Czyli przerost formy nad treścią. Jak już są jakieś fajniejsze sceny to trwają chwilę, w większości widzieliśmy je w zwiastunie i na dodatek niektóre tornada szaleją jak pijane z dopalaczem. Prawa fizyki też kuleją ;D - tornada o wątłym leju potrafią rozwalać domy, podnosić samochody a śmieci latają wokół leja szybciej niż kręci się sam lej... itd. Człowiek widząc w trailerze podnoszone przez tornado samoloty może się spodziewać, że to będzie wizualna demolka (kosztem realizmu) ale jest jej tak mało, że chociaż fabuła mogła być ciekawsza - a nie była.
Zapodałem sobie Twistera (minęło już dobrych kilka lat od kiedy widziałem raz ostatni) i... tam nawet pościgi za tornadem cieszą oko - jest dynamicznie ale i z sensem (nawet końcówkę mogę wybaczyć).