Szyc w roli psychiatry masakra. Film pod względem merytorycznym niedopuszczalny - nawet studenci wiedzą, że w obecności pacjenta nie mówi się o nim w osobie trzeciej - tak było za czasów Kraepelina, ale w naszych czasach jest to niedopuszczalne. Pomysł na film bardzo fajny, ale wykonanie doprowadza mnie do szału...
Teraz mam tak ze jak mnie film do 30 min nie zaciekawi to go wylaczam , i tak bylo z tym filmem niestety