Skończyły się pomysły na budowanie napięcia i straszenie tym, czego jeszcze nie widać. Teraz cenzura pozwala na pokazywanie w kinie tego, czego jeszcze w latach 90tych nie można było pokazać nawet na sekundę. Filmy obfitują w przemoc i flaki. Jak dla mnie to kolejna wersja "Hostel" w wersji Mexico.