szalenie nierówny film, wiele akcji z doskoku, niepotrzebne "dialogi", zero prawdziwej akcji
(nie obrażajmy filmów akcji). sztuczne, wymuszone kwestie, jakby z trudem wyplute, nie
pasujace do konwencji uśmiechy i durne pytania, brudna pizzeria i jej wielce udany
"mafiozo", prymitywne morderstwa, lanie po gębach i nużące, długotrwałe spojrzenia.
LITOŚCI!!
Jesteś niesprawiedliwy. Gosling jest dobrym aktorem. Jeśli w tym filmie gra opóźnionego w rozwoju kolesia, cierpiącego na paraliż mięśni twarzy, z pewnością jest to jakiś Celowy Zabieg Artystyczny Reżysera. Zwróć też uwagę, jak Gosling się porusza. W całym filmie nie przeszedł normalnie jednego kroku. Ciągle chodzi takim specyficznym, miękkim krokiem kota, chorującego na porażenie mózgowe. Myślisz, że łatwo było zagrać taki nienaturalny chód?
No a ta scena na parkingu, jak spoooogląąądaaa na dwóch łysych i tak pięknie ooobraaacaaa prawą rękę na kierownicy.
i te zdjęcia w zwolnionym tempie! było ich zdecydowanie za mało, cały film powinien być tak nakręcony...
jestem kobietą, aklekot ;)
i szczerze się ubawiłam Twoim postem ;) całkowita racja - nie zinterpretowałam tego jako arcywymagajacego zadania żeby zagrać kogoś tak nienaturalnego. jeśli tak, to te rozważania o Oscara nie są aż tak absurdalne...
"Mistrzu ciętej riposty" oraz człeku, który dał "The Expendables" 10 - stul ryj. Obrażasz kobietę, która do tego dobrze prawi (*polewam*). Film jest mocno średni i tylko dla tego właśnie filmu zarejestrowałem się na tym portalu i będę udowadniać każdemu fanatykowi jakim bęcwałem jest. Cięzko dyskutować z taką mielizną intelektualną jak Ty, bo co tu rzec żebyś zrozumiał?
Film jednym się podoba, innym nie - jak Ty walisz niemca w kask w takt "A Real Hero" i napawasz się ultrarealizmem pozostawionym na zelówce buta bohatera po przygodzie w windzie to winszuję.
Jest cała masa lepszych filmów, które posiadają lepszą fabułę (bo ją mają, a nie zlepek sytuacji, nie mających sensu i pozbawionych logiki), lepszą akcję i głębię i nie robią tego na siłę.