W tym filmie znajdziemy:
*1 pościg;
*1 scenę kaskaderską;
*1 przejazd po torze samochodem sportowym;
*34 zbliżenia na twarz aktora trwające 30s każde (myślałem, ze mi się film pauzuje);
*jedną nieatrakcyjną aktorkę;
*bohatera kreowanego na twardziela, który pół filmu układa dziecko do snu (z 3 sceny) a resztę milczy, ale nie jest to bynajmniej milczenie a'la Clint Eastwood;
*20 scen obrzydliwych zupełnie nie pasujących do reszty.
Komu ten film może się podobać?
opowiedz mi o mądrości, którą widzisz w tym filmie
może chodzi Ci o to, że w tym pięknym filmie kaskader miażdży butem czaszkę człowieka w windzie bo życie jest kruche a woda mokra?
no i przeczytałem Twój blog o trollach, widzę w Tobie mądrość jak w tym filmie, pozdrawiam. :)
Ten film traktuje o przywiązaniu i miłości, najczystszej, platonicznej, czyli tej najpiękniejszej, bezinteresownej. To najlepszy film o miłości jaki widziałem w życiu, a że jest idealny pod każdym innym względem i posiada cechy kryminału, thrillera, horroru, dramatu, filmu akcji czy filmu psychologicznego to już w ogóle mamy Arcydzieło perfekcyjne. To jest film o prawdziwych ludziach, prawdziwym życiu i prawdziwych emocjach.
Przepraszam bardzo ale już nie mogę czytac tego pier.... poprostu wymiękam. Po tej wypowiedzi nie wiem już nawet jakich użyć kontrargumentów bo Ty i tak stwierdzisz ze wszyscy którym ten film się nie podobał to zwykli debile, zera, palanty itp. itd.
Normalnie brak słów. Nie mogłem się powstrzymać i dlatego musiałem to napisać :D
pozdrawiam M.
Bo argumenty przeciwko temu filmowi po prostu nie istnieją. I musicie się z tym pogodzić, że wasze niskie oceny są tylko i wyłącznie skutkiem waszego spie*dolonego gustu filmowego. Nie mogłem się powstrzymać i dlatego musiałem to napisać :D
zauważyłem że film sie podobał tylko ludziom "mądrym" bądz jak to było w innym temacie o wysokim "IQ" - nic tylko pozazdrościć
Zgadzam się z Tobą z małą poprawką: widzieliśmy samochód na torze, to był dosłownie fragment ,a nie przejazd.
Bo to nie jest film akcji, to film artystyczny, kapitalne zdjęcia, klimat, filmowa poezja.
Zgadzam się z Tobą. Dawno już nie oglądałem tak klimatycznego filmu. Ten brak akcji właściwie wyszedł całości na dobre. Ten spokój głównego bohatera dawał w większości scen wiele do myślenia. Świetna gra. świetna kamera. Znakomicie dobrana muzyka. W pewnym sensie czułem lekki niedosyt w związku z tym, że nie było 100 procentowego Happy endu. Świetny film. Ode mnie 9/10
Po prostu mi żal ludzi, którzy oczekują po najnowszym filmie Refna pościgów, akcji i Bóg wie czego jeszcze. Zrozumcie że przede wszystkim "Drive" to kino wielogatunkowe nawiązujące stylistyką do filmów lat 70 i 80. To film o miłości, o przywiązaniu do swoich własnych wartości, które bohater filmu niewątpliwie posiada. To taki współczesny rycerz, bohater wyrwany z przeszłości, jakich we współczesnym, bezdusznym kinie już nie ma. Taki film mógłby zrobić sam Melville gdyby żył! Klimat, wspaniałe zdjęcia, powolna narracja przerywana nagłymi zwrotami i muzyka dają niezłego, pozytywnego kopa.
Oszczędne aktorstwo Goslinga jest znakomite. Mulligan jest przesłodka, a Brooks i Perlman nie odstają.
Jeden z najlepszych filmów roku.
Jak może wejdziesz na mój profil to zobaczysz, że w najwyżej ocenianych moich filmach nie znalazł się żaden w którym byłby chociaż jeden pościg, więc Twoja analiza jest zupełnie nietrafna. Co więcej kocham filmy w których znajduje się bardzo dużo ciszy - tylko tej ciszy uzasadnionej. Współczesny rycerz, który przy swojej księżniczce roztrzaskuje głowe bandyty butem. I robi to potwornie brutalnie, niepotrzebnie - to mam sens, ale dzięki temu ten film staje się jeszcze bardziej autentyczny i w ogóle! O mój boże, ten film jest taki dobry!
Odnoszę wrażenie, że przez to że ten film jest nieholiłudzki, inny, gdzie jest dużo ciszy i rzeczy teoretycznie niedopowiedzianych wszyscy ludzie powyczytywali mnóstwo rzeczy między wierszami. Tylko, że między wierszami w tym filmie była bezdenna pustka.
Co do muzyki, ujęć - owszem nie było źle, ale nadal daleko od nawet dobrego poziomu. Nie uważam, ze to gniot. Dałem mu piąteczke.
Jestem tego samego zdania co autor, także poczułem że również sam mogę odpowiedzieć.
A przy okazji naciskaj na 'odpowiedź' do autora, a nie ostatniej wypowiedzi ;)
nominacje do Oscarów pokazały, że wy lepiej rozumiecie ten film "niby akcji, niby o miłości" niż krytycy
Racja i to jeszcze bardziej podbudowuje moje ego. Ale to, że krytycy są bandą idiotów, a Oscara dostaje ten kto więcej zapłacił wiadomo od dawien dawna, więc z czym masz problem?
Jakby dostał nominacje to wtedy: "krytycy docenili, a masz syro i qzder - nie znacie się!"
Ale nie dostał, więc: "krytycy się nie znają"
:D
rozumiem, że Holland i Janusz Kamiński zapłacili za nominacje, tak? Mógłbyś mi powiedzieć ile taka zabawa kosztuje?
Nominacje do Oscarów lub ich brak to często nie są wyznaczniki tego czy film jest dobry lub zły. Nieraz było tak, że jakiś film dostał Oscara choć wcale nie był najlepszy, a znowu inny nie dostał, krytycy docenili go po latach kiedy stał się klasykiem, Kolega 0wner2 ma rację - często bywa tak, że bardzo drogie filmy, nie zawsze rewelacyjne dostają nominacje i Oscary po to właśnie, żeby przyciągnąć widzów i jak najwięcej zarobić. Niestety wielu ludzi ogląda tylko filmy, które dostają nagrody... Smutne ale prawdziwe. Pozdrawiam:-)
Nic dodać nic ująć :)
Twój komentarz powinien być dany jako opis tego "cudownego i najlepszego filmu w historii kina"
Trafne podsumowanie filmu przez autora postu.
Moja ocena to 5 za dobrą grę aktorów i dobrą kamerę.
Może moja frustracja wynika też z faktu, że ktoś oznaczył ten film jako "sensacyjny" i na taki się nastawiłem. A w rzeczywistości to film o emocjach, miłości, przyjaźni ... (chociaż jeżeli taki miał, być to chyba znów zbyt płytko je przedstawiono). Sensacji - całkiem dobrej - raptem kilka scen i ogromny niedosyt. Wg. mnie właściwie ten film określono w konkurencyjnym, amerykańskim portalu jako: dramat kryminalny - i to zasadniczo zmienia postać rzeczy.