Bravo! Wreszcie reżyserowi Puscherów, Bronsona i Valhalli Rising udało się nakręcić coś, co przybliży go naszym Polskim widzom!
Kino, które prezentował wcześniej nie było "dla mas", przez co nie do końca był lubiany i przede wszystkim nierozpoznawalny w naszym pięknym kraju.
"Drive" mam nadzieję, że zmieni postać rzeczy, Refn dostanie więcej pieniążków na kręcenie innych filmów oraz akceptację u przyszłych producentów.
Sam film również nie jest dla mas, jednak ociera się w pewien sposób o popkulturę (electro, 70-s, okulary z Cobry + wykałaczka, samochody) co mam nadzieję spodoba się niektórym widzom szukającym dobrego europejskiego kina.
Jednak gdy porównać oceny "Drive" z filmami typu "Szybcy i Wściekli" to zastanawiam się co nasi widzowie uwielbiają w tych amerykańskich produkcjach (nie będę się rozwodził by trolli nie przyzywać) a czego im brakuje w rodzimych? No cóż, szkoda, mogli by częściej oglądać Madsa Mikkelsena w akcji, który choć w "Drive" nie wystąpił to często współpracuje z Refnem, a współpraca ... trza samemu zobaczyć.
Jeszcze jedno, Hugh Jackmann miał grać tytułowego Drivera?! To jakby do roli Alex'a Supertrampa w "Into the Wild" dać Krzysia Ibisza...
mały missunderstand, dopasowałem twoją wypowiedź do tematu, a nie końcowych słów : >
..film ma małą średnią bo poszła na niego do kina masa ludzi oczekujących jakiegoś szybkiego gniotu. :/ film powinnien być w top 100