PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558960}

Elizjum

Elysium
2013
6,4 143 tys. ocen
6,4 10 1 142756
6,1 48 krytyków
Elizjum
powrót do forum filmu Elizjum

Dawno nie widziałem tak dobrego filmu z gatunku akcja/s-f.
Brak błędów w fabule, dobrze dobrani aktorzy, film nie nudzi, nie przeciąga się (mimo, że trwa
blisko 2 godziny), fajne sceny walk, ciekawa fabuła.

Szczerze polecam! :) I radzę nie sugerować się negatywnymi opiniami ludzi, którzy pod każdym filmem czegoś muszą się przyczepić.

slawmm

I nikt tu jeszcze na Ciebie nie pluje ? Jestem zaskoczony. Ale zgadzam się z Tobą w 100%. Naprawdę ciekawy film. Dopracowany jeśli chodzi o efekty. Aktorzy trafieni jak mało kiedy. Warty obejrzenia. Dziwi mnie tak niska ocena. Ale to chyba głównie zasługa fanów Discovery Channel i fizyków, którzy odwiedzili już schyłek 21 wieku i wiedzą, że niektóre rzeczy są niemożliwe. Pozdrawiam.

achmed7712

mnie na przyklad nie dziwi :)

achmed7712

Trafny komentarz:) Niektórzy próbują być mądrzejsi od wszelkich naukowców a już od krytyków filmowych w szczególności;)

paulka865

Dziękuję :) Ja osobiście uważam, że zawód krytyka filmowego jest zbędny. Ciężko polegać na opinii kogoś kto ocenia film wedle własnego gustu. A przecież to kwestia gustu czy coś nam się podoba czy nie. Ograniczam się więc do czytania opisu fabuły i jeśli mnie zaciekawi oglądam film. Jestem też fanem efektów specjalnych więc jeśli takowe w filmie występują też jestem skłonny go obejrzeć. Pozdrawiam.

slawmm

Zgadzam się w 100% rewelacyjny film! Na prawdę warto zobaczyć. Przez te negatywne komentarze, sam nie bardzo miałem ochotę ale dzięki Twojemu zobaczyłem i było warto. 10

ocenił(a) film na 5
slawmm

W ocenie tego filmu powinieneś być bardziej obiektywny (tak wiem niby się nie da, ale trzeba się starać), bo albo nazbyt przypadł ci ten film do gustu albo po prostu nie znasz się na kinie i dobrego filmu z tego gatunku po prostu nie oglądałeś :) Elizjum ma tendencje do nazbyt skrajnych ocen... przeważnie jest to domena dobrych filmów. Przykładem jest temat założony przez ciebie i np ten. http://www.filmweb.pl/film/Elizjum-2013-558960/discussion/O+S+T+R+Z+E+%C5%BB+E+N +I+E+%21+%21+%21+%21+%28Czyli+kto+zwr%C3%B3ci+mi+pieni%C4%85dze+za+bilet+do+kina +%29,2269258

Oglądając Elizjum nie mogłem zrozumieć czemu Bloomkamp nie odrobił pracy domowej, którą sam sobie zadał i popełnił wszystkie możliwe błędy jakich ustrzegł się przy najlepszym swoim filmie, najlepszym filmie sci-fi 2009 roku i jednym z najlepszych w ogóle w 2009. Strona wizualna od strony technicznej zyskała na jakości, ale nie ma się co dziwić, bo budżet większy, ale cały koncept był wtórny w stosunku do Dystrykt 9 i miałem cały czas wrażenie, że brakuje "tego czegoś". Fabuła, która uważasz że nie ma błędów to największy minus tej produkcji. Nie będę tłumaczył dlaczego, ponieważ zrobił to już Michał Walkiewicz w swojej recenzji... ujął to idealnie. Polecam się zapoznać. Równie słabe są płytkie i stereotypowe postacie... jedynie Sharlto Copley w jakiś sposób wybija sie ponad przeciętność. Nawet jeśli scenariusz nie przewidywał rozbudowania osobowości jego bohatera to on sam zrobił to na prawdę świetnie pokazując, że jest na prawdę dobrym aktorem i potrafi zagrać bardzo wiele. Zrobić coś z niczego to domena wielkich aktorów. W pewnym momencie bardziej kibicowałem jemu niż głównemu bohaterowi, który był w ogóle nie charakterystyczny, bez barwny i bez jakiekolwiek charyzmy. Tylko dzięki Copley'owi ocena nie jest niższa. Sceny walki były bardzo przeciętne głównie ze względu na chaotyczne ruchy kamery, a wszechobecne slow motion tylko utrzymwało mnie w przekonaniu, że jest to domena filmów słabych albo przeciętnych, których głównym motorem napędowym są efekty specjalne. No i wreszcie ten patos wylewający się z ekranu... zwłaszcza na samym końcu, sekundowe retrospekcje... twórcy na siłę próbują nam wcisnąć, że to wielka chwila, że powinniśmy być wzruszeni + patetyczna muzyka. Jakbym oglądał zakończenie Gladiatora tylko tam zostało to zrobione o wiele lepiej i widz był zżyty z głównym bohaterem, a tutaj bardziej się wzruszyłem w momencie śmierci Copley'a niż głównego bohatera, który bądź co bądź ginąć nie musiał, a nawet nie powinien. Zakończenie strasznie naciągane. Rozumiem że ci się spodobał to dasz 7 albo 8... też bym tyle dał gdyby pominąć chociaż jeden czy dwa błędy które wymieniłem i film miałby "to coś"... tak to wychodzi, że 5 może 6/10 to max jaki mogę i powinno się dawać. Wielki potencjał był ale nie został wykorzystany.

___ice___

"Nie znasz się na kinie" - uwielbiam takie stwierdzenia. Pojmij, że kino to nie matematyka, gdzie masz konkretne wzory, które albo znasz i potrafisz, albo nie. Kino jest rozrywką, która podobnie jak muzyka/teatr/sport itp itd może trafiać lub nie trafiać w czyjś gust. Mi się ten film bardzo spodobał, osobiście nie dostrzegłem żadnych błędów w fabule (pomijając już, że nie należę do grona osób, które oglądają film z notesem i długopisem w ręku oraz wyłapują nawet najdrobniejsze błędy). Wszystko zostało jasno wytłumaczone. Sceny walk mi odpowiadały. Podobnie jak proporcje między akcją a rozmowami bohaterów. Kwestie "patosu" najlepiej przemilczę, gdyż teraz jest jakaś wręcz moda na dopatrywanie się go w co drugim filmie. Całe szczęście, że w filmie ani razu nie pojawiła się flaga USA (mimo, że akcja na Ziemi działa się w Los Angeles), bo chyba przez rok nie mógłbyś dojść do siebie po tym, że Ameryka triumfuje w kolejnym filmie... ;)

Tak jak mówiłem - film gorąco polecam fanom kina akcji/sf.

ocenił(a) film na 5
slawmm

pomijając fakt, że wyrwałeś moje słowa z kontekstu... to właśnie tak: kino to matematyka. Nie popadając w skrajność taką żeby porównywać film nowy do filmu sprzed 70 lat (chociaż krytycy z prawdziwego zdarzenia tak robią) to przynajmniej w bliżej kategorii i przedziale czasowy. Oceniając Elizujm bez uprzedniego obejrzenia Dystryktu 9 twoja ocena może być nieprawidłowa... masz najnowszy wzór matematyczny (elizjum) którym w dużej mierze opiera się na wcześniejszym wzorze (Dystrykt 9) tego samego autora. Nie znając pierwszego wzoru nie zrozumiesz drugiego itd... nie ogladając wielu wczesniejszych dobrych produkcji czy filmów z klasyki gatunku w tym przypadku sci-fi twoja ocena dla Elizjum jest taka jaka jest... wniosek albo jesteś "nieoczytany" w sensie mało widziałeś albo się nie znasz... to jest PRZYPUSZCZENIE, a nie STWIERDZENIE, bo nigdzie nie stwierdziłem, że "nie znasz się na kinie" i są to moje słowa wyrwane z kontekstu przez Ciebie. I w tym miejscu nasuwa się kolejny wniosek: albo jesteś głupi, albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem, albo nie doczytałeś uwaznie tego co do Ciebie napisałem... sam wybierz jeden z trzech i nie mów mi, że cię oceniłem w jakikolwiek sposób.

btw. żeby raziła kogoś głupota wylewająca się z ekranu nie trzeba oglądać filmu z "notesem w ręku"... niektórzy są bardziej spostrzegawczy i posiadają ogólną wiedzę, którą potrafią zastosować w każdym momencie przez co wszelkie niedogodności widzą bez większego skupiania się na filmie. Ty nie posiadasz takiej umiejętności, bo nawet czytając słowo pisane omylnie je rozumiesz to gdzie dopiero byś zobaczył jakąś nieścisłość w filmie.

___ice___

No widzisz, tak się składa, że to Ty nie rozumiesz tego, co piszesz. Twierdzisz, że mnie nie oceniasz, a wymieniasz trzy wady i prosisz, abym którąś z nich do siebie przypisał. Dlaczego nie ma opcji nr 4 - "___ice___ nie ma racji, anie potrafi przyznać się do błędu"? Idąc Twoim tokiem rozumowania, mogę zapytać Ciebie, czy jesteś: a) idiotą, b) tumanem, c) prostakiem. Wybierz jedną z opcji, co by nie wyszło, że Ciebie oceniam ;)

Nie muszę widzieć tego i owego filmu, aby móc ocenić jakiś konkretny. Podobnie jak z piosenkarzami. Nie muszę znać dyskografii Whitney Houston, aby stwierdzić, że jej ostatnia płyta jest świetna/przeciętna/beznadziejna.

Krytyków filmowych, powiem Ci szczerze, że mam w głębokim poważaniu. Tak jak mówiłem - kino to rozrywka, a nie przedmiot ścisły, gdzie albo się coś wie, albo nie wie. Dla mnie ocena krytyka filmowego to żaden wyznacznik, gdyż filmy oceniam wg. swojego, a nie czyjegoś gustu.

Jeśli Ty się dopatrzyłeś w "Elizjum" błędów w fabule, to ok. Ja takowych nie dostrzegłem, a wierz mi (lub nie), że zazwyczaj nie mam problemu w wyłapywaniu istotnych błędów w fabule.

I na koniec powtórzę - film ten zawiera wszystko to, czego oczekuję od produkcji tego typu (zrozumiałą i ciekawą dla mnie fabułę, odpowiednie proporcje między akcją a dialogami oraz brak błędów). Oczywiście ja wiem, że co drugi krytyk na tym forum to profesor nauk ścisłych, ale ja do nich się nie zaliczam, więc ten film ma prawo mi się podobać :) A fakt, że to wg. Ciebie musi oznaczać, że jestem głupi / nie znam się na kinie / nie potrafię oglądać ze zrozumieniem:

a) nie interesuje mnie
b) wisi i powiewa mi
c) mam w głębokim poważaniu

(wybierz którąś z odpowiedzi, bo widzę, że lubisz zgadywanki) ;)

ocenił(a) film na 5
slawmm

To był taki mały sprawdzian, który nie zdałeś :)
Wystarczyło napisać, że "tak nie doczytałem dokładnie tego co napisałeś" w efekcie czego źle mnie zrozumiałeś i wszystko byłoby ok :) a tak to wychodzisz że jesteś a, b i także c tyle, że są to już pierwsze trzy podpunkty które sam wymieniłeś... jednak potrafisz się ocenić szczerze :)
Oglądałeś Dystrykt 9? pewnie nie... dlatego nie powinieneś tak zacięcie dyskutować ze mną
No to nie tak w takim razie... jeśli obejrzałbyś kilka innych filmów to wiedziałbyś jak powinien wyglądać dobry film z tego gatunku i nie dałbyś Elizjum dobrej oceny. Jeśli obejrzałbyś Dystrykt 9 to wiedziałbyś, że Elizjum to film słaby.
Takie porównania nie wiążą się z każdą dziedziną życia dlatego twój przykład z Whitney Houston jest dość nieudolny. Chociaż jakby spojrzeć na to z innej strony... tyle, że nie wiem czy jesteś w stanie pojąć o co mi chodzi, bo to nie jest trudna rzecz lecz do ciebie nic nie dociera i nie wiem czy jest sens pisać... no ale dobra spróbuję.
Poszedłeś na obiad zjadłeś hamburgera w burgerkingu smakował ci bardzo, drugiego dnia zjadłes hamburger w mcdonaldzie, który według twojej opini (patrzysz przez pryzmat zjedzonego hamburgera w burgerkingu) był on mniej smaczny od hamburgera którego zjadłeś wczoraj... Ja mam takie odczucia w stosunku do Elizjum mniej on mi smakował w stosunku do Dystryktu 9. Wniosek: OBEJRZYJ DYSTRYKT 9 to pogadamy!. Wszystko oceniamy przez pryzmat czegoś co już widzieliśmy... ty gówno widziałeś (nie obrażaj się:) dlatego tak wysoko oceniasz bardzo przeciętny film. Pozdro :)

___ice___

Tak, gówno widziałem. Mało tego! American Pie oceniłem na 10! Nieźle co?

Heh, jak mnie śmieszą takie ludziki, którzy mówiąc kolokwialnie - wyżej srają niż dupę mają ;)
Miło mi, że tak wybitny krytyk filmowy i w dodatku świetny psycholog poświęcił swój czas, aby odpowiedzieć komuś takiemu jak ja.

PS Również chyba nie potrafisz dokładnie czytać tego, co się do Ciebie pisze, gdyż nie odpowiedziałeś na moje ostatnie pytanie w poprzednim poście :)

ocenił(a) film na 5
slawmm

Ja tam żadnego znaku zapytania nie widzę to jak dla mnie nie było pytania :)
American Pie to praktycznie już klasyka gatunku i świetny film. Nie chodzi o to kto na jakiej wysokości ma dupę... tylko o te bzdury, które wypisujesz że brak błędów, że świetna fabuła.. no i bede się upierał przy tym co wcześniej. Nie oglądąłeś Dystryktu to troche nie masz pojęcia.

ocenił(a) film na 8
slawmm

Takich ludzi brakuje na filmwebie zgadzam się z każdą twoją wypowiedzią (przynajmniej z tych dotychczasowych w tej dyskusji;) )film uważa się za dobry jeśli się podoba a nie bo ma jakieś obiektywne aspekty ,które podlegają jakiejś gradacji .

marwel1980

Podejrzewam, że każdy chociaż trochę rozumny wie takie rzeczy :) Ale raz na jakiś czas musi trafić się taki ___ice___, który zacznie rzucać swoje idiotyczne porównania i nie odpuści do momentu aż ktoś mu odpisze: "Tak, masz rację. Przepraszam, że ten film mi się podobał. Jak miałem prawo go tak wysoko ocenić, skoro nie widziałem filmu takiego i owego" ;)

ocenił(a) film na 7
___ice___

Jeżeli ktoś tu nie zdał "sprawdzianu", dyskusji (jak zwał tak zwał) to tylko ty kolego __ice__.

gibol1412

gibol1412

Daj spokój stary. Tacy jak ___ice___ to typ ludzi, którzy do błędu nie potrafią przyznać się nigdy, więc nie ma co liczyć, że facet odpuści. Ostatnie słowo będzie musiało należeć do niego ;)

ocenił(a) film na 7
slawmm

Wiem. Ale czasem nie można się oprzeć. A widzę, że ty masz rozsądne argumenty a on kiepskie i cały czas się pogrąża. Rzadko zabieram głos na filmwebie, lecz byłem dopiero co po obejrzeniu tego filmu.

gibol1412

Rozumiem. No nie ukrywam, że tak czasem nie mogę się oprzeć. Ale w którymś momencie odpuszczam, bo to jak walenie głową w mur.

ocenił(a) film na 7
slawmm

Ja tak z reguły robię. Wczoraj odpuściłem np. po filmie "Red 2". Szanuję innych zdanie. Po prostu nie lubię jak ktoś kogoś tu obraża i nadużywa pewnych stwierdzeń, które to często tu widuję. A to staje się czasem frustrujące. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
___ice___

" albo jesteś głupi, albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem,"
" to wiedziałbyś jak powinien wyglądać dobry film z tego gatunku"
"twój przykład z Whitney Houston jest dość nieudolny."
"ty gówno widziałeś (nie obrażaj się:) dlatego tak wysoko oceniasz bardzo przeciętny film. "


i znowu... skad sie biora tacy ludzie. :(

kaladann

Brawo! Te kilka cytatów idealnie obrazuje nam, jakiego typu osobą jest ___ice___

"Może i podałeś przykład, ale jest zły", "nie umiesz czytać ze zrozumieniem", "gówno widziałeś" itp itd. To właśnie typowe teksty osób, które uważają się wielkich znawców kinematografii.

ocenił(a) film na 6
___ice___

"albo po prostu nie znasz się na kinie i dobrego filmu z tego gatunku po prostu nie oglądałeś :"

niestety zawsze ktoś musi się znaleźć z takim tekstem....

ocenił(a) film na 8
slawmm

Kocham takich ludzi jak kolega Ice :) Uważa się za Boga filmweb i nie pojmuje tak prostej rzeczy jak gust. W kwestii gustu się nie dyskutuje. W filmie, kuchni, ubiorze itp. opcje są dwie. Podoba się lub nie i tyle. A czy to jest klasyk, arcydzieło, shit jakich mało itp. tak naprawdę lata mi koło wiadomo czego choćby mi wmawiało stado największych fachowców w dziedzinie. Ja dystrykt obejrzałem i dałem 9, choć byłem sceptycznie nastawiony po pierwszych paru minutach. Elizjum daję 8 bo mi się PODOBAŁ :)

ocenił(a) film na 5
Thorgal_3

Wchodzę do tematu pod tytułem "świetny film" i pisząc, że był przeciętny liczę się z tym, że zostanę "zjedzony" przez fanboy'ów tej produkcji tak jak teraz. Idź ze swoją oceną do tematu "beznadziejny film" w którym autor i osoby wypowiadające się są hejterami, którzy po wystawiali 2/10 i spróbuj z nimi dyskutować. Wystawiłem obiektywną ocenę chociaż film mi się nie podobał. Jak się zleci kilka osób o podobnych poglądach przeciwko jednej to wygląda to tak jak wygląda powyżej... będą słowa z kontekstu wyrywać i robić z kogoś idiotę nawzajem podbudowując sobie morale jacy to oni sa mądrzy, a ktoś głupi :) ale ja wiem swoje... oni niech wiedzą swoje i uważają się za mądrzejszych. Szanuję twoje zdanie jak piszesz "podobał mi się ten film". Możesz nawet 10/10 dawać bo i ja daję takie oceny filmom, które na nie, nie zasługują ale tak bardzo przypadły mi do gustu, że wracam do nich raz na jakiś czas. Ale to co tam koledzy u góry wypisują, to o pomstę do nieba woła. Mam ulubiony film, który nie jest najlepiej zagrany, nie jest do końca logiczny i sensowny, ale ma klimat i kilka innych czynników, które wypływają na to, że jest dla mnie idealny. Tak jak mówisz kwestia gustu. Ale nie przychodzę do tematu tak jak oni teraz i nie piszę, że był dobrze zagrany (a był średnio), że postacie były głębokie i wielowymiarowe (a były puste i grubą krechą rysowane), że film jest oryginalny (a nie był) itd... jak dla mnie Elizjum w 50% to niewykorzystany potencjał. Kilka rzeczy można było zrobić o wiele lepiej. W żadnym miejscu miejscu nie uważam się za krytyka czy znawcę filmowego... tylko koledzy sami mnie tak nazwali z niewiadomych mi powodów. Przeważnie jak ktoś umie trochę pisać to od razu się go wrzuca do wora "przemądrzały".

ocenił(a) film na 8
___ice___

"Mam ulubiony film, który nie jest najlepiej zagrany, nie jest do końca logiczny i sensowny, ale ma klimat i kilka innych czynników, które wypływają na to, że jest dla mnie idealny."

Później wytykasz błędy w filmie. Sam sobie zaprzeczasz. Przecież właśnie inni na takiej samej podstawie jak ty "ulubionemu filmowi" wystawili Elizjum 8,9,10 i inne oceny. Niepotrzebnie na siłę starasz się wmówić każdemu, że film jest kichą. Niepotrzebnie czytam komentarze na filmwebie, bo później oglądając film zamiast skupić się na oglądaniu to szukam dziury w całym.

ocenił(a) film na 9
Thorgal_3

potwierdzam, tutaj koleś się gubi na całego

ocenił(a) film na 9
slawmm

Doskonały film sci-fi z elementami specjalnymi i logiką ktora tylko poprawia ogladanie filmu i uprayjemnia całość.

ocenił(a) film na 5
Michael_van_Grand

ja rozumiem, że gatunek to sci-fi... rozumiem, że komuś może urwać rękę albo nogę albo od razu może z niego zrobić "kadłubka" i jest maszyna która potrafi odbudować te kończyny w niewyjaśniony sposób... ale jak gościowi praktycznie urywa głowę to raczej ożyć już nie powinien. Zostaje uszkodzony najważniejszy narząd, który odpowiada za wszystk (mózg)... a oni go sobie odbudowują jakby nigdy nic... jakby to była właśnie ręka czy noga... to uważasz za logikę? Główny bohater wchodzi do komory, gdzie czeka go pewna śmierć, żeby odblokować drzwi... co liczył że mu się przed nosem nie zamkną? mógł coś między nie, a futrynę (?) włożyć żeby się nie zatrzasnęły od razu... żeby mógł wyjść po ich odblokowaniu wewnątrz. To tez uważasz za logiczne? długo tak można wymieniać... prawdziwy "BRAK BŁĘDÓW W FABULE".
btw. elementami? chyba efektami specjalnymi.

___ice___

Pamiętasz "The Fifth Element" i odbudowanie całego organizmu z samego przedramienia ? A latające taksówki w tymże filmie ? Rejsowy wahadłowiec z basenami "żeglujący" po orbicie ? To jest właśnie Sci-Fi. Świat zbudowany przez reżysera. Rządzący się swoimi prawami. Ja na prawdę nie rozumiem jak można mieć tak ograniczoną wyobraźnię żeby najeżdżać na film tylko dlatego, że nie trzyma zasad ziemskiej (obecnej) fizyki czy medycyny.

ocenił(a) film na 9
___ice___

Dopóki mózg żyje da sie oddbudować wszystko. Nie ma rzeczy nie możliwych, sa tylko trudne do realizjacji przy danej technologi i możliwosciach.
A drzewi zablokowały sie przez te palety co sie zaklinowały.Bład systemy bezpieczeństwa, który pozdwołi o zakmniecie drzwi z żywym organizmem w środku

... niektórym by coś zrozumieli trzeba by pokazywać palcem jak dziecku

ocenił(a) film na 6
Michael_van_Grand

Tak się zastanawiam nad zupełnie odmiennym traktowaniem podobnych absurdów w różnych filmach. W filmie "Prometeusz", którego akcja rozgrywała się przecież o wiele później i jednak ludzkość była znacznie bardziej rozwinięta technologicznie, ludzie tak strasznie wyśmiewali usunięcie "pasożyta" z ciała głównej bohaterki przez automat medyczny. Tymczasem w "Elizjium" bez problemu godzą się na jakąś magiczną szufladę, która w zupełnie niewiadomy sposób odbudowuje ludzkie tkanki w 30 sekund. To nawet w "Star Wars Imperium Kontratakuje", jakby nie patrzyć baśni sf, Luke po odnalezieniu w śniegu trafił na kilka dni do komory regeneracyjnej, a nie do szuflady na 5 minut.

___ice___

100 lat temu twierdzono że podróże w kosmos są nierealne, że nie da rady zrobić osobistego PC bo gabaryty na to nie pozwolą, jak byłem nastolatkiem to pamiętałem program motoryzacyjny w którym mówili że światła ksenonowe to w samochodach to problem ze względu na gabaryty przetwornicy, twierdzono że nie da się ujarzmić energii atomu i można by tak w nieskończoność wyliczać Chłopie ogarnij się i pomyśl co się stało w przeciągu 100 lat a co będzie za kolejne 100. Czy ty sądzisz ze gdyby była taka komora to każdy by mógł z niej skorzystać? Człowieku to będzie tylko dla najbogatszych a zwykłego szarego człowieka tak jak i teraz bogaty ma w dupie i ten fakt nie zmienia się przez wieki i nie zmieni.
Może się mylę ale jeśli by odnawiać organizm od poziomu najmniejszej cząsteczki to chyba jest to możliwe

ocenił(a) film na 5
corvus_pl

oglądnij te filmy z lat 70-tych czy 80-tych które traktują o tym jak świat wyglądać będzie w roku "2000 którymś tam nastym" czyli na dobrą sprawę w czasach obecnych. Roboty osobiste, latające samochody, laserowe bronie... widzisz coś takiego obecnie? Twórcy myślą o szybkości i poziomie rewolucji przemysłowej tak jak to było przez cały XX wiek. A prawda jest taka, że rewolucja się skończyła... Teksty w stylu "odnawiać organizm od poziomu najmniejszej cząsteczki to chyba jest to możliwe"... no weź zastanów się jak to brzmi? Jak nie ma lekarstwa na raka, aids czy wiele innych chorób... że co raz więcej ludzi rodzi się z upośledzeniami i różnymi chorobami. Gdybać sobie możemy ale nikt i my też nie jesteśmy w stanie przewidzieć co będzie za 5 lat, a co dopiero za 50 czy 150... wszystko co w filmach widzisz zwykła "fikcja literacka" dlatego nie pisz, że coś co jest wymyślone w filmie przez jakiegoś typa ma prawo realnego bytu.

___ice___

Właśnie pokazałeś jak jesteś ograniczony. Właśnie tacy jak ty byli zawsze hamulcami postępu. Nie da się, nie można, nie możliwe, nigdy w życiu. Twój świat kończy się na Dystrykcie 9. Nawet jakby były lekarstwa na raka, aids i wiele innych chorób to będą one głęboko zamknięte bo koncernom nie opłaca się wyleczyć ludzi, lepiej ich ciągle leczyć. Jeśli chcesz wiedzieć broń laserowa jest w fazach testów, podobnie jak broń elektromagnetyczna ( działo które strzela pociskami z metalu z prędkością 7M i sama energia kinetyczna jest w stanie zniszczyć obiekt)
To że czegoś nie widzisz nie oznacza że tego nie ma

___ice___

Nie oglądałeś uważnie filmu. Jeden z jego żołnierzy WYRAŹNIE powiedział, że jego mózg jest nietknięty więc odbudowa twarzy mogła zostać przeprowadzona bez najmniejszego problemu.

slawmm

Zgadzam się w 100% - bardzo dobry film
A z niektórymi nie warto dyskutować. Bo ciężko jest komuś zrozumieć że każdemu może podobać się coś innego. Skąd się tacy zacietrzewieni ludzie biorą?

paulka865

Mnie jeszcze bardziej śmieszy jego nachalne powtarzanie: "Nie widziałeś Dystrykt 9, dlatego mówisz, że Elizjum ci się podobało". A co ma jedno do drugiego? Podobać mi się oba filmy. A to który bardziej, to już nie ma nic do rzeczy. To tak jakbym zawsze jadł chipsy solone, później spróbował paprykowych i nagle zaczął uważać solone za obrzydliwe. No, ale różni są ludzie i musimy się z tym pogodzić... ;)

slawmm

Tam miało być - podobać mi się mogą oba filmy.

ocenił(a) film na 5
slawmm

już sobie podbudowałes moralne u kolejnej osoby? fap fap fap? mnie nie tyle co śmieszy ale irytuje taka gimbaza jak ty... i też się muszę z tym pogodzić, że niektórzy są tak ograniczeni i nigdy nie pojmą pewnych rzeczy :) nawet nie potrafisz zrozumieć tak prostego przykładu i dalej nie udolnie próbujesz tworzyć swoje... żałosny jesteś :)

___ice___

Całe szczęście, że nie tak żałosny jak ty. Może do tej "gimbazy" i "fap fap fap" dorzucić jeszcze "żal.pl"? W końcu to twój poziom ;)
Oj boli, boli fakt, że nie nikt nie przyklaskuje twoim durnym wypowiedziom i przykładom wyssanym z palca. No cóż. Dam ci już spokój, co by nie zaburzyć twojego świata, w którym to jesteś alfą i omegą (w szczególności w kwestii kinematografii). Nie pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
slawmm

ty za to widzę, że fapujesz z wielkiem podniecem, że ktoś cię w końcu poparł w twojej głupocie :) masz za wąskie spektrum, żeby pojąć pewne sprawy dlatego będziesz miał ludzi za idiotów i uważał się za mądrego... ale kiedyś trafisz na nie odpowiednią osobę i sprowadzi cię boleśnie na ziemi. Wtedy pojmiesz moje słowa... tyle, że już za późno :)

___ice___

Ty już nie komentujesz filmu Elizjum. Ty krzyczysz w niebo głosy chcąc aby ktoś Ciebie zaakceptował bo w normalnym życiu (nie tym wirtualnym) nikt nie bierze Twoich słów na poważnie i nikt się z Tobą nie liczy. Dlatego też próbujesz wylewać swoje frustracje tutaj na forum pisząc tak jakobyś był jakimś ultra ekspertem. Skończ już bo się błaźnisz.

wello

wello

Nic dodać, nic ująć. Finito

paulka865

Jak możecie nazywać to świetnym filmem, skoro jest w nim masę błędów typowych dla kina akcji.

1. Główny bohater dostaje Śmiertelną dawkę promieniowania! Jego ciało zaczyna umierać, po kolei przestają działać najważniejsze organy, uszkodzony zostaje ośrodkowy układ nerwowy. Więc jakim cudem jest on wstanie przeżyć operację podłączenia egzoszkieletu, nie mówiąc już o późniejszej kosie pod żebra i całym tym mordobiciu?

2. Wizja Elysium jest nie spójna. Z jednej strony niesamowicie zaawansowana technologia medyczna, do tego roboty bojowe i masa super uzbrojenia. Z drugiej strony dlaczego nie ma tam żadnych systemów obronnych które uniemożliwiały by nieautoryzowany dostęp transporterów. Stary, zdezelowany transportowiec wbija tam bez problemu?

3. Całkowity brak obrony na stacji gdy dostaje się tam Kruger. Trzech ludzi jest wstanie zniszczyć całą stację od środka i nikt im nie przeszkadza. Gdzie są te wszystkie roboty które wcześniej zneutralizowały nielegalnych imigrantów.

Powód jest tylko jeden, główny bohater musiał stoczyć nierówna walkę na śmierć i życie z super łotrem.

4. Brakuje wprowadzenia, które wyjaśniło by całą ta sytuację. Kiedy powstała stacja, kto był jej fundatorem i pomysłodawcą. Co sprawiło we całe miasta zmieniły się w Fawele. Z powodu tych braków, nie ma podstaw żeby spróbować zrozumieć zachowanie mieszkańców stacji. Jedyne co się widzowi sugeruję to to że są oni źli i ma ich nienawidzić.

itd...

ocenił(a) film na 7
Aureli

Oj tam czepiasz się ;) W filmie jest dużo kitu, ale ogólnie dało się to przetrawić. Należy pamiętać, że filmowcy muszą znaleść balans między sensownością (co idzie w parze ze złożonością) fabuły a możliwościami jej ogarnięcia przez docelowego widza. Trudno w kilkunastu minutach filmu przedstawić skomplikowane technologie czy stosunki ekonomiczno polityczne nie gubiąc przy tym ciekawości odbiorcy.