PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92556}

Dzwony dla bosych

Zvony pre bosých
5,1 16
ocen
5,1 10 1 16
Dzwony dla bosych
powrót do forum filmu Dzwony dla bosych

Nie wiem kto pierwszy wpadł na ten pomysł (ponoć pojawił się w "Na zachodzie bez zmian", niestety nie czytałem) lecz gdy tworzy się dzieło o wydźwięku antywojennym, najlepiej jest opowiedzieć o żołnierzach obu stron konfliktu zmuszonych do przebywania ze sobą. Wtedy zrozumieją oni, że są ofiarami własnej władzy oraz wcale nie chcą skakać sobie do gardeł. Taką też przypowieść stanowią "Dzwony dla bosych".

Dwóch słowackich mundurowych zabija w zasadzce grupkę Niemców. Gdy chcą zdjąć ze zmarłych buty, nagle okazuje się, iż jeden jeszcze żyje. Co więcej: nawet go nie drasnęli, tylko udawał zmarłego. Ocalałym jest zaledwie siedemnastoletni chłopiec. Bohaterowie postanawiają zabrać go ze sobą, mimo iż wiedzą że może im przeszkadzać. Podróż nie będzie łatwa, bo akcja została umieszczona w zasypanych śniegiem górach. W trakcie tułaczki zawiązuje się między nimi specyficzna relacja.

Jako kino drogi to dzieło jest znakomite. Wtedy pojawia się najwięcej dylematów moralnych (może by jednak zabić Niemca?), a później kształtuje się także nić porozumienia między wojakami. Niestety w drugiej części filmu, reżyser każe bohaterom się zatrzymać. Wtedy pojawia więcej rozmów, bardzo filozoficznych zresztą, które niezbyt zachęciły mnie do refleksji.

Ewa Krzyżewska jako polski akcent tego dzieła wypada raczej marnie. Miło popatrzeć na jej wdzięki, ale aktorsko jedynie zaniża poziom.

Całość ma swój urok, co nie zmienia faktu iż z kina słowackiego lat 60 to jak dotąd najsłabsza rzecz jaką widziałem w ramach przeglądu na Letniej Akademii Filmowej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones