Ten film oferuje dokładnie tyle, ile plakat.
Jest ostry i niewiele więcej. Czy się spodoba, zależy od twoich potrzeb, widzu.
Film do bólu wtórny - to klasyczny thriller z woltą na koniec, która wszystko odwraca/wyjaśnia. Typowy zgaduj-zgadula-gdzie złota kula.
Jeśli Ci to wystarczy drogi widzu - bardzo proszę.
Jeśli zaś widziałeś "Wstręt, "Lokatora", "Czystą formalność", "Memento", "Tożsamość", ba nawet polski "Palimpsest" - nie oglądaj, bo reżyser "Drzwi obok" też widział i kradnie z nich na potęgę.
Film ma atrakcje typu: przemoc, gwałt, masochizm, bardzo ostra scena erotyczna/scena gwałtu (zależy od perspktywy / interpretacji etc.).
Film udaje, że coś się za nim kryje, tymczasem to kryminał z zagadką. Zagadką przejrzystą i czytelną jak intencje dziwczyn z plakatu.
Jesli ta prowokacja na ciebie działa - obejrzyj. Jeśli nie - omiń.
Mi było cholernie niedobrze. Momentami ciągnęło się i zamulało. Ale z czasem o dziwo zaczął mnie wciągać i zadziwiać. A pod koniec, mimo, że domyśliłam się o co chodzi, ładnie mnie wbiło w fotel. ; )