To jest jeden z tych filmów, który ma moc przeniść widza w ciekawą, inną czasoprzestrzeń. Albo ktoś da sie ponieść wrazeniu stworzonemu przez muzyke, postacie, symbolike obrazu, albo nie. Piękna sztuka, który wielbiciel bum bum, wrrrr yeaahhh maderfaker nie zrozumie. Osobiscie poszlam do kina bo dawno nie bylam, a lubie aktora. Wyszlam oczarowana i oczywiscie zaraz sciągalam muzyke.
Też mi się tak wydaję. Tu fabuła w ogóle jest nieważna. To nie jest kino dla kina. To sztuka dla sztuki.
Istotnie! Podpisuję się, a od siebie dodam, że film wciska w fotel do ostatniej munuty. Klimat niesamowity, a obawiałam się, że tylko Tarantino jest mnie w stanie zaskoczyc :)
To, że się na chomikuj płaci za ściąganie, to to nie oznacza od razu, że jest to legalne;P
Dobra, dobra, ja znam to "ściąganie nie jest nielegalne, tylko dzielenie się zawartością i rozpowszechnianie". Pytanie brzmi: jak sądy w takich sprawach rozstrzygają? Pewnie w 100% uniewinniają, bo przecież tak stoi napisane i nie może być inaczej;)
Nom, wytwórnie fonograficzne np. Ale ja tam nie wiem, nigdy mnie nikt o nic nie pozwał - bom prawy ;D
nie w Polsce. W Polsce najbardziej ścigają ludzi, używających nielegalnych programów typu Photoshop, Autocad itp itd kontrole w firmach, miejscach wydruku projektów itp.
Ale nie zaprzeczysz, że te słynne pokazówkowe naloty na akademiki i konfiskaty serwerów miały miejsce. Faktem jest, że najbardziej są nękani szczęśliwi posiadacze lewych Windowsów i innych Photoshopów - są też najsurowiej karani.
i dobrze, bo oni uzyskują dochody przy pomocy tych programów, uważam, że jest to wyjątkowo nie fair w stosunku do ludzi mających oryginalne wersje. Konkurencja musi być na jakimś cywilizowanym poziomie. Te naloty to rzeczywiście tak dla picu, ale wiadomo, jak sobie Zenek ściąga 10 piosenek na miesiąc to gówno ich to obchodzi, tamci goście pewnie szli w tera.
No, z tego co pamiętam, to tam wszelakie pliki szły i to iście hurtowo - to trochę tak, jak John McClaine paradujący w murzyńskiej dzielnicy z wielkim napisem na plecach "Nienawidzę czarnuchów";)
w KŚ przeczytałem że ponoć można ściągać muzykę i filmy i to legalnie
jedyne co jest nielegalne to udostępnianie....
a więc nielegalnym jest ściąganie przy pomocy sieci p2p,
ale rapid, chomikuj i inne już jak najbardziej legalne....
Oczywiście wg. mnie żadne ściąganie nigdy nie było ani nie będzie legalne (granice zdrowego rozsądku)
chociaż ściąganie filmu który leciał w telewizji powinno być legalne.
Nie. Numer 2 to Fight Club. 3 to Watchmen, a 4 Las Vegas Parano. 5 to Predator. I tym zamykam listę najlepszych filmów wszech czasów.
Ale żadna z tych pozycji nie jest filmem artystycznym - a już najmniej Predator;)
No właśnie o to chodzi, że każda z nich jest filmem artystycznym. Predator najmniej, owszem, to raczej z sentymentu dla tego najlepszego filmu akcji. Tak czy tak mamy najwyraźniej inne pojmowanie hasła film artystyczny.
Kino rozrywkowe nie podlega terminowi "artyzm". Dziełem sztuki filmowej może być Obywatel Kane - będący oficjalnym dziedzictwem kulturowym USA - ale nie predator, na Boga!;)
Mylisz pojęcia "dzieło sztuki filmowej" i "film artystyczny". Chociaż tak czy tak w swojej kategorii Predator jest dziełem sztuki filmowej.
To raczej ty mylisz, przecież sam pisałeś o filmach "artystycznych", a nie "dziełach sztuki filmowej" - termin ten przywołałem dopiero ja. Dziełem sztuki kowalskiej może być idealne podbity koń, ale koń i jego podkowa ze sztuką jako taką nie mają już nic wspólnego;)
Po co w takim razie przywołujesz termin "dzieło sztuki filmowej" skoro rozmawiamy o "filmie artystycznym"? A nie ma wątpliwości, że pierwsze 4 filmy, które wymieniłem są filmami artystycznymi.
Filmy artystyczne są nieskrępowanym wyrazem twórczej idei. Artysta zmaga się z materią w imię własnego widzimisię. Inicjatywa tworzenia wynika z potrzeby ducha, a nie z potrzeby zaspokojenia wytwórni filmowej(która daje scenariusz i karze działać według ich dyrektyw) i sukcesu kasowego. Matthew Barney robi kino artystyczne, jeśli trudno ci odróżnić te dwa terminy, to polecam sprawdzić któryś z jego filmów. Tytuły o których piszesz mogą być dziełami sztuki filmowej, ale całą pewnością, nie są filmami artystycznymi. Są produktami hollywoodskiej machiny co nie oznacza, że nie mogą być swoistymi dziełami sztuki - ale nie emanacją artystyczną. Termin "artystyczny" określa stan faktyczny i nie jest zależne od czyiś poglądów - przeciwnie do "dzieła sztuki", gdzie nie jest to już takie jednoznaczne.
Zgadzam się z tobą w 100% co do tych definicji. Ale właśnie o to chodzi, że pierwsze 4 filmy to IDEALNE przykłady właśnie takich filmów artystycznych zrobionych dokładnie tak jak reżyser sobie to wymyślił, wg jego widzimisię, a nie jak mu kazali. Jaja sobie ze mnie robisz czy co? Przecież film taki jak Drive powinien być w słowniku synonimem słowa artyzm.
To mówisz, że reżyser ci powiedział, że zrobił wszystko jak chciał i miał całkowicie wolną rękę? Też fajnie;)
I ja zostałem całkowicie oczarowany tym filmem, nie mam zamiaru powielać opinii, które już wydano, powiem jedno - arcydzieło.
Polecam wszystkim lubiącym "inne" kino, które nie jest po prostu zwykłym filmem, a czymś więcej.
Mnie tak oczarował ze musiałem wyrzucić z siebie przemyślenia w postaci recenzji:)!!