zajebisty kawał kina:)
Każdy ma swój punkt widzenia :)
Co by się stało gdybyśmy wszyscy jedli te same posiłki, słuchali tej samej muzyki, oglądali te same filmy... ??? ;)