Jakie były najlepsze sceki z filmu? To znaczy - najśmieszniejsze? ;)
1. jak zjeżdża po rurze
2. w kostiumie króliczka
3. jak ogląda majtki
4. scena z poradnikami
5. jak idzie po moście i wygłasza monolog o włosach
Pozdr.;)
Przede wszystkim zjazd na rurze. W ogóle to jedna z najzabawniejszych filmowych scen wszech czasów.
A mi się podobały te sceny :
"F.R. Leavis? Ten który zmarł w 1974 roku?"
i napis na ekranie "Fuuuuuuuuuuuuuuck!" :D
"Wszystkiego najlepszego, drogi jak-ci-tam..."
"Wyleciałam z pracy bo przespałam się z szefem. / Więc zaczynasz od poniedziałku. Aha, w )Siadaj Anglio( nie wylatuje się za przespanie z szefem"
"Penny też nie została poinformowana. / Zostałam! / O, rzeczywiście! Świetna sukienka"
Nie wiem dlaczego, ale rozbraja mnie scena jak wujek Geoffrey chce złapać Bridget za króliczy ogonek, a jego żona bije go w rękę i krzyczy "Geoffrey!" :D Mnie to rozwala :)
Heh, ta z ciotką, która wyłazi zza krzaka przebrana za prostytutke- Ooo ciocia też chyba nie została poimformowana :D hehe rozwalająca scena :P
Mi najbardziej podobałam się scena jak Bridget leży na podłodze a Daniel ogląda jej majtasy:) Aha no i oczywiście zjazd po słupie:) A tak ogólnie mówiąc to cały film jest zaje....y:) Bo dla mnie najukochańszy i najlepszy film na świecie:):):):):):))):)):
jak dla mnie to ciotka wychodząca zza krzaka i kiedy Daniel i Mark biją się na tym greckim przyjęciu a wiara zaczyna śpiewać Happy Birthday. Ledwo kończą i znów się biją... To mnie rozpieprza za każdym razem:D
Przepraszam wiem że nie na temat ,ale sa tylko 2 cześci tego filmu?
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam.
Yyy... nie wiem. Widocznie ;p . Ale może wkrótce być już trzecia. W każdym razie... to rzeczywiście nie ten temat ;)
Pozdrawiam.
Najbardziej śmieszy mnie - wpadam w histeryczny, paniczny śmiech, który trudno przerwać za każdym razem kiedy ją widzę - scena na promocji Motocyklu Kafki, czyli Bridget zapowiadająca Cycperwersa :) Nie wiem dlaczego, wiję się zawsze ze śmiechu :D Poza tym mogłabym wieki oglądać słynną bijatykę naszych dwóch bogów seksu... W ogóle jest to jeden z tych filmów, które można oglądać do znudzenia, które nigdy nie nastąpi :D Czyli ciągle :)
Pozdrawiam,
S.
Dla mnie ten film jest jedna boską sceną the edge of reason zreszta tez:p bardzo zabawny ,mogę go ogaladać cały czas gdybym tylko miała na to czas:p jak pierwszy raz ogadałam go to poczatek wydawał mi się kiepski dobrze ze nie zaniechałam ogladania dalej ,bo potem bylo już tylko lepiej, w sumie poczatek teraz tez mi się podoba:p
uwielbiam ten film i moge go oglądać bez końca i takich ulubionych scen jest mnóstwo:
- wszystkie porady przyjaciół i kiedy Tom nadepnął krzesłem na płaszcz tej babci
- "Tu rozpustna bogini seksu Bridget Jones z wyjątkowo niegrzecznym facetem u stóp.... część mamo"
- przemówienie na promocji
- "gdzie jest toaleta", "gorzej już nie będzie" a za chwilę Darcy
- wejście na przyjęcie w stroju króliczka
- zjazd na rurze
- "jeśli mam dalej pracować obok Ciebie to wole podcierać tyłek Saddamowi Husainowi"
i wiele wiele innych
oczywiście, że początkowa scena, w której Bridget udaje, że spiewa "All by myself".
Rozwaliła mnie ta scena :)))