jak dla mnie to jest tragedia. Szczególnie żenująca jest w tym filmie fabuła, ale i gra, efekty specjalne jak i zdjęcia. Jako plus dla filmu jest, jedno zaskoczenie.. Mianowicie, niespodziewanie zginął najlepszy aktor (Jason) wchłoniety przez duchy marsa, nawet dokładnie tego nie pokazali. Jakby był jakimś unnamem:) Nie rozumiem co w tym filmie się może podobać, przypomina mi "Ostatnią Zimę"
No tak Statham zginął więc film już chujowy!Heuheu "najlepszy aktor" zginął chlip chlip....ojoj,żenujący jestes ty człowieczku a nie ten film!Film daje rade w sam raz na jeden raz.A Carpentera polecam "the thing" \m/
zgadzam sie z Caldem, to najgorszy film jaki widziałem ze Stathamem, kompletny brak fabuły.. John Carpenter chyba postradał zmysły
Akurat to, ze Jason zginal uwazam za jedynego plusa tego filmu. Naucz sie czytac ze zrozumieniem. Film byl slaby jako caloksztalt. Jezeli zas chodzi o Twoj zalosny komentarz, ktory bez zadnego powodu obraza moja osobe, zal mi ciebie. Musisz byc bardzo sfrustrowanym maluczkim czlowieczkiem