Obraz ten nienależy traktować jak film. Trzeba go oglądać pod kwestią wiary, a nie jako horroru, czy efektów. "Egzorcyzmy..." doskonale przedstawiają, że szatan, demon istnieje naprawdę i jest to zło w najczystszej postaci. Także pokazuje cierpienie Emily w intencji dzusz ludzkich, które miały małe szanse na zbawienie. Ogólnie pomysły realizacji filmu o Emily Rose uważam za bardzo dobry.