To co zrobiły w drugoplanowych rolach Emilia Unda i Hedwig Schlichter to arcymistrzostwo świata. Reszta już gorzej, ot takie mistrzostwo świata:P
Dokładnie. Tutaj każda postać jest charakterystyczna i inna. Schlichter przezabawna w swoim oddaniu służbie już od pierwszych chwil, a dyrektorka? - kto by pomyślał, że tak potrafi śmigać po schodach ;)