pierwszy film i... od razu pozamiatane. Jak dla mnie najlepszy obraz tego roku! Zasłużona Złota Palma za reżyserię. Liczę na jakiegos Oscara, chociaż mogę się przeliczyć bo Akademia nie lubi sensacji (vide fenomenalna "Gorączka"). Ogólnie to film jest bardzo w klimacie Michaela Manna, muzyka Briana Eno, nocne zdjęcia Los Angeles, niektóre sceny od razu przywodzą na mysl ww. "Gorączkę" czy "Zakładnika" a "Złodzieja" to już w ogóle.Po obejrzeniu niemal calej filmografii Refna tylko czekałem co pokaże w Ameryce i się nie zawiodłem. Lubię ten film dlatego, że Refn zawarwł w "Drive" "to cos" cos czego od pewno czasu Mann w swoich filmach już nie ma choć wciąż trzymają one wysoki poziom.