W końcu wczoraj dotarłem do kina na DBJ. W końcu, ponieważ we Wrocławiu od kilku dni nie można było dostać biletów na ten film, ale do rzeczy. Książki nie czytałem, przyznaję, ale film strasznie mi się spodobał (teraz na pewno wrócę do lektury). Nawet Hugh Grant wypadł nieźle przy pulchniutkiej Rene (ale niech już schudnie, wole dawną Rene).