PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399746}

Drive

2011
7,2 229 tys. ocen
7,2 10 1 228558
7,4 90 krytyków
Drive
powrót do forum filmu Drive

film 6/10

ocenił(a) film na 6

niestety ale zmarnowałem czas i pieniadze, film Drive jest kinem klasy B , nie ma tam napięcia, główny bohater ma zaburzenia emocjonalne, ludzie nie zachowują się realistycznie (np. pocałunek w windzie).
muzyka jest dobra i kilka zdjec, np. scena na plaży to rewelacja).
jednak nie jest to w żadnym wypadku film akcji ani film tóry przekazuje jakiekolwiek wartosci.
Może jedynie pokazywac jakim człowiek moze stac sie potforem gdy chce się zemscic.

minek93

Albo prowokacja, albo jesteś półgłówkiem, albo kompletnie nie zrozumiałeś filmu.

"ani film tóry przekazuje jakiekolwiek wartosci."

To zdanie mnie zniszczyło.

ocenił(a) film na 10
0wner2

a mnie potfur co ma otfur ehh

ocenił(a) film na 8
powrot_glodzilli

mnie najbardzie zadziwił koniec filmu, ani nie zginoł, ani pieniedzy nie dał dziewczynie. Po jaki .... zostawił je przy trupie?

ocenił(a) film na 6
swirus17

ten koniec wgl był powalający.. lepiej by było gdyby sam zginął...

ocenił(a) film na 10
swirus17

bo jesteś głupi.

swirus17

[spoiler]
To symboliczne, aczkolwiek moim zdaniem wyjątkowo oczywiste, przesłanie – Driver zabija Berniego, więc Irene jest bezpieczna. Niestety Driver nie może z nią być - nie ma już do czego wrócić. Zostawia kasę i odjeżdża. To pokazuje, że w tej całej intrydze, w którą dał się wplątać, nigdy nie chodziło mu o pieniądze. Nie dbał o nie od początku do końca, liczyła się tylko miłość do Irene.

Choć "Drive" jest akurat tym rodzajem kina, które pozwala Ci na mnogość interpretacji. Nie ma tam rzeczy, które miałby tylko jedną właściwą analizę. Jeśli nie przekonuje Cię moja, to zawsze możesz pozwolić sobie na swoją własną opinię i ona też będzie właściwa - odrobina kreatywności. Np. "minek93" wcześniej wnioskował z filmu, że Driverowi chodziło o "zemstę", z czym na przykład ja zupełnie się nie zgadzam.

minek93

"główny bohater ma zaburzenia emocjonalne, ludzie nie zachowują się realistycznie (np. pocałunek w windzie)."

Jeśli nie zrozumiałeś albo nie poczułeś tego w filmie, to z wywiadu z Refnem, możesz dowiedzieć się, że reżyserując "Drive", sięgnął po archetypy… z baśni braci Grimm i………… Pretty Woman :) I dlatego w filmie widzisz przerysowaną, baśniową, kompletnie niewinną miłość "księcia" i "księżniczki", która utrzymuje jedynie pozory realizmu. Ale ta miłość z czasem musi zostać poświęcona, ponieważ - w realiach baśni braci Grimm - pokonanie zła, ma zawsze swoją cenę.
We wspomnianej przez Ciebie scenie w windzie, mamy z jednej strony kwintesencję tej wyidealizowanej do granic absurdu miłości, a z drugiej prawdziwie sadystyczną przemoc. Drzwi windy zamykają się i Irene znika… Driver obronił Irene miażdżąc czaszkę napastnika, ale jednocześnie tym aktem ją stracił. "Pokonanie zła, ma zawsze swoją cenę".

Ostatnia moja uwaga odnośnie zarzutu "nierealistyczności" "Drive". Ten argument pojawia się w tematach niemal przy każdym filmie. I nie ma tutaj znaczenia czy jest to film stary czy nowy, bajka dla dzieci, komedia, dramat czy dokument... Jeśli chcesz oglądać rzeczywistość, to nie idź do kina, tylko zostań w domu i wyjrzyj przez okno. Film ma być rodzajem eskapizmu, oderwania od otaczającego świata i przeniesieniem w ten "nierealistyczny" po drugiej stronie ekranu. Po to oglądamy film, żeby przeżyć tę właśnie "nierealną" przygodę.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
LEERY

wiesz bym nie wierzył w milosc kobiety która przeciez powinna byc oddana swemu mężowi a go zdradza (psychicznie ale zdradza)
Bohater ma zaburzenia emocjonalne bo trudno zabijac z zimna krwią w sposób bardzo brutalny i jeszcze jakby nigdy nic chodzic w zakrwawionej kurtce po mieście.
scena w windzie... gdyby mu zalezalo na jej bezpieczeństwie to od razu by go zabil a nie narażał siebie i Irene na własna smierc w czasie ich pocalunku.
ale apropo tego romansu to plusem było że nie pojawialy sie sceny łóżkowe i nie ma końca "żyli długo i szcześiwie). jak to w fimach bywa.
apropo braku realizmu- to myśle bardziej o dialogach albo o ich braku. Nowo poznani ludzie wpierw rozmawiaja poznawajac siebie, bohaterowie tak nie robią.
Pretty Woman? co msz na myśli?:)

minek93

Tak, "Drive" aż się sam prosi o te wszystkie zarzuty, które mu stawiasz :) Ale po prostu potrzebny jest większy dystans do tego, co widzisz na ekranie. Jak już pisałem wcześniej, postaci, dialogi, miłość, to wszystko w filmie utrzymuje tylko "pozory realizmu". Wydaje mi się, że zbyt dosłownie i (być może "idealistycznie", ale to już inna rzecz) do tego filmu podchodzisz. Winding Refn w "Drive" serwuje nam nie hiperrealistyczne kino, a marzenie senne. To co widzisz na ekranie, to nie odbicie rzeczywistości, a ŚWIAT ILUZJI.
W realnym świecie powiesz, że Driver ma "zaburzenia emocjonalne". Zgoda, ale tutaj możesz zobaczyć w nim "rycerza", który rozprawia się ze złem w obronie swojej "księżniczki". Zło to zło, trzeba się z nim rozprawić bezwzględnie, jak ze smokiem - rozpruć, unicestwić, nie ma litości! - miażdżymy rękę, rozdeptujemy głowę… :) Wszystko to tylko symbolika, pretekst by pokazać jakie konsekwencje mają podejmowane decyzje. Zabójca - Kochanek. Przemocy przeciwstawiona jest miłość - im bardziej Driver broni Irene, tym bardziej oddala się perspektywa, jak to sam nazwałeś, "życia długo i szczęśliwie". Zabicie nawet najgorszego przeciwnika, musi się wiązać z bólem, przelaniem krwi i śmiercią, które to zobojętniają naszą zdolność do miłości. Nie ma dobra bez zła i odwrotnie. Jak pisałem wcześniej, wyraźny baśniowy archetyp braci Grimm.
A "Pretty Woman"? Również baśń, a raczej współczesna wersja bajki o kopciuszku. Ona jest prostytutką, On bogatym szef dużej firmy. Szanse na ich spotkanie w realnym świecie są minimalne, ale przecież jesteśmy w "filmowej bajce". A tu wszystko może się zdarzyć jak u braci Grimm… Owszem, światy "Pretty Woman" i "Drivera" są różne, ale baśniowe do nich podejście podobne.
To, że Driver i Irene - na co słusznie zwróciłeś uwagę - prawie w ogóle nie rozmawiają, nie starają się poznać nawzajem, jest właśnie idealnym przykładem tej "bajkowej konwencji miłości". Tutaj dokładnie tak ma być! Ich miłość nie jest "przegadana", a taka na pewno byłaby miłość "realnych" ludzi, którzy znaleźliby się na ich miejscu. Nie opiera się na żadnych kalkulacjach czy jakichkolwiek uprzedzeniach. Nie ogląda się na to, co jest dokoła, nie przejmuje się tym, co myślą inni ludzie, nie zastanawia się nad tym (a może jest tak niewinna, że nawet jeszcze nie wie), że może ich ranić. Bohaterowie zachowują się, jakby nie wiedzieli jeszcze, "co wypada, a co nie wypada". Oni po prostu podążają czystym, wrodzonym "instynktem" miłości. Są niczym para przedszkolaków trzymających się za rękę i całujących na wzajem w policzek ;) Jak zauważyłeś, nie ma "scen łóżkowych". Cały "romans" bohaterów opiera się na wymianie długich, niewinnych spojrzeń, subtelnych uśmiechach, kilku dotyków i jednym pocałunku. Miłość absolutnie niewinna, nieskażona jakimkolwiek grzechem - jak z bajki :)
Dla jednych to kicz, dla drugich brak realizmu, a dla mnie, w genialny sposób opowiedziana historia o miłości. Wizja świata przedstawiona w "Drive", przemawia do mnie bezbłędnie. Być może do Ciebie taka stylistyka nie trafia – po prostu "to nie Twoja bajka" ;p Chociaż mam nadzieję, że po tym moim wywodzie, dostrzeżesz jeszcze odrobinę więcej pozytywów w tym filmie :) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
LEERY

"Miłość absolutnie niewinna, nieskażona jakimkolwiek grzechem' własnie grzechem jest zdrada meża ;p
czy mnie przekonałes? włśnie przez te zalety oceniłem go na 6/10, jednak nie odpowiada mi taki rodzaj fimu zrobiony w takiej otoczce. ale to kwetsia osobowosci:)
Dzieki za miła dyskusję:)