Drive jest piękniejsze niż najpiękniejsza dziewczyna w pokoju, jest piękniejsze niż...
najpiękniejsze drzewo (z Drzewem życia włącznie). Można na Drive patrzeć godzinami,
wzdychać do niego, badać je wzrokiem klatkę po klatce, tylko po to, by przy kolejnym
spojrzeniu odkryć nowe, zaskakujące szczegóły http://e-splot.pl/index.php?
pid=articles&id=1745
Takie rankingi utwierdzają mnie w przekonaniu, iż w tym kraju żyje jeszcze kilka osób naprawdę mądrych. Dziękuję ;)
Doświadczenie Drive przyjemność wzrokową wynosi na nowe poziomy. Oczywiście, można go też słuchać, bo ma sporo ciekawych rzeczy do powiedzenia; można więc smakować słowo po słowie, a potem wracać do nich w pamięci ( – My hands are little dirty. – So am I.) i nigdy nie odczuć nudy. Ma też ścieżkę dźwiękową, która, cytując pewien FB-fanpejdż „porusza odpowiednie neurony i rozstraja serce.
Dokończenie ;>