Witam, co sądzicie o pomyśle, aby nakręcić film w stylu amerykańskich produkcji, gdzie umieszcza się wielu superbohaterów (liga sprawiedliwości) albo ikon kina akcji (niezniszczalni), lecz tym razem z wykorzystaniem uniwersum papieży? Czy taki film odniósłby sukces? Hopkins jako Benedykt, ten drugi jako Franciszek, Adamczyk jako Wojtyła, Mel Gibson jako Jezus itp. kwestia jedynie wyboru aktora do roli diabła.
Nie chciałabym tego ogladać.
Wystarczy mi świadomość, w pewnym sensie, już istnienia takiego universum.
Ale co do diabła.. gdyby była taka potrzeba, to jak to kto? oczywiście: Tom Ellis (serial Lucyfer) :)
Pzdr
Dzięki za podpowiedź co do aktora.
Piszesz, że nie chciałbyś... a gdyby było to z domieszką sci-fi? Walka dobra ze złem, papieże nawalaliby się z diabłami, oblężenie Watykanu itp. Taki trochę LotR.