Panowie! Co jest?! To ma być ten genialny Matt Diamond? Ten miliardowy budżet? Dwójka
Dystrykt 10?
Co to za historyjka z Timonem i Pumba? Co to do diaska, król lew? No błagam. Ostatnie słowa
Matta Diamonda: "ooo właśnie sobie zdycham, ale jestem hipopotamem i uratuję cię moja
mała surykatko". LOL!!
Czy te parówy z Elizjum nie mogły od razu zrzucić na ziemie ambulansów i wyleczyć te biedne
dzieci? Przecież tylko o to tu chodziło!! Wyleczyć dzieci!!
Pozdrawiam.
Po pierwsze dodam,że nie miał to być zapowiadany Dystrykt 10, zresztą nie wiadomo, czy wgl. ten film powstanie. Ponoć reżyser to potwierdził, ale w planach ma jak na razie jakąś komedię sci-fi.
"Czy te parówy z Elizjum nie mogły od razu zrzucić na ziemie ambulansów i wyleczyć te biedne dzieci?" - tutaj odpowiem pytaniem, czy jak widzisz jakiego biedak to dajesz mu piątaka, czy zwyczajnie go mijasz? Zakładami iż go mijasz. Tak samo było z mieszkańcami Elizjum, po co się przejmować umierającą planetą. Przecież to właśnie Elizjum było szansą na ratunek ludzkości. Nie było tam wojen, chorób, mieszkańcy byli wykształceni (w końcu bogacze jakoś muszą dbać o swoje interesy) itd. Ziemia tak na prawdę nie istniała. Więc po co ratować biedne dzieci z nieistniejącego świata, skoro i tak się na stację nie dostaną, ponieważ nie spełniają standardów. Dodam, że dla mnie film się kończy katastrofą, wkrótce Elizjum upadnie, a Max De Costa (Matt Damon) nieoficjalnie został największym złoczyńcą w historii świata.
Dodam jeszcze że w cywilizowanych krajach ludzie robią sobie korekcję nosa czy odsysanie tłuszczu za dziesiątki tys. dolarów, a w trzecim świecie umierają dzieci bo nie ma leków za 5 dolarów. I to się dzieje dzisiaj w realu a nie w filmie.
Pozdrawiam
Bardzo fajna odpowiedz ;) dzieki ze uswiadomiles uzytkownika wyzej o co chodzilo, wiecej takich ludzi :P
Jak mówi stare żydowkie przyslowie: ,,Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga opowiedz mu o swoich planach". Maksiu to zrobił. Przez większość filmu rozpacza "oo nie chcę umierać, zrobię wszystko tylko zabierzcie mnie na Elizjum, gdzie mnie uleczą". Niestety nikt nie mógł przewidzieć, że zostanie uraczony piękną bajeczką o hipopotamie i surokatce...
A chory był na własne życzenie. Kto normalny wchodzi do pomieszczenia mimo, że istnieje prawdopodobieństwo napromieniowania w śmiertelnej dawce? Ano nikt. Paleta zablokowała drzwi, ale Maksio sobie myśli "Oo wejdę, przesunę paletę, drzwi na pewno się nie odblokują"... Zaraz ktoś "inteligentny" powie, że bardzo potrzebował pieniędzy i bał się o utratę posady - byle jakiej ale jednak.. Zdrowie i ŻYCIE powinny jednak być najważniejsze. Ale cóż, jak to mówią w Ameryce: "Są priorytety i prioryteciki"...
"Maksio sobie myśli......."
Tak wlasnie powstaja wypadki w pracy bo zrobie cos w brew zasadom, przeciez w wielu firmach dochodzi do podobnych wypadkow, nie mowie o promieniowaniu ;) - nie raz kiedy jest wieksza ilosc pracy w magazinie, to ludzie woza palety w ksztalcie piramidy, dwie na dole, i na gorze jedna by zrobic to szybiej.