jak dla mnie film poruszający, ale oglądając go przestraszyłam się, że moje
życie może sprowadzić się do takiego ciągu; monotonności, pragnienia zmian
które i tak nie wyjdą, zdrad?
mną ten film wstrząsnął.
rany kobieto o czym ty tu piszesz? napewno optymistką to ty nie jestes dobra rada- jak juz z gory przeraza Cie mysl ze twoje zycie sprowadzi sie do monotonnosci pragnienia zdrad itd to moze zacznij ogladać komedie romantyczne tam przewaznie są happyendy
Nie widzę nic złego w tym, że pewna osoba przestraszyła się, że jej życie będzie tak wyglądało. To chyba jest normalne i ludzkie, że gdy patrzymy na czyjąś krzywdę bądź szczęście utożsamiamy się z tym. I nie nam to oceniać czy ta osoba jest optymistką czy pesymistką oraz jakie filmy powinna oglądać.
Pozdrawiam