Dawno nie widziałam tak nudnego filmu... Obejrzałam go do końca tylko dlatego, że nie wierzyłam, że Deep zagrał w czymś takim i cały czas ufałam, że coś się w końcu wydarzy. Przewidywalny, tendencyjny, naciągany. Kiepski dowcip i dłużyzny. Kompletna strata czasu.
Musze przyznac, ze historia opowiedziana w obrazie wciagnela mnie. Gra aktorska stoi na dobrym poziomie, a rewelacyjny byl.... tym razem nie boski Johnny Depp, lecz Giovanni Ribisi.... W filmie pojawiaja sie piekne krajobrazy, a beztroski styl zycia moze sie udzielic widzowi. Jednak w penym sensie - po czesci -...
Wybaczcie, ale ten film tak się ciągnął, tak mnie znudził, że... Usnęłam 20minut przed
końcem seansu. Dodam, że pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło, co mówi samo za
siebie. Oczywiście, obejrzałam później tą część, której nie widziałam, żeby nie wystawiać
nieprzychylnej opinii o filmie, którego nie do końca...
O co chodzi.... Chodzi o to że nie znajdziecie tu wartkiej akcji, pościgów, strzelaniny i innych cudów trzymających w napięciu. Nie pod tym kątem należy oglądać ten film... Jeśli nie spodobał ci się, czy zanudził na śmierć to znaczy że nie masz zielonego pojęcia o melanżach, alkoholowych libacjach i akcjach jakie...
Jest klimat, są piękne krajobrazy, jest dramat, historia pisarza, któremu nie wyszło. Nie ma może porywającej fabuły ale film nadrabia specyficznym klimatem. No i Johnny Deep, uwielbiam jego kreacje :)
Ludzie, nie oceniajcie czegoś, o czym nie macie pojęcia. Poczytajcie najpierw trochę o
Hunterze Thomasie, o jego twórczości, potem obejrzyjcie Las Vegas Parano, poczytajcie o
Deppie, a potem zacznijcie oceniać film. moim zdaniem za bardzo go nagłośnili, bo
większość widzów nie ma zielonego pojecia, po co w ogóle...
jak wyżej, film specyficzny- nie jest wybitny ani pod względem fabuly, ani akcji, ani jakiegoś przelomowego fascynującego przekazu, ale jest co mi się w tym filmie podobalo- podejscie autorów, klimat i swego rodzaju wynioslosc, czemu pewnie pomogl Johnny Depp, jesli ktos marzyl kiedys o ucieczce z życia do Puerto Rico,...
więcej
Nieźle zgrany, przyjemny luzacki klimat, jak zwykle co najmniej poprawny Johny Depp, ładna
laska - czego można chcieć więcej ??? - po paru piwach w męskim gronie można podnieść
ocenę na 8/10, choć na pewno nie jest to materiał do głębokich przemyśleń, czy kandydat
do Oscara. (choć po wygranej gniota Hurt Locker...
Sama fabuła może tyłka nie urywa, ale ja uwielbiam takie klimaty (karaibska wyspa + alkohol), więc miło spędziłem czas :) Przyznam jednak, że Depp wyjątkowo przeciętna rola, jak na niego, za to aktor grający postać Moburga wypadł rewelacyjnie. Generalnie polecam, bardzo przyjemny film.
piękna pijacka prawdziwa historia, w której Hunter opisuje swojego pierwszego kaca :D ... do tego Cantare i Dean Martin na początku!
jeśli chodzi o ten filmik to nie był najgorszy :) przyznam dobry ;) Uwielbiam filmy z Johnym nie raz to zaznaczałam w komentarzach. To jest rewelacyjny aktor i nawet słaby scenariusz filmu z jego udziałem sprawi, że film będzie dobry. To moje osobiste zdanie. Film jak film. Żeby powalić nie powalił ale miło się...
właściwie to do końca nie wiem co ten film miał pokazać, życie pewnego dziennikarza? czy to, jak bardzo co niektórzy dziennikarze lubią pić?. Ktos powiedział że postacie bezpłciowe. Rola Johnnego pozostawiła niedosyt, ale za to Giovanni Ribisi jako Moburg wypadł świetnie.
Johnny Deep miał w najnowszym filmie ponoć powrócić na Karaiby - i tak się stało...tylko zrobił to dziwnie i mało udanie. Dziwnie, bo sam "Rum Diary" jest filmem o niesprecyzowanej konwencji, niezbyt ciekawym i nieudolnie kreowanym nastroju. Zresztą jego fabuła mogła by się zmieścić na jednej kartce z zeszytu. Mało...
z cyklu: film o niczym
nieno a tak poważnie, to straszny film, kiepski scenariusz, denny okrutnie, postacie
bezpłciowe
Film podobny do takich filmów jak Las Vegas Parano czy Dzień Świra. Zupełnie nie
rozumiem negatywnych komentarzy. Gra aktorska Deppa wcale nie przypomina tej z Piratów
jest to raczej połączenie Gilbert Grape z Raoul Duke. Film jest godny uwagi. 9/10
Szukam, szukam i szukam w tym filmie czegokolwiek.. ukrytego przesłania, dobrze zamaskowanej ale fascynującej biografii czy choćby zobrazowania piękna i egzotyki wyspy.. 'The Hangover' to mocna Glenfarclas 105 przy, którym 'Dziennik..' to Sowietskoje Igristoje;)
Nie rozumiem tego filmu chyba, ale jak dla mnie był o niczym i zastanawiam się po jaką
cholerę robi się takie filmy. Już po 20 minutach mnie zmęczył swoim brakiem fabuły i
czegokolwiek co mogłoby mnie zatrzymać, ale postanowiłam dać mu szansę i obejrzeć
przynajmniej do połowy. Jakoś dotrwałam i z ulgą wyłączyłam....