Adaptacja książki, która trwa 104 minuty? To chyba pomyłka. Akcja zapieprza jak mały samochodzik i widz nie może nadążyć za wydarzeniami. Panowie twórcy, to pierwszy film z serii, powinien trwać 2 i pół godzin. Niektórzy nie czytali książki i nie wiedzą kompletnie nic o świecie Eragona. Może jakieś dłuższe wprowadzenie. Połowy trzeba się domyślać. Poza tym filmik jest bardzo przewidywalny. W erze Władcy Pierścieni chcemy czegoś więcej, bardziej i lepiej o ile się da. A jeśli nie to chociaż na podobny poziomie. A tak mocno naciągane 7/10, głownie ze względu na efekty specjalne i rolę Jeremiego Ironsa.