Własnie dwa dni temu skończyłam czytanie Bridget Jones :D w 5 dni pochłoneła obie cześci ;) ( co jest bardzo neisamowite, szczególnie w moim przypadku :D)
Musze powiedziec, ze nie myslałam, że ksiązka tak bardzo różni się od filmu( mówię oczywiście o obu częsciach). Chociaż pragnę (! :P) zaznaczyć, że kocham i ksiązki i filmy :D
Pierwszą część Bridget to już widziałam z 10 razy! nie żartuję :D mam na videło, więc tylko jak mam ochotę to mogę sobie włączyć ( kiedyś sie skusiłam i kupiłam, bo była tylko po 20 zeta :D). Drugą cześć dwa razy... taa, to troszkę mniej, ale i tak duzo pamiętam ;)
Jedyne jakie mam zastrzeżenia, to nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że Renee trochę gorzej zagrała w II cześci... sama nie wiem czemu mam takie odczucie... Ale i tak było fajnie, a przede wszytskim śmiesznie :)

pozdrawiam :D

aaa, i pamiętajmy dziewczęta! nie zadawajmy się w pracoholikami, seksoholikami, alkoholikami, zboczeńcami i życiowymi popaprańcami ;)