zgadzam się, że film jest drastyczny. kilka dni po pooglądaniu go miałam małe rozbicie. nienadający się dla osób wrażliwych kompletnie.
ale, jakby spojrzeć z drugiej strony, prawdziwy. myślę, że bardzo trafnie opowiada historię Anneliese, nie owijając jej w żadne subtelności i wymyślne koronki. Tak po prostu było i tak nam stara się to przekazać reżyser.
Bardziej niż ten horror, wstrząsnął mną dokument puszczany niegdyś w tv na temat Anneliese, ale o tym może gdzie indziej czas będzie.

Przed obejrzeniem radzę co nie co poczytać na ten temat i oswoić się z... hm... obrazami, sytuacją, dźwiękami...

mi się ten film bardzo podobał. oglądałam go chyba 7 razy. byłam pod wielkim wrażeniem filmu dlatego tyle razy chciałam go obejrzeć. polecam. chyba ze ktoś nie moze takich rzeczy oglądac

...film nie jest dla osób o słabych nerwach, ale ustawiania że coś takiego podobno miało miejsce jak uważa Kościół...ja ten film oglądałam na lekcji religii...i uważam ze warto obejrzeć...

Film o Emily Rose, to taki sobie filmik, powstały na fali zainteresowania młodzieży horrorami (to kiedyś był gatunek niszowy, teraz zastąpił kotlety mielone z Sylwkiem S., które pokazywano w latach 80-tych, i udaje że mówi jakąś prawdę o życiu).
Fakt, że ten film ogląda się na lekcji religii nie jest najszczęśliwszym trafem. Taka atmosfera wypacza sens tego, co przydarzyło się Annalise. To była ofiara nieudacznictwa lekarzy i fanatyzmu rodziny. Gdy teraz słuchamy o różnych dziwnych przypadkach przemocy rodzinnej na austrackiej prowincji, to uświadommy sobie, że w podobnych warunkach rosła ta dziewczyna. Wiara w bałwany i odcięcie od cywilizacji każdemu może rzucić się na mózg.

(...)"Wiara w bałwany i odcięcie od cywilizacji każdemu może rzucić się na mózg."

Z tym zdaniem zgadzam się co do joty.

Niewątpliwie na jej stan wpływ miało wychowanie.
Komentarz już to napisał. Nie mam nic do dodania od siebie.
Najbardziej rozbroiło mnie, kiedy w filmie padło coś takiego:
"Matka nie pochwalała tańców. Ostrzegała ją przed chłopcami w szkole".
I jak tu dziewczyna mogła być zdrowa.

hym ... ja byłam bardziej ciekawa niż przestraszona ... ale to najlepszy film jaki w całym swoim życiu oglądałam ... że drastyczny -fakt zapada w pamięć ... i nie jest głupią zmysloną komedią romantyczną ...:/

Oglądałam ten film wieczorem, przeraził mnie tak, że potem bałam się sama spać.
Niestety nazajutrz całe napięcie uciekło i nie miałam żadnych konkretnych wrażeń. Gdyby film mi się spodobał rozpamiętywałabym go długo, niestety...
6/10

ee przesada ale zgadzam się film cienki jak sik pająka 6/10 nudny jak cholera a podobno miał być dobry

ja oglądałem go wczoraj , długo się zbierałem bo czytałem ,że mną wstrząśnie itp . Jak dla mnie 6;7/10 . Nudny troche a przestraszyłem się mocno kiedy ona pisała test i ten koleś miał zdeformowaną twarz .
za mało scen z egzorcyzmami , za dużo czasu poświęcono na rozprawe ,
ogólnie mna nie wstrzasnął a lubie horrory i często się boje .