Dosc niesamowita sprawa... Przyznam sie, ze wlasnie sciagnalem z USA plyte DVD z tym filmem. Mam go rowniez nagrany z polskiej TV oraz nagrany z kasety wypozyczonej z osrodka kultury francuskiej.
Czy ten film jest moja obsesja? Mozliwe. Chociaz malo kto by sie nim zainteresowal w obecnej dobie (spokojna narracja, czarno-bialy, nieomalze edukacyjny...) stal sie "kamieniem milowym" w mym zyciu.
Do momentu obejrzenia "Dzikiego dziecka" bylem troche niespokojnym licealista. Poterm zaczalem poszukiwac sensu i siebie w zyciu. Moj zawod pochodzi od tego filmu - od wielu lat ratuje dzikie dzieci...
No i Vivaldi brzmiacy w tle filmu - po raz pierwszy oszolomil mnie swa muzyka, koncertu na mandoline i orkiestre szukalem po calym swiecie przez kilka lat... Do tej pory nie wiem, kto byl wykonawca wersji uzytej w filmie. Francois Truffaut nie powie mi tego, nie zyje wszak od wielu lat...
Wykonawca muzyki do "Dzikiego dziecka".
Wykonawca muzyki w wersji uzytej w filmie "Dzikie dziecko" jest zespól kameralny pod kierunkiem Antoine Duhamel'a. A tak na marginesie- w pelni zgadzam sie z opinia o filmie wyrazona przez Kriska. Jest on pierwszym, który poparl moje wlasne zdanie o tym filmie. Nareszcie jakas bratnia dusza.