po prostu niesamowita! Do tego wybitny Ryan Gosling i bardzo fajna praca kamery
Co ciekawe, na filmwebie jest napisane, że muzykę tworzył Cliff Martinez, a w czołówce filmu pisało Angelo Badamalenti - gość od Davida Lyncha. Nie wiem gdzie leży prawda.
tylko w kradzionej, gównianej jakości kinówce jest ten błąd. Jakbyś był w kinie albo chociaż poczekał na wersję dvd to byś wiedział.
Może masz rację. Dojazd do kina w dwie strony kosztuje mnie czterokrotnie więcej niż bilet, więc powinieneś mnie zrozumieć.
wystarczyło poczekać na dobrą wersję w dvd/hd, która już zresztą krąży po necie. Jak ktoś poważnie próbuje podchodzić do filmów, oceniać je i komentować na forum publicznym to chociaż tyle mógłby ze swojej strony zrobić.
Nawet pisałem swój pogląd na temat oglądania filmów w słabej jakości na forum filmu "Źródło".
Z nowościami jest właśnie ten problem, jednak film który oglądałem nie był w wersji kameralnej, a SCR. Całkiem dobrze to wyglądało zarówno od strony dźwiękowej jak i wizualnej.
Jednak gdy czekasz długi okres czasu na jakiś film, to czasami bardzo kusi obejrzeć go najszybciej jak możesz, nie zważając na warunki.
Wiem widziałem tę wersję, muszę przyznać całkiem znośna ale od razu zobaczyłem nieścisłości z kinową wersją, brak dwóch scen i te napisy na początku.
Zwykle oglądam filmy w lepszej jakości, jednak wiesz jak to jest gdy się na coś długo czeka.
Jakieś kluczowe te sceny ?
Dwie bardzo krótkie, pierwsza opowiada bajkę o żabie i skorpionie po zabiciu Nino, druga ważniejsza - pokazane jest, że zostawia całą kasę na parkingu przy trupie i odjeżdża.
ja w wersji HD dojrzałem w pierwszej scenie, jak zostawia samochód na stadionie, w tle widać jak ci złodzieje też się przebierają za kibiców. W kinie nie bylem pewien czy planował ich tam zawieść czy to była ewakuacyjna droga ucieczki.
Obraz z projektorów raczej nie dorównuje HD czy BR, dlatego też czasem duża odległość od kina ma swoje plusy.
dokładnie, lepszy duży TV w domu ;) Największym plusem jest brak zagrożenia głupich napitych drących mordę gimnazjalistów.