Pokazanie meksykańskich ulicznych bandytów jako rewolucjonistów walczących z niesprawiedliwością zakrawa na podobny żart jak specjalne przywileje dla muzułmańskich imigrantów w Europie.
chyba spałeś na filmie bo tam nie było żadnych rewolucjonistów, tylko bandyci którzy chcieli się włamać do elizjum i objąć tam rządy, a przy okazji pomóc swoim znajomym w leczeniu się.