"Afrykańscy indianie" nie wiedziałem że tacy żyli w Brytani, i do tego mieli fajne nie alergiczne błoto w którym biegali cały film (szybciej nawet niż konie :) ) Słaby, przeciętny, bez klimatu, niesamowicie naiwny, scenariusz porażka, bez muzyki
Piktowie (czyli ludy północnej części Brytanii) faktycznie malowali i tatuowali sobie ciała. I dawali w kość Rzymianom dość solidnie i na tyle często, że ci postanowili się od nich odgrodzić murem. Tyle, że w kronikach byli opisywani jako niscy, krępi i brodaci... Czyli wręcz przeciwnie do ich przedstawienia w filmie.
To, że dogonili konnych na piechotę jest całkiem prawdopodobne. W trudnym terenie, który na dodatek bardzo dobrze znali mieli na to całkiem spore szanse. Bardziej zdziwiło mnie to, że przegrali starcie w strumieniu z niedobitkami 9 legionu dowodzonymi przez rannego bohatera, który jeszcze niedawno umierał ze zmęczenia...;p
Co do reszty się zgodzę. Niestety. Liczyłem przynajmniej na bardziej widowiskowe walki ;)