Ten film, wydany w Polsce na VHS przez VIM to żaden horror. Najłatwiej go określić jako nudne,
kostiumowe filmidło. Niby na podstawie "gotyckiej powieści", a jednak jakoś kiepsko z tym
gotykiem i w ogóle klimatem w filmie. Niby są mury, jest ciemno, ale "zła" siostra zakonna
policzkująca inną siostrę, która udawała faceta oraz mnich, który właściwie sam nie wie, czy
chce być mnichem, czy może jednak nie, to zdecydowanie nie to, czego można by oczekiwać.
Muzyka też kuleje - od czasu do czasu fragment jakiejś pieśni wykonywanie przez chór albo
brzdęknięcie dzwonu..czy też, oz grozo, melodramatyczne melodie towarzyszące rozmowom
zagubionego mnicha z niepewnej płci zakonnicą. Czekałem 45 minut na jakieś wydarzenie
mające jakikolwiek związek z gatunkiem horror, ale się nie doczekałem. Szkoda czasu na to
"dzieło", jeśli chce się obejrzeć horror. Film może jest w stanie zadowolić jakiegoś widza, ale
poza fanami kostiumowych produkcji nie przychodzi mi na myśl nikt inny...a i ci mogą się zawieść.