Jak dla mnie film się skończył przegraną ludzkości, hordy barbarzyńców (bo jak inaczej nazwać tą
wersje ludzkości w 90%?) pewnie zniszczyły bazę od razu po przybyciu, "raczej" takie małe
miasteczko nie było w stanie pomieścić więcej niż parę tysięcy ludzi...
Dla mnie porażka to śmierć głównego bohatera bo mogli to sobie darować. Co do twoich przemyśleń to nie pozbierali ludności tylko wysłali te łóżka leczące na ziemię. To poprawi jakość życia wystarczająco i na pewno nie puszczą wszystkich na elizjum.