Ten film jest kompletnie pozbawiony logiki, praktycznie kazda scena neguje poprzednia. Ilosc idiotyzmow po prostu szokuje, biorac pod uwage, jak doskonalym kawalkiem kina byl Dystrykt 9.
Przyklady? Prosze bardzo, bez problemu, poniewaz caly film jest takim przykladem: nasz umierajacy i ledwo trzymajacy sie na nogach hiroł walczy dzielnie biegajac i niszczac wszystko dookola, cios nozem w sledzione wymaga kilku opatrunkow, co wiecej nikt nie zwraca uwagi na takiego odrutowanego goscia, nawet jego panna ze spokojem przyjmuje fakt wystajacego komputera z mozgu, ze nie wspomne o takim "detalu" jak znalezienie naszego hiroła w 5 sekund po wyjsciu z budynku w kilkudziesiecio milionowym miescie przez 8-10 latajacych robocikow - a te przyklady to jakos tylko 10 minut akcji.
Stek BZDUR przy tej intelektualnej tragedii wydaje sie monologiem geniusza. Wszystko wyglada tak, jakby scenariusz pisano nowatorska metoda - scena po scenie w trakcie krecenia, a nadto scenarzysta ma skleroze, poniewaz nie pamieta co napisal wczesniej.
Postacie zmieniaja charaktery jak rekawiczki, aby dopasowac sie do bzdurnosci otaczajacych je wypadkow. Plusy to aktorstwo - grajacy staraja sie, ale jak mozna osiagnac cokolwiek w przypadku takiej kondensacji glupoty (mysl przewodnia, slusza zreszta, to jednak o wiele za malo)?
Podsumwujac: TU SIE NIC NIE KLEI. Zero, kompletne zero logiki. I albo ten film jest ordynarnie pociety, albo rezyster byl naprany jakimis prochami na planie - jedno z dwojga, bo trzeciej opcji nie widze.
Daje 3, poniewaz ponizej w mojej skali ocen sa filmy nie tylko glupie, ale przede wszystkim szkodliwe lub klamliwe - jako, ze ten jest jednak "tylko" fenomenalnie glupi oceniam na 3 (mocno naciagane zreszta).
PS
Kolejny film AD 2013 pt "najgorsze lata kina".
Ja co prawda dałem 5 ale ogólnie zgadzam się z twoj opinią. Dziwię sie tylko że Jodie Foster zagrała w czymś takim. Dla mnie przęgieciem było wystrzelenie rakiety z ręcznej wyrzutni która zniszczyła dwa statki kosmiczne.
agent "Kruger" był przekomicznym przegięciem. Film totalnie mnie wynudził i nie byłem w stanie zobaczyć go do końca. OCENA 3
daj spokój czlowieku odpusc sobie bo pleciesz glupoty. przede wszystkim to jest FILM, w prawdziwym zyciu jak sie skaleczysz w palec juz jedziesz na pogodowie popłakać lekarzowi jak to ci boli i szwy ci zaklada. FILM s-f, swiat anlernatywny tak naprawde, przyszlosc, wizja przyszlosci skad mozesz wiedzic jaki tam sa morny spoleczne i co jest akceptowane jezeli chodzi co ma sie przyczepione do glowy. czy ktos na to zwraca uwage czy nie.
twoj stek bzdur ktory tu wypisujesz sie nie klei, czepialstwo, nasaczone jadem pieprzenie.
W bajkach krasnoludki sie pojawiaja i jest to logiczne, ale ja z bajek juz wyroslem. Wracaj smyku do swoich arcydziel 10/10 w rodzaju Pily i Blekitnej glebi. Tyle ode mnie.
Dziecko, wez prosze ksiazke do reki i naucz sie jezyka polskiego. W swojej wypowiedzi przelales cala zawartosc swojego mozgu? Wlasnie takie mam wrazenie...
Ładnie zrobiony, nienaganne role... i strasznie naiwny, zero głębszych refleksji.
Cały morał się sprowadza do tego, że bogacze to źli, odnoszący się z pogardą i znieczulicą do biednego plebsu, który jest idealizowany: główny bohater stara się być uczciwy, pracowity, jest uczuciowy, reszta niby przestępcy, ale ostatecznie robią z nich bojowników o wolność i dobrobyt, a wszyscy oni to ofiary systemu. Dlaczego nikt w tym filmie nie poruszył kwestii, że jeżeli wszystkim udostępnili absolutną pomoc medyczną to przeludniona Ziemia zostanie totalnie zdewastowana przez niemal nieograniczony przyrost naturalny? Że czyniąc pozorne dobro doprowadziłoby to do katastrofy? Że cały ten plebs to chaos, niezorganizowana tłuszcza, która zniszczy Elizjum, a dowodem tej tezy jest stan Ziemi, z którego zrobili jeden wielki slums.
Ale nie, to byłoby niepoprawne politycznie.
5/10
Dokładnie, też miałam takie właśnie myśli po zakończeniu seansu.
Po Dystrykcie 9 miałam nadzieję na więcej... Niestety.
Przynaje Ci racje. Film niby fajnie sie oglada ale po przemysleniu jego sensu i glebszej analizie scenariusza mam podobne odczucia co Ty. Szkoda bo sam pomysl na film jest fajny ale srednio z wykonaniem. Nawet efekty nie sa za bardzo dopracowane... na uwage zasluguja wg mnie jedynie fajnie i dosc realnie pokazane egzoszkielety, bron i pojazdy.
takie samo lewicowe pierdzielenie jak np w "wyścig z czasem". praktycznie ten sam schematyczny scenaruisz, różniący się jedynie szczegółami
Niedobrze się robi czytając wypociny takich poprawnych politycznie, ślepo wierzących w propagandowe brednie w temacie przeludnionej Ziemi cymbałów. Ciasno ci ? To leć na Marsa, będziesz miał całą planetę dla siebie. Uczepiłeś się owego przeludnienia jak rzep a to tylko film. No chyba że, jak już wyżej napisałem, ślepo wierzysz w przeludnienie ... Spójrz więc sobie na mapy świata, zobacz ile miejsc jest zamieszkanych a ile wolnych, pomyśl (o ile zdołasz) i dopiero cokolwiek pisz o przeludnieniu i zrobieniu przez "niezorganizowaną tłuszczę" slumsów z Ziemi.
Film jest filmem i, pomimo tego że jest "lekko nieskładny" ma akurat dobre przesłanie. Niestety tak właśnie jest iż ci najbogatsi to zwyczajne, pozbawione ludzkich odczuć bydło. W naszych czasach również. Akceptują jedynie równych sobie i tych od których coś zależy. Reszta dla nich nie istnieje. Piszesz że " reszta niby przestępcy, ale ostatecznie robią z nich bojowników o wolność i dobrobyt" ... Ok, ale dla kogo są przestępcami ? Dla "wspaniałych" mieszkańców Elizjum. Poza tym, z tego co mi wiadomo to jedynie główny bohater- Max był przedstawiony jako ktoś z przeszłością kryminalną. Po jaką chol... więc uogólniasz ? Czujesz się jakiś lepszy czy co hahaha ? Pomoc medyczna według ciebie powinna być jedynie dla wybranych (najbogatszych) żeby zbędny plebs się nie mnożył ... Powiem ci człowieku że coś z tobą nie tak.
Pewnie, możesz udzielać się TYLKO I WYŁĄCZNIE w temacie filmu aczkolwiek to jak się udzielasz i co piszesz, jakie osądy wydajesz, świadczy jakim jesteś człowiekiem. Przecież nie piszesz tego co ktoś ci powie tylko to co myślisz. A sądząc po tym co napisałeś to doprawdy, nic dobrego chyba z ciebie nie wyrosło/ wyrośnie. No i obyś nigdy nie był w tej sytuacji że nie będzie cię stać na opiekę medyczną. Póki co może być ok ale, nigdy nie mów nigdy ... Każdy może stać się "plebsem" i zasilić szeregi "niezorganizowanej tłuszczy".
W temacie filmu zaś, według mnie dość chaotyczny ale ogólnie dobry film z mądrym przesłaniem. Nie powinno być równych i równiejszych skoro wszyscy jesteśmy jednym gatunkiem. Nie może być tak że część się odgrodzi od reszty i będzie zabijać przedstawicieli własnego gatunku za to że nie nakradli wystarczająco oni lub ich rodzice. Niestety taka jest prawda. Pomoc medyczna należeć się powinna każdemu człowiekowi. Po to lekarze składają przysięgi żeby pomagać wymagającym pomocy. Żeby leczyć każdego kto leczonym być musi a nie tego który zapłaci a reszta niech spier... do piachu bo nie stać jej na życie. No ale żeby to pojąć to trzeba liznąć i tego świata i tego, potem porównać podejście i mentalność ludzi po obu stronach i widać kto na nazwę "człowiek" zasługuje bo, zapewniam że nie wszyscy.
Nie chce mi się więcej pisać.
Po pierwsze, film jest SF, akcja dzieje się w przyszłości gdzie jest powiedziane, że Ziemia to jeden wielki przeludniony slums i stąd ci, którzy mieli środki przenieśli się na Elizjum. W rzeczywistości to jest bullshit i nie ma przeludnienia Ziemi, z tym się zgadzam, ale opieramy się na filmie chyba?
Po drugie, bogaci się nie różnią tak znacząco jak biedni. Wśród nich nie tylko jest bydło, ale też zacni ludzie. Różnica w filmie polega na tym, że na Elizjum to bogaci są zorganizowani, żyją w dobrych warunkach etc. Na Ziemi jest syf i proszę Cię, nie pisz mi że to wina bogatych, którzy siedzą na orbicie. Kto zbudował Amerykę, kto zasiedlił Australię? Kryminaliści, wyrzutki. Zaczynali zazwyczaj z niczym, a mimo to potrafili się zorganizować, kierować ideałami i stworzyć coś co do dziś wielu imponuje(choć byli kierowani przez ludzi z klasy zamożnej i wykształconej i to nie jest przypadek). Da się? Da się, a mimo to w Elizjum nadal Ziemianie szyją w syfie i mogę tylko powiedzieć, że w znacznej mierze na własne życzenie. Nie będę się rozwodzić nad szczegółami, bo wyjdzie dysputa historyczn-społeczna, w której jest multum przykładów potwierdzających tezę, że podział społeczny jest naturalny i jedyne co w nim być powinno to wolność i ład/porządek, a nie równość. Ludzie wtedy sami sobie narzucają granice, kierując się swoimi ambicjami i predyspozycjami.
Jak Ziemianie mogą być przestępcami wobec Elizjum skoro nawet nie mogą tam dokonywać przestępstw? Przestępstwa były popełniane na Ziemi, a że jest duża przestępczość to się rozumie przez to, że slums z definicji ma wysoki poziom kryminału.
Po trzecie nie napisałem, że opieka medyczna jest dla wybranych(przy czym ja w ogóle nie napisałem nic o pieniądzach). Napisałem dylemat, który starałeś się obalić pierwszym stwierdzeniem nie zauważając, że to film SF. Chodzi o realną groźbę przeludnienia, co doprowadziłoby do:
- braku jedzenia,
- braku wody,
- braku surowców,
- braku miejsca.
W konsekwencji doszłoby do wojen, ludzie mordowaliby się milionami aby PRZEŻYĆ. Historia zna przykłady gdzie narody walczyły o wodę czy tereny uprawne, a nie tylko w imię ambicji władców(choć to też był niejednokrotnie powód). To jest właśnie problem moralny, który chciałem poruszyć, dla samej przyjemności polemiki, nawet jeżeli porusza trudny temat.
Nie twierdzę, że nie ma rozwiązania tego i dałoby się pogodzić pełną opiekę medyczną z problemem przeludnienia, chociażby próba kolonizacja Marsa lub innych planet albo nawet księżyca(skoro kwestia grawitacji i stworzenia warunków do życia na stacji kosmicznej nie stanowi problemu to chyba w zasięgu byłyby inne ciała niebieskie?). Bardziej kontrowersyjnym rozwiązaniem byłoby też ustalenie podeszłej granicy wiekowej, po której jaźń człowieka przechodzi do cyber-przestrzeni, czegoś w rodzaju "wirtualnego edenu" zostawiając realną przestrzeń żyjącym.
A co doświadczenia życiowego i ogólnie wyzwiska pod moim adresem to sobie daruj chamie, nie znasz mnie, nie wiesz co przeżyłem.
W tym filmie podoba mi się to przesłanie że bogaci mają biednych w dup...ie, bo to jest szczera prawda.Tylko nie rozumiem tej końcówki skoro mieli na Elizjum te statki medyczne to czemu nie wysłali ich na ziemie, wtedy każdy by uzyskał pomoc i nie próbowali by się tam dostać. A kto krytykuje ten film, bo krytykują w nim bogatych ludzi to nigdy nie zaznał biedy.
"Kontrola populacji jest zależna od jej edukacji. Odpowiednio wyedukowana populacja nie potrzebuje żadnej kontroli." ~ Jacque Fresco
Boze, co za brednie........ Kolejny madrala, ktory sie uwaza za kogos wyjatkowego? Ciekawe na czym oparte takie przeswiadczenie? Podejrzewam, ze przeroscie "ego".....
Takich "Elyziow" Ziemia juz jest pelna, miejsc do ktorych ty nie masz dostepu ani nikt z takich, ktorzy tu pisza, wiesz czemu? Bo dla mieszkancow takich miejsc jestesmy niczym.
Pol biedy byloby, gdyby to co napisales bylo prawda, ale nie jest: sa srodki na zmiany, na wykarmienie ludzi, na edukacje, tylko "Wladcy" maja to w dupie, ich nie obchodzi nasz los - natomiast ich propaganda, jak widac po twoim oswieconym przykladzie dziala swietnie :/
Tak, masa ludzi, nie tylko bogatych, ma mnie gdzieś. I ja też mam ich gdzieś. I co z tego? Sądzisz, że człowiek będzie szczęśliwy tylko w Elizjum? Elizjum człowiek powinien mieć w sercu, a nie w standardzie chałupy czy garażu. I to też byłoby dobre gdyby rozwinąć w tym filmie ten wątek, niekoniecznie świeży, ale w ciekawej, przekonującej oprawie, no ale po co?
I znów kolejny, który chyba nie wie, że mowa jest o filmie, nie o rzeczywistości(do której się odniosłem zresztą później). Mowa o świecie wykreowanym w FILMIE pt ELIZJUM. Łapiesz? Nie wierzysz, że poważny problem przeludnienia jest w ogóle możliwy? Dolicz do obecnej liczby 30mld ludzi, do tego coraz bardziej zubożałe surowce naturalne, których ubywało nim narodziło się te 30mld. A taki scenariusz, jeżeli nie nastąpi jakiś zaskakujący czynnik hamujący, pojawi się najpóźniej w XXII wieku.
Jednak idąc twoim tokiem myślenia... owszem, obecnie są środki na to wszystko, ale teraz wyjaśnij mi kto ma je rozdysponować? Jeżeli bogaci będą tym zarządzać będzie zarzut, że chcą trzymać biednych na smyczy, manipulować i na pewno robią to żeby połechtać swe ego. Jak zachodnie kraje, wielkie firmy i zbiórki charytatywne wpompowały wiele miliardów dolarów lub ich równowartość w kraje 3 świata to niewiele lepszy efekt od spalenia tych środków. Zostało to rozkradzione, przeżarte, ledwo zainwestowane w jakikolwiek rozwój, danie przysłowiowej wędki. Za to "rybę" każdy chce. Nie, każdy orze jak może, a wielkie koncerny, korporacje czy rządy państw dają mu prawo do rozwoju. Gadasz o "Władcach", ale wcale nie tak mało tych "Władców" swoim sprytem, determinacją i pomysłem zaczynało z samego dołu. Poza tym czy np nowo narodzonych na Elizjum też nazwiemy złymi, dzieci, które zawiniły tym, że urodziły się tam? To też jest " zwyczajne, pozbawione ludzkich odczuć bydło"?
Poza tym nie wiem skąd przeświadczenie, że mam jakieś rozbuchane ego. Czy stwierdzenie, że grubo ponad 99% populacji jest gorsze w koszykówkę od koszykarzy NBA jest krzywdzące, dyskryminujące albo od razu określa mnie jako jednego z nich albo wymiatacza w tenże sport? Nie, natomiast każdy, niezależnie od przynależności rasowej, kulturowej czy religijnej, który zamiast nie wykorzystać możliwości dojścia samemu do czegoś tylko woli mieć postawę roszczeniową wobec bardziej zamożnych od siebie powinien dostać kopa w dupę i zostawiony sobie samemu.
Ludzie nigdy nie byli, nie są i nie będą równi sobie. Ludzie są różni, na różnych płaszczyznach lepsi lub gorsi. To zresztą jest jednym z motorów cywilizacji i rozwoju człowieka jako takiego: rywalizacja i chęć bycia lepszym. Gdyby tego nie było człowiek nadal siedziałby w jaskini, bo co dalej brnąć, po co być lepszym? Jeszcze ktoś poczuje się urażonym z bycia gorszym.
Moim skromnym zdaniem w twoich wypowiedziach mieszasz opisywana, wykreowana rzeczywistosc "Elyzium" z naszym swiatem obecnym - to wcale nie dziwne, bo autorzy filmu nie przypadkie tak zrobili, tylko zarucanie mi tego traci hipkryzja ;)
Skad zarzut od robuchanym ego? Juz ci tlumacze: poglady, ktore glosisz na kilometr pachna neoliberalnymi bajkami o pracowitosci, inteligencji, wlasnej inicjatywie i o tym jak to kazdy moze. Nie, nie kazdy moze:
a) wieksozsc ludzi rodzi sie bez takich wyjatkowych zdolnosci
b) na te niewielka grupke, ktora "moze" ktos musi pracowac
c) system jest tak skonstruowany, ze przedrzec sie jest trudno
d) nie kazdy nawet chce byc bogaty - wielu ludzi zwyczajnie chcialoby pracowac i zyc w miare godnych warunkach
Jasne, ze sie zgadzam, ze srodki na Ziemi moga sie skonczyc - ale tez ja osobiscie nie majac ZADNEJ wladzy nic na to nie poradze - o tym powinni myslec ludzie, ktorzy maja wladze i wplywy. Bo wiele mozna zrobic - nie bede sie tu rozpisywac co, bo ludzie napisali o tym ksiazki, wiec miejsca by zabraklo, poza tym to stronka o filmach nie o polityce ;) Ale dla przykladu polecam abys sprawdzil jaki rozwiniety kraj niepodpisal protokolow z Kioto i dlaczego (protokoly z Kioto to porozumienia majace sluzyc ograniczeniu produkcji CO2) - i takich przykladow moglabym ci podac bardzo wiele: tak sie sklada, ze zajmuje sie zawodowo tematem, ktory nazywa sie rozowj miedzynarodowy.
Co do ludzi bogatych: wiesz ile pieniedzy wydaje sie na zbrojenia? Za niewielka czastke tego mozna by rozwiazac wiekszosc ekonomicznych problemow swiata. Mozna by zbudowac studnie, szkoly, szpitale; mozna by nauczyc dzieci pisac i czesc wyslac na studia, mozna by nakarmic wszystkich glodnych, wyleczyc tych, ktorych wyleczyc mozna (zoltaczka, polio itd - na te choroby umieraja dziesiatki milionow ludzi rocznie)
I nie mow mi o rownych szansach, bo jak ktos sie urodzi w smierdzacych slumsach Dhaki, Manili, Rio czy Nowego Jorku to nie ma zadnych szans na nic, gl dlatego, ze nikt mu/jej nigdy nie da. Poczekaj, pewnie niedlugo takie slumsy beda i w Warszawie, Krakowie itd
I tak, masz racje, ze do uczucia szczescia, nie jest potrzebna super chata, ale tez ciezko byc szczesliwym z pustym brzuchem (piramida Maslowa).
Tu nie o to chodzi, bo w sf można pokazać wiele, prawie wszystko, ale niech to ma ręce i nogi, niech nie neguje elementarnych praw logiki, niech nie obraża inteligencji widza. Np. po co udziwniać z jakimiś ręcznymi wyrzutniami? Nie można było wymyślić czegoś lepszego? Po co Maks myśli 5 minut czy wejść do jakiejś komory z promieniowaniem a później wchodzi, odblokowuje drzwi i dziwi się na koniec, że są odblokowane? Czy nie dało się tego pokazać sensowniej? Są miliony na efekty, a nie ma tysięcy na scenariusz.
Dla mnie największy absurd:
Prezes zarabia kulkę, ginie po kilku minutach.
Pani premier(?) zarabia cios w szyję, ginie o kilku minutach.
Kruger traci twarz, ale co to za uraz...Po ok godzinie jego ziomkowie wkładają go do magicznej maszyny i ma nową....
Bohater dostaję kosę w brzuch, błąka się pół nocy, kończy się na kilku szwach.
"Prezes zarabia kulkę, ginie po kilku minutach." - jeśli kula przebiła płuco nic dziwnego, dodatkowo jeśli przeszyła tętnice prezes szybko się wykrwawia (gwoli ścisłości nie tak szybko, trwa to chwile w filmie). Bardziej zastanawia mnie dlaczego Jodie Foster nie wysyła natychmiast pomocy (przecież mogła go uratować, tym bardziej wiedząc co ma w głowie)
"Pani premier(?) zarabia cios w szyję, ginie o kilku minutach" - a jak inaczej? po kilku minutach spada ciśnienie krwi, serce się zatrzymuje. Ponowie nie widzę absurdu.
"Kruger traci twarz, ale co to za uraz...Po ok godzinie jego ziomkowie wkładają go do magicznej maszyny i ma nową...." jeśli wiemy że to film sf a magiczna maszyna nie jest magiczna tylko zwyczajnie pozwala na rekonstrukcje niemal całego ciała to nie rozumiem gdzie tu absurd? Ewentualnie zgadzam się, że było to trochę naciągane. Z drugiej strony Kruger zostaje położony w stanie agonalnym i wtedy maszyna pokazuje że nie został uszkodzony jego mózg (lub został uszkodzony na tyle iż możliwa jest rekonstrukcja)
"Bohater dostaję kosę w brzuch, błąka się pół nocy, kończy się na kilku szwach." Po pierwsze nie pół nocy, po drugie nie błąka się tylko ledwo pełznie do szpitala pod którym upada, po trzecie nie wiesz jak daleko miał do tego szpitala, po czwarte nie wiesz czy kilka szwów czy może coś jeszcze? Przecież w filmie po śmiertelnym napromieniowaniu bohater dostaje tabletki które pozwalają mu w miarę normalnie funkcjonować.
Reasumując przez cały film dostajemy wizję świata, w którym postęp medyczny jest ogromny i zupełnie inaczej postrzegane są niektóre urazy. Dlatego nie rozumiem Andruszka Twoich największych absurdów.
ee czyli wg Ciebie Kruger bez twarzy, nie wykrwawia się, nie spada mu ciśnienie krwi, ma się dobrze i czeka tylko na nową twarz?? poza tym wydawało mi się że słyszę odgłos impulsu reanimacyjnego po rekonstrukcji jego twarzy więc raczej nie żył... więc zgadzam się z andruszką - ABSURD
nawet jeśli Kruger umiera (fakt, jest reanimacja) to wydaje mi się to możliwe - żeby maszyna tak zaawansowana jak med bay była w stanie zregenerować nawet umierającego człowieka (umówmy się że do 10 minut po śmierci, czyli po śmierci mózgu nie możliwe jest już cudowne wskrzeszenie). Przyznaję, że w momencie kiedy wybucha granat miałam wrażenie że rozerwało Krugera na części i koniec. To że wraca to ciekawe zaskoczenie, dzięki takim rozwiązaniom film trzyma w napięciu. Umówmy się, że nie zawsze rozwiązania są stricte logiczne, ale mimo wszystko możliwe. Zatem daleko im do absurdu.
absurdem było to że kruger został wskrzeszony po godzinie ale już pan prezes i pani premier nie. "Umówmy się, że nie zawsze rozwiązania są stricte logiczne, ale mimo wszystko możliwe. Zatem daleko im do absurdu." - masło maślane ;) brak logiki to absurd tak? ten i inny poruszony przypadek obraża mnie jako widza, ponieważ reżyser załozył że jestem debilem i nie zwrócę na to uwagi :D
Tetnice i aorty przepuszczaja bardzo znaczne ilosci krwi, jesli taka zyla zostaje naruszona, smierc jest nieodwolana w ciagu kilku minut i w filmie w obu wypadkach kilka minut zajela. Z bardzo poraniona twarza mozna zyc godzinami i dniami.
Dodac warto, ze koledzy Krugera tuz przed operacja stwierdzaja, ze mozg nie jest naruszony, maszyna wiec jedynie rekonstruje twarz. jesli komus sie to wydaje absurdem, polecam zapoznac sie z nanotechnologia - i oczekiwaniami co do jej mozliwosci.
:) obejrzyj scenę jak go kładą na czarodziejskie łóżko i pokazują głowę i potem wróć tu i napisz że wtedy żył :D
a) to jest film s-f
b) tam nie jest powiedziane czy pan zyje czy nie, a wydaje mi sie, ze trudno to ocenic po zdjeciach z filmu ... s-f
c) juz teraz jest mozliwosc przywrocenia ludzi do zycia (istnieje od daaaawna) z tzw smierci klinicznej, tj.: serce nie dziala, ale mozg wciaz tak (w uproszczeniu)
Owszem, film tragiczny. I zgadza się - taką ilością absurdów co zmieściło się w tym filmie można by obdzielić kilka innych rozrywkowych filmów. Ale jest on przede wszystkim fatalnie zmontowany, ze ścieżką dźwiękową tak patetyczną, że aż się rzygać chce. Reżyseria to prawdziwy dramat, nic dziwnego że i aktorzy się zupełnie w tym wszystkim pogubili i było po prostu groteskowo... A jeśli się już kłócicie o te absurdy - co dla mnie jest oczywistą oczywistością w rozrywce - to jeśli one są podane w humorystyczny sposób, z autoironią jak np, "Świat w płomieniach", gdzie twórcy z przymrużeniem oka rozwalają własny symbol - Biały Dom, to jest okey. Ale jeśli ktoś próbuje przedstawić ci absurdalną historyjkę na poważnie, sugerując że ewentualnie i w przybliżeniu coś takiego mogłoby się wydarzyć w przyszłości, to nazywajmy rzeczy po imieniu - jest to farsa i nic więcej... :(