Film jest nakręcony przez ten sam pokrój ludzi którzy robili filmy i plakaty propagandowe
dla stalina, hitlera, jaruzelskiego. Już starożytni wiedzieli że nowy porządek najlepiej się
buduje na gruzach starego podobnie jest z ideami i patologicznymi wręcz poglądami. To
też wykorzystali twórcy 'ducha epoki' od samego początku korzystając z półprawd,
potencjalnej niewiedzy widza i fascynacji spiskową teorią dziejów by przemycić ich
'prawdę' która jest tak samo budowana jak 'prawda' o wyższości rasy białej, braku
ludzkich odruchów u Żydów, o złym stanie gospodarki wynikającym z działań
Solidarności itp. Najgorszą cechą tego pożal się Boże 'dokumentu historycznego' jak go
szanowna redakcja nieszczęśliwie nazwała jest to że wszystkie tezy stawiane w filmie są
przedstawiane jako bezwzględna prawda. Nie mam nic przeciwko ich teorią co do WTC i
wybuchu wojen. Niech robią filmy na ten temat ale nie tak. Bo ten film jednoznacznie
ukierunkowuje widza. Rozdział o chrześcijaństwie jest wręcz obrzydliwy. Trzeba nie mieć
mózgu żeby uwierzyć w ich teorię. Musieli podważyć autentyczność największych
antycznych historyków by dowieść że mówią 'prawdę'. W zasadzie musieli podważyć
wszystko. Najgorsze są te kretyńskie komentarze że 'film zmusza do myślenia' ! Od kiedy
to kłamstwo zmusza do myślenia!? Do myślenia zmusza widza zadawanie mu pytań a
nie ordynarne kłamstwa i manipulacja faktami. DE nie pozostawia widzowi żadnych
pytań. Jest to chory monolog idioty. Biednego idioty który postanowił że nazwie białe
czarnym i że jak wystarczająco dobrze to 'uargumentuje' to ludzie to kupią. Żal mi tych
biedaków którym szkoda czasu by wziąć książkę z fizyki doświadczalnej do ręki, którym
historia prawdziwych historyków jest za trudna do czytania, a edukacja jest nic nie warta,
bo to właśnie tacy ludzie ciągną na szczyt patologie jak ta. To nie jest dokument, to nie
jest film historyczny. Jeśli jesteś wyznawcą filmu nie krępuj się, pisz, dyskutujmy.
Wszystko pięknie tylko, że zapomniałęś o jednym. Dowody kolego. Wciskasz ludziom pierdoły, że ten film to propaganda itd. Idąc Twoim tokiem myślenia, to wszystko co utaj napisałeś też można uznać za propagandę. Po prostu coś sobie ubzdurałeś, ale na poparcie tych bdzdur nie masz kompletnie nic. DUżo się nagadałeś, ale mogłeś to o wiele skrócić. Wystarczyło żebyś podał jakieś dowody, obalił te kłamstwa. Wniosek nasuwa mi się jeden. Jesteś jeszcze gorszy od tych, których krytykujesz. Zarzucasz im kłamstwo, a sam czujesz się jak oświecony. Więc podziel się swoją wiedzą. Zarzuć takimi argumentami, że ten film przy nich rzeczywiście będzie formą propagandy. Bo na chwilę obecną to robisz z siebie pośmiewisko. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Polecam czytanie, ale skoro jesteś jednym z tych co szukaniem nazywają oglądnie takich filmów...
Interpretacja, czyli komentarz do zaistniałych wydarzeń nie są kłamstwem. Problemem jest to że ten film najnormalniej w świecie kłamie. Nie "myli się" nie "wyciąga błędne wnioski" po prostu kłamie:
Poniżej wkleiłem część swoich wcześniejszych wypowiedzi.
Odnośnie pierwszej części filmu:
Całość wypowiedzi, zaczyna się od rachitycznego argumentu że Jezus podobnie jak milion innych półbogów urodził się 25.XII... Od tego zaczyna się i ciągnie przez jakieś 20min... 25.XII został ustanowiony świętem zamiast Sol invictus świętami bożego narodzenia przez Konstantyna Wielkiego w 356r. którego celem było uspokojenie nastrojów społecznych gdy w Rzymie przybywało chrześcijan... Chrześcijanie nie respektowali tego święta przez prawie 150 lat. Dopiero formalnie stworzony, pożal się Boże, kościół katolicki stwierdził że to nie jest zły pomysł ( o zgrozo!). Jednak ten 'argument' jest punktem zaczepienia. Film w żaden sposób nie wspomina że data 25.XII jest tradycją nie mającą nic wspólnego z informacjami zawartymi w Biblii. Jezus urodził się w ciepłym miesiącu w sezonie suchym, co wyklucza deszczowy grudzień. Historycznie rzecz ujmując pierwsze "rocznice" urodzin obchodzono w kwietniu, ale tak na prawdę do formalnego zawiązania się KK nie było jednej daty którą chrześcijanie uznawali za dzień narodzin Jezusa bo była ona po prostu nieistotna. To jego śmierć jest centralnym punktem wiary a nie jego narodziny. Autor "argumentu" jest albo idiotą, albo analfabetą.
Potem Horus... No tu to faktycznie musiałem poczytać ale nie trzeba było długo szukać. Otóż imiona Horusa zupełnie inaczej się tłumaczy, jego matka nie miała na imię Miriam, historia jego narodzin w żaden sposób nie przypomina narodzin Jezusa, a jego życie tym bardziej. Polecam lekturę "Bogowie Egiptu", "Mitologia Egiptu" itp książki gdzie można ze szczegółami poznać życiorys mitycznego boga i jego dzieje. Nie ma nic co można nazwać podobieństwem. Poza tym w napisach końcowych autor filmu przyznaje się do tego że to nie jest jego teoria ale takiego jednego (teoria ta uznana za błędną dawno dawno temu) którego imienia już nie pamiętam ale jak zechcesz chętnie je odszukam.
Potem Dionizos który nawet nie jest bogiem solarnym...Żenada. Wziąłem jedno z imion z tej ciągnącej się listy "chrystusów" i sprawdziłem je. Już nawet nie pamiętam które. To było imię jakiegoś grackiego boga trawy czy coś w tym rodzaju w każdym bądź razie nie miało ono nic wspólnego z tematem który omawiali. Jeśli więc ktoś robi film i wciska taką ciemnotę to to jest po prostu draństwo a nie dokument.
Idźmy dalej z konkretami: Nawet Żydzi dla których Józef Flawiusz był mało wygodnym reprezentantem kasty kapłańskiej, nie podważają jego zapisów . Jego "Wojny Żydowskie" to najcenniejsze źródło historyczne. Jednak twórcy sądzą inaczej. Pytanie tylko czy można od tak sobie odrzucić jakieś źródło jako niewiarygodne? Nie. Bo w takim razie możemy powiedzieć że Maxwell, Einsten, Dirac też nie zasługują na miano fizyków bo, bo ,bo ,boooo. Bo NIE. Flawiuszowi zarzuca się głównie błędy ilościowe, jednak jakościowych w zasadzie nie ma.
Odnośnie WTC:
"Ścięte" kolumny to kolejny problem. Autor w swej nieskończonej mądrości zakłada (pokazując niezbity dowód w postaci jakiegoś leżącego słupa) że słupy same by się tak nie połamały. Nie wiem tego. Wiem natomiast że jego argumentacja jest tak rachityczna że nawet jeśli byłaby to prawda to oni nie potrafią tego obronić. Jakieś zdjęcie jakiś strażak... Ok.
Wypowiedź Leslie Robertson (główny konstruktor) była wycięta z dłuższego wywiadu którego udzielał np. dla NG gdzie tłumaczył dlaczego ich założenia i obliczenia były niedokładne: Brak modeli matematycznych przewidujących wpływ temperatury na konstrukcje, brak wydajnych systemów odprowadzania ciepła itp. Mówił tam również o konsekwencjach jakie nastąpiły przy wybuchu a mianowicie o zerwaniu osłony termicznej z belek odciągów i słupów nośnych, co spowodowało drastyczny spadek odporności konstrukcji. Wyjaśnia jak konstrukcja zawieszenia pięter spowodowała efekt domina i wiele innych rzeczy. Wywiad powinien być gdzieś na Youtube. Piotruś wyciąć jego wypowiedź z kontekstu i wstawił ją we własny kontekst.
Argument że stal topi się w temp. o 500 F wyższej jest również bez sensu. To mniej niż 250 stopni Celsjusza a poza tym tam paliło się jeszcze masa innych materiałów. No i oczywiście mamy jeszcze ciśnienie które na pewno nie wynosiło tam 1013hPa.
Steven E. Jones który w rozdziale o WTC wypowiada się jako autorytet został zwolniony z BYU za nieprofesjonalne głoszenie swoich poglądów dotyczących WTC. Swoje teorie prezentował nie popierając ich niczym poza własnymi 'przekonaniami', które z resztą nie jest tak trudno podważyć. Jones twierdzi że budynek spadał za szybko, biorąc pod uwagę swoją tezę o tym że kolumny rdzenia nie zostały naruszone, a temperatura panująca w ich otoczeniu była zbyt niska żeby je złamać.
Masa hamująca ma tylko wtedy wpływ na poruszający się obiekt gdy przyspieszenie obiektu wraz z jego masą są znacznie mniejsze od niej. Np. Kiedy maluch walnie w krowę to nawet mając dodatnie przyspieszenie masa krowy będzie na tyle duża że spowoduje to silne przyhamowanie malucha. Inaczej sprawa się ma z tirem. Teraz załóżmy serię takich zderzeń. Nie wiele się zmienia z tym że wkład masy przy łańcuchowych zderzeniach tego rodzaju ma krytyczny wpływ na prędkość obiektu. Oczywiste? Tak oczywiste. Nasz wszechstronny fizyk założył że masa 30 szczytowych pięter była mniejsza niż siła która trzymała podłogi niższych pięter. Dużo by tłumaczyć ale generalnie rzecz ujmując: guzik prawda! Tak potężnej masy nie zatrzyma niemal nic. Więc jedynie co można rozpatrywać to fakt czy spadać zaczęło to wszystko samo, ale nie ma wątpliwości co do konsekwencji ruchu takiej masy.
Przytoczona wypowiedź Franka De Martini również nie została poddana weryfikacji w tym filmie. Co innego jest wytrzymałość obciążeniowa a co innego wytrzymałość zmęczeniowa. De Martini mówił o wytrzymałości uderzeniowej która nijak nie ma się do wytrzymałości na wybuch i rozległy, niekontrolowany pożar. WTC było liczone na uderzenia ze względu na bardzo silne wiatry które powodowały odchylenia rzędu kilku metrów, co na tak ogromnej długości daje potężne momenty. Podsumowując WTC było policzone tak by się nie przewróciło przy uderzeniu samolotu, ale było wadliwe zaprojektowane pod kontem rozległego wybuchu i pożaru.
Nie ma co kryć że z WTC związanych jest wiele tajemnic to jednak nie powód żeby wycinać wypowiedzi konstruktorów i wklejać je sprzecznie z kontekstem oryginalnej wypowiedzi. Nie jest to również powód żeby na podstawie jednego zdjęcia (bidoki więcej nie znalazły) złamanego/ściętego słupa budować tak daleko idące wnioski.
Ale zgadzasz się ,że mimo tych kłamst odnośnie WTC to robota wewnętrzna rządu USA? Jeśli tak, to nie wiem po co się tak czepiasz tych nieścisłości w filmie, skoro i tak wniosek jest jeden- tzw. "false flag"
Nie. Nie zgadzam się. Nie umiesz czytać?
Spadaj koleś. Najpierw mnie obrażasz, sugerując obskurantyzm którego w zasadzie sam jesteś wzorem, a po rzeczowej i wnikliwej odpowiedzi odnosisz się jedynie do ostatniego zdania zawartego w wypowiedzi. No chyba że po prostu brakuje Ci mocy intelektualnej do weryfikacji zarówno tego co ja napisałem jak i tego co przedstawiono w filmie. Tak czy siak dyskusja z Tobą póki co ma równie głęboki sens co turystyczny, miesięczny pobyt w San Quentin.
Weź wyluzuj trochę :)
Chyba naprawdę ta dyskusja nie ma sensu, skoro jesteś jednym z tych co wierzą w gościu w turbanach rozwalających WTC
BTW czemu mam akurat wierzyć słowom Leslie Robertson ? Zapytam jakiegoś innego znawcę i powie mi co innego.
A co z WTC7 ? Czekam na jakieś wyjaśnienia.
Słuchaj. Nie bawi mnie dyskusja o tym co by mogło być i roztrząsanie "dowodów" przedstawianych w często bzdurnych dokumentach pokroju Zeitgeist. Lubię jednak podawać weryfikacji to co może takowej być poddane.
W związku z tym że 3/4 tego filmu to totalna bzdura której oprzeć się może każdy uważny widz, Twoja fascynacja i podążanie za impulsem nadanym przez ten film jest dla mnie niezrozumiała.
Dlaczego miałbyś wierzyć Leslie Robertsonowi? Może dlatego że wycinanie jego wypowiedzi totalnie zmieniając jej sens nie wskazuje na wiarygodność tych którzy to robią. Raczej na odwrót. Szczególnie że to co mówi Leslie ma sens a to co insynuuje Peter po prostu nie ma sensu i w dodatku nie jest poparte sensowną argumentacją. Może dlatego? Może masz lepszy powód. Jedno wiem. Peter to bezczelny kłamca, żerujący, podobnie jak jego protoplaści (Goebbels, Gierek, Jaruzelski, Tusk) na niewiedzy i skrajnego braku zaangażowania w konfrontację przyjmowanych informacji z faktami.
Nie można nieświadomie kłamać, kłóci się to z definicją kłamstwa. Nie można również przez przypadek zrobić filmu propagandowego. Peter więc tym i resztą filmów z serii ZT świetnie wpisuje się w nurt obskurantyzmu w najgorszej formie: w formie propagandy. To jest obiektywny wniosek wyciągnięty na podstawie dość solidnego materiału. To nie jest opinia.
Jak już pisałem Ci wcześniej, pomijam fakt, że w filmie występują takie czy inne przeinaczenia (przecież takie są zawsze). Wnioski- tylko to mnie interesuje. A te są jednoznaczne. To USA i ich sprzymierzeńcy, króko mówiąć banda świrów ogarnięta żądzą władzy odpowiada za cały ten syf na świecie. I nie zmienią tego Twoje wywody. Jeśli uważasz inaczej, trudno nie Ty jedyny. Ale, kurde jak można być tak ślepym? Pomijając stronniczość reżysera filmu, chcąc nie chcąc nie da się nie przyznać mu racji, bo przedstawia on cholernie dobre dowody. A to, że zmienia tak czy inaczej czyjąś wypowiedź nie zmienia głównej myśli tego filmu. Nazywasz Petera bezczelnym kłamcą, w takim razie jak powinni być nazywane te elity rządzące, któe codzienie Cię oszukują? NIe tak dawno mieliśmy zamach bombowy w Bostonie. Kolejna farsa w wykonaniu rządu USA, posądzono 2 Czeczeńców, prawdziwy "sprawca" na wolności...
Zachęcam do zapoznania się z definicją słowa "nieścisłość". Peter KŁAMIE. On się nie "myli" on KŁAMIE. Albo jest debilem bez podstawówki, a materiały do filmu dostał od kogoś, to jednak wykluczone bo swoją radosną, pełną kłamstw twórczość kontynuuje w kolejnych częściach z które w ostatniej pełen wigoru zachęca nieświadomych widzów do powrotu stalinizmu: totalnej kontroli w imię dobra większości. Peter jest obskurantem pierwszej wody choć niezbyt inteligentnym.
Nie interesuje mnie polemika na tematy oczywiste. Oczywistym jest że z WTC związanych jest wiele niejasnych spraw, tak samo jak oczywistym jest że z katastrofą smoleńską jest związanych wiele niejasnych spraw. Problem w tym że za drążenie tematu zazwyczaj biorą się oszołomy, a prawda (nie przypadkowy dobór słów) jest w tych kwestiach po prostu nieosiągalna dla osób nie mających dostępu do informacji wywiadowczych, a takowe nigdy nie wypływają przypadkowo. Można jedynie wyciągać wnioski po czasie biorąc pod uwagę wiele zaistniałych faktów. Jednak prawdy nie dowiemy się nigdy.
Mówisz o katastrofie smoleńskiej i WTC- "jest tam wiele niejasnych spraw". To tylko 2 przykłądy zwielu innych, w których jest mnóstwo "niejasnych spraw". Ja już nigdy nie uwierzę w te wszystkie zbiegi okoliczności itd. Pearl Harbor, Operacja Northwoods, Zatoka Tonkijska, WTC, zamachy w Madrycie i Londynie, śmierć bin Ladena, czy niedawne zamachy w BOstonie. W tych wszystkich sprawach jest mnóstwo niejasnych spraw. Nie wydaje Ci się, że jest tych niejasność za dużo?
A wiesz jakimi "potężnymi "argumentami obalił trzecią część filmu :żona ekonomistka powiedziała mi że to ściema!
To jak pokonasz taki argument?
Nie zadawaj mu trudnych pytań! Nie widzisz 25.12 Horus,Dionizos, jedno zdjęcie belki i dwie wypowiedzi-i tak przez trzysta kilkanaście postów!!!
jaca777_2, z prawdziwą przyjemnością przeczytałem kilka twoich wpisów pod powyższym tematem. Piszesz z pasją, jest w tym jakaś siła, Wybacz, nie przejrzałem wszystkich poruszanych tu wątków, ale powiedz mi jedną rzecz a może więcej niż dwie. Przystąpienie USA do I a następnie do II wojny światowej, to że wojna jest najlepszym biznesem, fakt, że finanse USA spoczywają w jednej prywatnej firmie, fakt, że boeging udarzając w pentagon wyparował, fakt, że samolot, który rozbił się pod Pensywalnią,.. wyparował, fakt, kiedy tv dziennikarze, reporterzy, policjanci, strażacy, zgodnie twierdzą, że słyszeli wybuchy tuż po uderzeniu samolotu. Fakt, że absolutnie NIKT nie poniósł kary za zorganizowanie tego rzekomego zamachu, broń masowego rażenia w Iraku? A wcześniej spekulacje bankierów na giełdzie. Zostawmy chrześcijaństwo. A więc to wszystko uznajesz za bełkot i monolog idioty? Czy może po prostu nie jesteś w stanie się do tego odnieść? A może źle zrobiłem wyrażając swój szacunek dla ciebie za chęć mozolnego wyliczania rzekomych nonsensów tego filmu?
Kolęś potrafi odnieść się tylko do 2 przeinaczeń w filmie a reszte informacji, które wymieniłeś traktuje jakby ich nie było. Następny "znafca"...
Nie tylko dwa, koleś a jeżeli już, to dwa szczególnie Wielkiej wagi. Miej to na względzie zanim zaczniesz ponownie pluć na ten dokument, Koleś.
Ale to niestety prawda! Trzysta pare postów prawie o tym samym -zerknij na mój (trzy wyżej) i bedziesz wiedział co się działo w całym temacie!
chcicałem cos napisac tej bzdurze mącacej próbujacej mącic ludzkie umysły ale pan mnie ubiegł zgadzam sie z panem w 100% nic dodac nic ujac BZDURA BZDURA BZDURA
aha i jeszcze jedno nie ma co walczyc z wiatrakami ci tolerancyjni postepowi ateiści pana zakrzycza wysmiejją nie ważne jakie racjonalne pan poda argumenty liczy sie tylko ich fanatyzm i slepa nienawiśc do chrześcijaństwa w ich tolerancyjnym postepowym swiecie nie ma miejsca na takie poglądy