Idąc dziś do kina nie oczekiwałem dobrego filmu, spodziewałem się bardziej kolejnego
schematycznego, oklepanego i słabego filmu akcji, a tu proszę! Zadziwiająco solidnie
zrealizowany film, który od pierwszej sceny przykuwa uwagę i ogląda się go niesamowicie
dobrze. Nie będę się rozpisywał nad wszystkimi jego zaletami, do tych największych zalicza
się przede wszystkim aktorów i postacie przez nie wykreowane. Perlman, Cranston dobrze
uzupełniali tło, a główny bohater grany przez Goslinga intrygował swoją małomównością i
zachowaniem. Muzyka świetnie dopasowana do filmu, to jest bardzo mocna strona tego
obrazu. Montaż i zdjęcia również na wysokim poziomie. Ogólnie film niesamowicie trafił w
moje gusta, już od dawna miałem ochotę na takie kino: minimum dialogów, świetnie
nakręcone sceny, prosty chociaż nie taki oczywisty scenariusz który bez zbędnych detali
opowiada historię tworzącą sensowną całość. Reżyser stworzył coś świeżego, innego niż
możemy obecnie oglądać w filmach. Skłonił widza do refleksji, pozostawił trochę dla jego
wyobraźni co dla mnie sprawdziło się w 100% bo film niesamowicie mnie wciągnął i
zaintrygował. Chociaż rozumiem negatywne głosy skierowane przeciwko temu obrazowi bo
film jest dość specyficzny i inny niż można by się spodziewać po reszcie filmów akcji. Jak
dla mnie mega pozytyw i gorąco polecam!