Do filmu podchodziłem dość sceptycznie. Spodziewałem się bohatera który napierdziela salta samochodem, obija pyski legionom groźnych gangsterów i wyrywa najlepszego lachona z całego filmu. Myślałem, że zobaczę typowego odmóżdżacza z dobrymi efektami specjalnymi oraz z fabułą pisaną przez przedszkolaka... No i się chyba kurde zdziwiłem:) Muzyka świetnie pasująca do klimatu całego filmu, ta cała atmosfera ciszy towarzysząca relacjom pomiędzy bohaterami... Sami oglądaliście, to wiecie. Film nie jest ani głupi, ani przeciętny. POLECAM