PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=44}

Dzień zagłady

Deep Impact
1998
6,6 37 tys. ocen
6,6 10 1 36691
5,3 10 krytyków
Dzień zagłady
powrót do forum filmu Dzień zagłady

Czułem się tak, jakbym oglądał długi odcinek Klanu. Spytacie, jak to, z taką obsadą? Owszem,
Duvall i Freeman są świetni, jak zawsze. Tylko że ich obecność razem to w sumie nie wiem - 10
do 15 minut. Bo reszta aktorów to prostu porażka, jak zombie normalnie! Najbardziej rozwaliła
mnie babka w misji, która po tym ,jak wywaliło jej kolegę w kosmos, powiedziała "Straciliśmy
jednego" tak, jakby jej upadł długopis. Zaś Tea Leoni, nie wiem, chyba żarła fiolkę psychotropów
na śniadanie, obiad i kolację. Części przygodowej w ogóle prawie nie ma, bo już! Są w kosmosie!
Są na asteroidzie! Już ich wywaliło! Całość trwa może z 5 minut. Efekty specjalne? W latach 70
zrobili by lepszą kometę z palcem w d*pie. A dramat? O matko! Film kolejno to przeskakuje do
różnych postaci o osobowości łyżki do herbaty. Dobra, kończę już. Generalnie stanowczo
odradzam, film jest tak nudny, że wyłączyłem 20 minut przed końcem, bo już mi zwyczajnie
zwisało, czy kometa walnie, czy nie. Naprawdę, wolałbym obejrzeć 10 odcinków Mody na Sukces
pod rząd, niż przesiedzieć przez ten badziew po raz drugi.

ocenił(a) film na 8

całkowicie się nie zgadzam, jeden z moich ulubionych filmów katastroficznych :)

ocenił(a) film na 9
vicky19

całkowicie się z Tobą zgadzam !! :) "2012" to przy "Dniu Zagłady" filmidełko naładowane efektami. "Dzień zagłady" ma ten klimat i poczucie realizmu, którego brakuje młodszemu krewnemu.

użytkownik usunięty
frantic84

Klimat? Poczucie realizmu? Serio? W filmie, gdzie postacie gadają, jakby wokół nich był rozpylany chloroform? Gdzie postacie mają płytszą osobowość niż kartonowe ludziki przed sklepami? Gdzie marnuje się pięć minut na oklepaną historię rozwiedzionych rodziców, gdzie tatuś znajduje sobie młodszą? Gdzie FBI nie może po prostu poprosić reporterki ze sobą, tylko musi ją otoczyć trzema samochodami podczas jazdy i walić jej w tylny zderzak? Gdzie ludzkość na wieść o komecie reaguje "Kurde zaskoczyło to nas, ale skoro wysyłacie jakąś tam misję, to spoko" - i nikt nie panikuje? Gdzie wszystko musi być prowadzone tak wolno? "2012", owszem, jest głupi, patetyczny i efekciarski - ale przynajmniej wywoływał jakąś reakcję. A to - jakbym oglądał suszące się pranie.

Zrobilem sobie serie katastroficznych filmow. Zaczalem od pojutrze bardzo mi sie podobalo. Pozniej 2012 za duzo absurdów w stylu amerykańskim na ostatnia sekunde, ale dotrwalem do konca mile dla oka efekty. Wczoraj siadlem do dnia zaglady... matko... zanim sie cos zaczelo dziac to przekimalem sporą czesc, a pod koniec dopiero jakies zniszczenia itd. i koniec filmu. 2h film trwal gdzie powinien max poltorej. Nie dziwie sie dlaczego nigdy wczesniej nie obejrzalem calosci. Dzien zaglady niestety jest nudny :/

ocenił(a) film na 8
razielospl

Dzień zagłady to jedyny film katastroficzny jaki znam, który uczciwie podszedł do tematu i pokazał w miarę realne reakcje rządzących jak i zwykłych obywateli do tematu możliwej zagłady, pozostawiając efekciarstwo daleko w tyle.

aqu32

Może próbował, ale w moim odczuciu wcale im to nie wyszło. Przede wszystkim nie wierzę w to, że wojsko będzie karnie wykonywać rozkazy i transportować ludzi do schronów wiedząc, że sami zostaną na powierzchni na pewną śmierć. Mogę się założyć, że w takim wypadku wojsko by się zbuntowało wobec rządu i samo zajęło schron, a ludziom z loterii kazało się gonić. Ponad to niewiarygodnie wyglądały wszelkie reakcje ludzi, choćby ta zakorkowana autostrada z wolnymi pasami zieleni, to co pokazywali w filmie w tv też nie bardzo odpowiadało obrazom z ulic, nie tak dawno mogliśmy się przekonać jak kataklizm pokroju huraganu potrafi w ludziach wyzwolić najdziksze, zwierzęce instynkty, w tym filmie tego nie widać, lepiej ukazano to już w 2012.

Oj wierzę. Oglądam ten film od 4 dni na raty i nie mogę skończyć.