PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558960}

Elizjum

Elysium
2013
6,4 143 tys. ocen
6,4 10 1 142757
6,1 48 krytyków
Elizjum
powrót do forum filmu Elizjum

- Za mało sci-fi w filmie sci-fi, takie przynajmniej ja odniosłem wrażenie. Film o Elizjum, (tak
przy okazji wystrój wnętrza i architektura kompletnie zerżnięta z gry pt. Mass Effect) a patrze
przez 3/4 filmu na fawele
- brak klimatu, daleko mu do bardzo kiepskiego Obliviona
- brak jakiejkolwiek logiki. Na końcu przylatują statki z wyposażeniem do uzdrowienia każdej
możliwej choroby/defektu. Główny powód, dla którego mieszkańcy wybierają się na
samobójcze loty do Elizjum. CZEMU nie mogli im tych statków wysłać od początku??? Bo nie
byłoby filmu. Czemu tylko mieszkańcy Elizjum mają monopol na tę technologię? Bo nie byłoby
filmu.
- obrona i straż Elizjum jak w szkole, gdzie pracują emerytowani policjanci, którzy nawet z
bandą 5 dresiarzy by sobie nie poradzili.
- przesłanie przemielone milion razy
- Matt Damon nie nadaje się na aktora, ta sama twarz przez całą tę żenadę, nawet podczas
śmierci, jego partnerka zagrała o niebo lepiej, a i tak tak sobie, co dużo mówi, do czego się
nadaje Matt - do spotów w WBK Bank Polski.
- system Elizjum może rozwalić typ, który musi walczyć o kontrakt u Jodie Foster... Czapki z
głów. Innymi słowy to on dyktował warunki, nie ona. Wymiana prezydenta na innego taka łatwa,
porąbana w ogóle historia z tym Elizjum.
- roboty rozwala banda obwiesiów, kryminalistów i nieudaczników, dopiero szkot/irol (nie wiem
który akcent akurat), główny zły w każdym razie, zabija naszych "bohaterów". Nie dziwię się, że
musiał walczyć Fitchner o przedłużenie kontraktu, z takimi wspaniałymi robotami, nadającymi
się co najwyżej do kuchni.
- Oczywiście wszędzie bida, ale jest centrum dowodzenia hakera, gdzie technologia jest ta
sama, co na Elizjum, z wyjątkiem medbay. Dlaczego zawsze w tych wszystkich filmach
postapokaliptycznych technologia idzie w górę, nie w dół?
- Brak jakiejkolwiek więzi z bohaterem, samolub, ma wszystko gdzieś, jest byle kim, wkurzał
mnie od początku do końca.
- Skąd taki wyspecjalizowany personel u hakera? Ludzie, którzy po twarzach wydają się
wiedzieć jedynie jak odbezpieczyć broń i nacisnąć spust.
- Czemu musieli strzelać (i mordować) do statków? Nie mogli zwyczajnie wyłapywać ich i
odsyłać? I ludzie na Elizjum się na to godzą? Czy ten film chce przekazać, że burżuje wszystko
dla siebie, nie obchodzi ich klasa robotnicza? Walka klas?
I czy naprawdę ktoś, kto tylko dowodzi ochroną, może sobie pozwalać na coś takiego, wbrew
prezydentowi? Słyszał ktoś kiedyś, by generał sztabowy np. USA wysyłał wojsko wbrew
Obamie na np. Madagaskar?


Najlepsze sceny (jednyne dobre sceny) to gdy Szkot/Irlandczyk ze swoimi dwoma kolesiami
rozwala personel Elizjum. Się cieszyłem, że zdycha to bydło.
Film kompletnie idiotyczny, brak logiki, szkoda czasu i oczu. Oblivion to przy tym arcydzieło.
Amerykańscy reżyserzy chyba po prostu czasami myślą sobie "przecież Amerykanie kupią, jeśli
będzie dużo efektów specjalnych, ktoś znany a w kosmosie to już niebo w gębie. Fabuła
(logiczna lub nawet po prostu dobra) jest dla cieniasów" i dlatego mamy to, co mamy. Ile to
g*wno zarobiło? Powinno się nie zwrócić w co najmniej 4/5.
Najgorszy sci-fi ostatnich lat. Total Recall wersja nowa też był genialny w porównaniu z tym.
Tam był klimat, głupoty był, ale akcja wciągała i miało klimat a ten film nie ma ani fabuły, ani
klimatu, ani akcji więc z czym do ludzi?
Szkoda, że byłem na tym gniocie w kinie. Na kompie pewnie bym nie doszedł do połowy.

ocenił(a) film na 9
Slutcore

Neill Blomkamp nie jestem amerykanskim rezyserem, ale sadzac po ilosci wypisanych glupot i braku rozenania z twojej strony nie bede nawet wnikal co tam wypisales.

ocenił(a) film na 1
untochxble

" ...sadzac po ilosci wypisanych glupot...", "... nie bede nawet wnikal co tam wypisales." Jeszcze durniejsze od filmu, brawo. A narodowość się nie liczy, Hollywood, czyli jakby nie patrzeć Amerykanie, dyktowali jak ten film zostanie zrealizowany.
By nie być gołosłownym: Jean-Pierre Jeunet nakręcił Alien Resurrection; Oliver Hirschbiegel - The Invasion; Tom Tykwer - Perfume: The Story of a Murderer itd. Wszyscy mieli dobre debiuty/filmy w swoich państwach, Hollywood ich ściągnęło i nakręcili ww średnie lub nieudane filmy. Spaprali, bo kręcili pod dyktando Hollywood.
Jeszcze tylko dodam, że to samo z panem Neillem, mniej lub bardziej (jak kto uważa) udany film, czyli Dystrykt 9, zaraz potem Hollywood zadzwoniło i zrobił wielkie g*wno, którym jest Elizjum.
A teraz proszę o merytoryczne odparcie, na które cię nie stać, moich zarzutów. Jak nie to już nie wnikaj (tak bardzo nie wnikałeś, że doczytałeś do końcówki, gdzie wspomniałem o aspekcie amerykańskim...) i nie odpisuj. Jeszcze raz brawo, za ośmieszenie się za pomocą tylko jednozdaniowego posta.

ocenił(a) film na 6
Slutcore

Słabo oglądałeś ten film jeśli twierdzisz, że bieda to postapokaliptyczny świat gdzie nie mogą mieć dostępu do nowych technologii, które najwidoczniej ukradli a nie kupili. Jak lecieli na Elizjum to nie mordowali ludzi tylko ich wyłapywali. Akurat w filmie został ukazany moment gdzie Delacourt kazała zniszczyć ich zanim dotrą co się spotkało z oburzeniem innych na Elizjum. Co więcej, była jedną z nielicznych która miała dostęp do systemu, więc prezes produkcji robotów nie mógł sobie pozwolić na jakiekolwiek działanie korzystne dla siebie. A te kapsuły medyczne nie miały prawa istnieć na Ziemi. Czemu? Zauważ, że Ziemia była przeludniona i nie warto podtrzymywać wszystkich przy życiu. Dlatego jedynie zakończenia mogę się czepiać i innych pomniejszych błędów.

Co do moich refleksji to dodam od siebie moją opinię na temat zakończenia. Niby dobre, ale i złe. Z jednej strony to pomoc wszystkim ludziom na Ziemi a z drugiej...mieszkańcy Elizjum nie będą zadowoleni. Prosty przykład, wpuścilibyście Cyganów do swoich domów tak za darmo? Nawet jakby się im dało pracę to i tak mają swoją mentalność, że kradzieżą więcej zarobią. Dla mnie zakończenie to przejaw "ważniejsza jest większość, nieważne jaka".

ocenił(a) film na 1
Ilozer

Dzięki za merytoryczną odpowiedź.
Prawda, szczerze nie pamiętam początku, co tam pisali itd., wyciągnęli mnie bracia, choć byłem po nieprzespanej nocy. Stwierdzili tylko to samo, co ja: że to brednia.
Bronienie logiki w tym filmie jest bez sensu, świadczą o tym tematy pozakładane, by wyłapywać idiotyzmy tego filmu.
Jak pamiętam, w pewnym momencie Matt, gdy już został napromieniowany, idzie do hakera targować się o przejazd jednym z tych statków, i stwierdza w pewnym momencie, że duża część tych ludzi, którym załatwia te statki i tak ginie. To by świadczyło, że to nie pierwsze zestrzelenie Jodie Foster, tylko w filmie postanowili się przyczepić do tego akurat teraz. A prezydent wyglądał przy niej jak mała myszka, która powinna się iść schować. Mordowanie więc działo się już wcześniej.
Co to za argument "była jednym z nielicznych, która miała dostęp do systemu, więc prezes od robotów nic nie zyska"? Jeszcze jest prezydent, wiceprezydent, Foster, osoby od meintanance, więc trochę to jest. Mógł grozić ile wlezie, z byle jakiego powodu, bo cały system pada, a wtedy rusza fala imigrantów lub inne "tu wstaw groźbę".
Nie zauważyłem, żeby Ziemia była przeludniona. Dziś mówi się to samo, a nie czuję tego. Co najwyżej odczuwam rosnącą siłę różnych mniejszości, w tym jednej której szczególnie tu nie chcę - arabskiej.
Cały film wyglądał tak, że Elizjum to po prostu ludzie z grubą mamoną, którzy się odgrodzili od reszty świata, bo tam nie będzie (widać jak im to wyszło, jeśli guzik do resetu systemu zostawili na Ziemi) kryminalistów (Jodie Foster, Irlandczyk/Szkot). Kolejna bzdura, że nie zdjęli jej ze stanowiska, za nie dość, że mordowanie cywili, to jeszcze uruchomiła uśpionego agenta bez autoryzacji, który był psycholem i sobie chodził spokojnie po Elizjum (do czego to doprowadziło, wiemy).
Poza tym monopol na te medbaye to kretynizm. Dlaczego niby nie mogą dać tego na Ziemie? Kogo będzie stać tego będzie, poza tym zakazany owoc kusi. Mogli charytatywnie losowo wybierać 10000 osób miesięcznie, lub 10000 najbardziej chorych, a tak ludzie się tylko wkurzają i rozwalają ten wielki krążek nad Ziemią. Tak robi USA i UE z Afryką, ładują tam kasę, szczepionki, żywność itp. A Ruscy i Chińczycy inaczej, ładują tam broń (jednostek z USA/UE nie uwzględniam). Głównym powodem, dla którego muszą wyłapywać, jest magiczne leczenie, więc czemu nie dać na Ziemie? A co z tego, jeśli Ziemia jest przeludniona? Podział żywności i tak nigdy nie był i nie jest sprawiedliwy (USA - grubasy, Afryka - chudzielce/umieranie z głodu). Zabieg socjotechniczny, czyli leczymy charytatywnie (mimo, że i tak zdechniecie z głodu) zadziałałby na wiele osób, uwierz mi.

ocenił(a) film na 9
Slutcore

Gdyby wszystko robili zgodnie z logika i w sposob jak swiat powinien wygladac, to nie byłoby filmu. Chcialbys ogladac film o tym jak to w przyszlosci ludzie wynazli maszyny uzdrawiajace i wszyscy zyli dlugo i szczescliwie? To jest scifi, nie wszystko musi byc lopatologicznie wylozone i pokazane.

ocenił(a) film na 1
untochxble

Gdyby wszystko było zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i logiką też wyszedłby świetny film.
To, że jest to sci-fi, nie znaczy, że musi to być śmieszna bajeczka o robolu i hakerze "ratującym" świat (tymi medbayami nie polepszą gospodarki, ilości żywności, przeludnienia itp. ale mniejsza o to, ważne że ludzie teraz mogą się leczyć z chorób śmiertelnych, by umrzeć z głodu).
Poza tym moje uwagi nie mają nic wspólnego z domaganiem się łopatologicznego wyłożenia, przecież obcy (niewątpliwie sci-fi), nie miał niczego łopatologicznie wyjaśnianego, wręcz odwrotnie, a był to film genialny na swoje czasy. Obcy 2 to samo, można się tam przyczepić do paru rzeczy, jak kretyńskie zachowanie Burke'a, kiedy marines są już daleko i Ripley musi przypominać reprezentantowi korporacji od kolonii, z którą stracili łączność, że nie za dobrze jest strzelać pod wymiennikami ciepła, i jeszcze debilny rozkaz odebrania im magazynków, zamiast ich stamtąd wycofać - ale to można zwalić na niedoświadczenie, przymknąć na to oko, bo nie psuje odbioru całości. W filmie Elizjum brak tego. Wszystko jest niedorzeczne, irytujące, śmieszne, głupie. Czy np. z uśpionych agentów pozostał im na Ziemi (to duży obszar) tylko nieprzewidywalny psychol, którego odstrzelili i zaraz ponownie uruchomili, tak jakby nie było innych, normalnych psychicznie? Co robiła ochrona, kiedy psychol zabijał ludzi na Elizjum?
Naprawdę, można wymyślić lepszy scenariusz, lepsze powody do walki, jak ucisk społeczeństwa przez totalitarny światowy rząd mający siedzibę na Elizjum, gdzie sobie pogrywają jak chcą i mordują niezdolnych do pracy, panuje terror etc. a medbay mógł się pokazać jako dodatek do historii, by dodać dramaturgi, gdzie ktoś z naszych dostaje, np. przywódca rebelii, ale się mu nie udaje dotrzeć i wyzdrowieć i kończą się wszelakie nadzieje na koniec ucisku, bogaci dalej rządzą i robią co chcą. I masz napisany w minutę lepszy ogólny zarys scenariuszu.
Ale to nie przejdzie, bo globalizacja jest teraz promowana i zresztą powstają instytucje mające coraz większą władzę nad coraz większym obszarem (chociażby nieistniejąca już Liga Narodów i ZSRR, 61 lat temu EWWS, które przekształciło się w UE; NAFTA, ONZ, NATO, OPEC etc.) - patrząc na to z perspektywy 10.000-12.000 lat (jedna z najstarszych udokumentowanych cywilizacji - Chiny) to tylko w 100 lat powstało tego naprawdę dużo. Dążymy do rządu ponadnarodowego, dlatego też takiego filmu nie ujrzymy.
Nie wiem, czemu takie kretynizmy powstają, porównaj to np. Django/Obcy/Ukryty wymiar - czy są tam takie karygodne debilne zachowania? Filmy te dowodzą, że nie trudno o dobry scenariusz, i nie musi być w pełni logiczny/realny ale DOBRY. Klimat, fabuła i wykonanie. W Django wiem, że za dużo krwi się lało z ran postrzałowych, w Ukrytym wymiarze wiedziałem, że głupotą po pierwszych dziwnych zachowaniach ze strony statku było rozdzielanie się grupy ratunkowej itp. ale klimat i wykonanie, tudzież napięcie przyćmiewało te niedoskonałości. Każdy film je ma i mieć musi, bo wcale nie chcę super realnego filmu, ale nie może on porażać głupotą, nudą i brakiem klimatu jak w tym wypadku.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem dostatecznie swoje stanowisko. Ja Cię wcale nie antagonizuję za to, że Ci się ten film podoba, każdy lubi co innego. Mnie się ten film po prostu ostro nie podobał. W latach 80. powstało pełno nielogicznych klasyków (chociażby Zabójcza Broń), ale zostały właśnie klasykami za wykonanie, klimat i za to, że po prostu dobrze się je oglądało. Pewnie mając 15 lat też bym to polubił ale jestem te (niestety) 10 lat starszy.

ocenił(a) film na 9
Slutcore

Po 1 najstarszą UDOKUMENTOWANĄ cywilizacją są Sumerowie, którzy zamieszkiwali Mezopotamię a nie Chiny. Podejrzewam że chodzi ci o ISTNIEJĄCĄ cywilizację, która jest najstarsza.
Po 2 twoje wypowiedzi rażą subiektywizmem a szkoda bo dosyć konstruktywnie argumentujesz swoje przekonania.

Zapomniałeś o tym, że film musi zmieścić się w określonym czasie i trzeba dokonać wyborów co widz ma sobie sam dopowiedzieć a co ma zobaczyć. Z twoim potencjałem powinieneś sobie spokojne pewne sprawy sam wyjaśnić no ale lepiej przecież hejtować :D (czyli iść w zupełnie odwrotnym kierunku).

Wydaje mi się że sci-fi to nie jest gatunek dla ciebie a w obcym można doszukać się wielu niedomówień i pewnie spotkamy się za niedługo w temacie o obcym bo ma wejść do kin w HD.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
Slutcore

Dzięki za komentarz odnośnie ograniczonego dostępu do kapsuł medycznych. To strasznie razi - szczególnie że cała historia jest na tym założeniu oparta.

ocenił(a) film na 6
bajcik

Ziemia była przeludniona i gdyby wszyscy dostali dostęp do tych kapsuł to byłaby za niska umieralność i jeszcze większe przeludnienie :) Ja sobie tak to tłumaczę. No i pewnie wszyscy mieszkańcy Elizjum uważali siebie za prawdziwych ludzi a mieszkańców Ziemi za podludzi/robactwo (to widać na przykładzie szefa tej dużej firmy - Johna Carlyle).