To się mi zbiera... Są granice debilizmu, prawda?
A co ma brytyjski rada do braku niemieckich bombowców strategicznych? Niemcy od początku byli w tej kampanii skazani na przegraną (lotnictwo taktyczne to nie strategiczne, prawda?), tak jak operacja Lew Morski była fantazją od pierwszej sekundy, ale my nie o tym. Mu o tym, że Polacy, owszem napsuli krwi nazistom, ale... gdyby naszych nie było wynik był by taki sam - zginęło by tylko więcej Brytyjczyków. Udawanie, że "nasi" przetrącili latającym Hitlerkom kręgosłup to bełkot potłuczonego mitomana.
Nie drażni to Pana?
ty to wiesz teraz w 2018 roku, nikt tego nie wiedzial w 1940, a zareczam byli tam madrzejsi stratedzy od tych na filmwebie
Oj, nie rozśmieszaj mnie. To, że Brytyjczycy mieli radar, a Niemcy nie mieli sprzętu do nalotów dywanowych ekipa Winstona wiedziała doskonale - jak mogła by nie wiedzieć? Jak wyglądała relacja na morzu sił brytyjskich do niemieckich (rzecz elementarna przy planowaniu inwazji) wiedział i Londyn i Berlin (z jakiegoś powodu do inwazji nie doszło rybko, prawda?). Jaki był procentowy udział słowiańskich sił zaciężnych (które same się opłacały, byle tylko móc walczyć z wrogiem Brytanii - pocieszne, prawda?) w siłach Królewskiej Mości, był dla potomków Artura oczywisty.
Ups, ja tu się rozwinąłem, a Ty zapewne wciąż nie potrafisz ogarnąć istoty rzeczy :)
***
I cóż ma mityczna istotność bitwy do ordynarnej kampanii reklamowej?
Wszelkie granice debilizmu zostały tutaj przekroczone. "Historia prawdziwa", niby na podstawie książki, a w filmie dużo fikcji.
Laicy lubią takie rzeczy. Lubią słuchać jacy są super. Niby sprzeciwiają się propagandzie, ale łapią się na taką denną reklamę. Hehe.
I jeszcze dopisek dystrybutora "Bohaterstwo mamy we krwi!" Tak jest! Mamy! Bohaterska krew polskich funkcjonariuszy ubezpieczających dla sił okupacyjnych uliczne łapanki i polowanie na Żydów. Bohaterska krew renegatów z tzw. brygady świętokrzyskiej... Zaraz, zaraz, a może jestem zbyt surowy? Może biega o bohaterstwo z interwencji w Czechosłowacji i ZOMOwsko - ORMOwskich przebieranek?
Bo to, że "inni" zakłamują swoją historię i robią z widza tępaka, nie znaczy, że my u siebie goniąc za dolarem nie możemy znaleźć godniejszej ścieżki.