Syn doctora Orloffa porywa i zabija prostytutki, ponieważ odkrył metodę na wskrzeszanie zmarłych i planuję w ten sposób ożywić matkę...
Jak to Franco, przepojone dłużyznami, niepotrzebną erotyką, słabymi zabójstwami. Największym minusem jest to, że od początku poznajemy i bohatera i jego główny motyw działania, przez co właściwe film absolutnie nie wciąga, a kończy się tak, jak każdy mógłby przewidzieć.