Stanąłem twarzą w twarz z duchem skał. Jej obraz żył we mnie, pod moimi powiekami. Gdy zamknąłem oczy, widziałem jej dostojną kocią twarz, delikatne i straszne rysy pyska. Zobaczyłem panterę, ukradłem ogień i zachowałem żar dla siebie. Nauczyłem się, że cierpliwość jest najwyższą cnotą, najbardziej elegancką i zapomnianą, która pomaga w uwielbianiu świata.
Na stronach mojego zeszytu zapisałem kilka zasad, do których zainspirowały mnie te dni spędzone w towarzystwie piękna: szanuj to, co cię otacza; niczego nie oczekuj; ciesz się z tego, co masz; wierz w poezję; ciesz sie światem; walcz, by nie zginął.