Hmm ja podejmę temat najnowszej książki Paoliniego pt. "Brisingr".
Co myślicie o tej książce ? Czytał ją ktokolwiek ?
Ja strasznie rozczarowałem się na tej książce. Myślałem ze w "Najstarszym" Paolini zmierza w dobrym kierunku a tutaj klapa.
Czekam na wasze zdanie i dopiero wtedy wysilę się na konkretne argumenty. : )
Masz rację klapa :). "Brisingr" jest niesamowicie rozciągnięty. Treści w nim niewiele, ale stron jest więcej niż w Najstarszym. Dodać idiotyczne pomysły, nielogiczny i głupi wątek Rorana. Ogółem ta książka to jeden wielki bezsens. Btw. co masz na myśli mówiąc "w dobrym kierunku"?
W dobrym kierunku czyli wydała mi się dojrzalsza niż "Eragon". Ogólnie pomysły , akcja , były ciekawe i wg mnie przynajmniej układały się w logiczną całość.
"Dodać idiotyczne pomysły, nielogiczny i głupi wątek Rorana. "
No właśnie. Te idiotyczne pomysły i wątek Rorana. Te dwie rzeczy zaważyły w mojej ocenie. M.in. robienie z wieśniaka Rorana wielkiego wojownika. Trochę nielogiczne wydaje mi się to że osoba która wcześniej nigdy nie miała broni w ręku ( no , chyba że pewne motywy w "Najstarszym" ), nie posiadała żadnego wyszkolenia jeśli chodzi o posługiwanie się bronią w tej części jest wielkim i strasznym wojownikiem Roranem. Walka z Raz'acami ? Żałosne. Ok, Eragon rzucił tam jakieś czary mające wspomóc Rorana ale to nie zmienia faktu że walczył on z DWOMA Raz'acami którzy powinni zmieść go z powierzchni ziemi. Ale nie, Roran jest tak wspaniały że potrafił z nimi walczyć i nie dać się zabić. ( może nawet i zranić , nie pamiętam już )
Kolejny przykład co do Rorana.
Bitwa i zabicie około 200 ludzi ? HAHAHA. Żałosne. Zwykły wieśniak zabija żołnierzy Galbatroixa. (chociaż i ci byli czasem zwykłymi ludźmi)
Kolejny przykład. Roran zostaje ukarany chłostą, 50 uderzeń batem w plecy. Mimo pomocy lekarskiej w książce i tak jest mowa o towarzyszącym mu ciężkim bólu. Ale Roran nasz wojownik-pogromca rusza w kolejną misję, zabija kilkunastu wrogów , po czym gołymi rękoma zabija urgala. Troche dziwne, hę ?
Naprawdę głupie pomysły Paoliniego nie mają granic. W książce jest ich jeszcze pełno. ;s
Książka dobra dla emerytów, chociaż może ich także zanudzi...;/
Eragon-bardzo dobra,
Najstarszy-gorsza, ale ok,
Brisingr- ***
Akcja toczy się jakby chciała, a nie mogła...
no ale i tak przeczytam czwartą część "Trylogii" dziedzictwo, bo jestem ciekawa końca tej sagi...
Także Paolini ma u mnie plus jedynie pod względem marketingowym...;/
To wszystko prawda, ja bym tu jeszcze dodał Wątek Ormisa i Geldara (dobrze to napisałem) wylecieli z lasu i zginęli po 3 dniach....
Zastanawia mnie dlaczego Geldar nie był w smoczej zbroi?? elfy miały mnóstwo czasu na wykucie takiej, a i nawet bez zbroi powinien bez problemu rozszarpać ciernia, wszak był od niego większy ze 3 razy to kurcze jak walka orła z gołębiem i gołąb wygrywa, i ach miecz naładowany energią wystarczająca do przeniesienia góry, i co z tą energią??
i Eragon smoczy jeździec o sile i zręczności elfa, ponadto mistrz fechtunku ma problem z 7 krasnalami, a Roran wiejski kowal nie mający zielonego pojęcia o walce morduje 193 żołnierzy, aż kurcze mam ochotę napisać alternatywne losy bohaterów bo książki nie mogę strawić.
I jeszcze Glaedr, który dosłownie wypluwa z siebie swoje Eldunari... jeśli to miała być wzniosła scena, to Paoliniemu to ani trochę nie wyszło.
I włochate elfy. Jakby ich dotychczasowy wizerunek (tudzież krasnoludy z siedmioma palcami) to było za mało.
I dokładne opisy pęcherzy na skórze Eragona tudzież sposobu, w jaki po nim pot ścieka, z anatomicznymi szczegółami.
Proponuję po prostu założyć nowy temat o tytule "idiotyzmy i debilne pomysły Paoliniego w Brisingrze", i pastwić się nad kretynizmem nowej części bez końca.
Co tu jeszcze idiotycznego było... Hmm niech pomyśle...
Sam fakt podróży Eragona do Farthen'Duru. Bieg do miasta oddalonego o pół mapy ? Ponadto skoro Saphira leciała tam 3 DNI przerw to ciekawi mnie jak długo Eragon tam podróżował.
Albo motyw zabicia Oromisa. Galbatroix zabił go przez ciało Murthaga ? Chyba że źle zrozumiałem. oO' W takim razie równie dobrze mógł w ten sposób nawet nie zabić a chociaż obezwładnić Eragona...
Tak samo zirytowało mnie przedstawienie Broma jako ojca Eragona. Jeżeli Paolini liczył na to ,że osoba czytająca tą książkę zdziwi się strasznie i nie będzie mogła w to uwierzyć , to się trochę przeliczył. Bowiem ja osobiście nie byłem w szoku ani w 1%.
Można by dorzucić te przebłyski w umyśle eragona i saphiry z walki Gelrada, że oni co nagle przestawał wiedzieć co się dzieje wokół niego, a nawet chyba tam przytomność stracił, ja podziękuje za taki prezent.
Ach i Eragon smoczy jeździec super czarodziej i siłacz nie może sobie dać rady z 7 krasnalami, już nie wspomnę o tej walce w czasie oblężenia w tym domku.
Ach i ten płonący miecz, komuś ewidentnie na mózg padł Star wars, zapalamy miecz i tniemi niczym piłą tarczową żelazne kraty bzrwrwr bzrwrw i mamy nowe drzwi.
Ach ogólnie sceny batalistyczne słabe, ale to może wina tego że za dużo naczytałem się i nagrałem w wiedźmina, i mam wygórowane oczekiwania w stosunku do pojedynków,
A jeśli chodzi o opisy walki całych oddziałów, to paolini powinien zagrać w medieval, wiedział by jak się robi oblężenia, tudzież prowadzi walki na szczerym polu tudzież w wsi.
I wracając do walki rorana w tej wiosce, czy paolini naprawdę myśli ze żołnierzom w zbrojach płytowych albo nawet w kolczugach można zrobić krzywdę łukiem myśliwskim??
I dlaczego AI żołnierzy wroga jest takie niskie??
Ach i ci niewrażliwi na ból, komos zaszkodziło Resident Evil, owszem mogę przyjąć taką opcje że są niewrażliwi na ból, ale z otwartym złamaniem nie da się iść nawet przy totalnym znieczuleniu jest to fizycznie nie możliwe, był tam chyba ktoś kto dostał żelaznym młotem w pierś, i wstał, co jest nie możliwe nawet jak by bólu nie czuł.
Dalej Eragon przebija gołą rękom stalową tarcze, i zabija wroga, nie ma możliwości przebicia tarczy czymś wielkości pięści, dobra jest taka możliwość, ale jak była by na sztywno zamocowana i trafia czymś o sile hmmm armaty, jak myślicie co by się stało z człowiekiem trzymającym taką tarcze??
Dalej eragon zmiażdżył sobie dłoń uderzając gołą pięściom, potem stworzył sobie te narośla i mógł kamienie okładać i nic, kolejna bzdura, przy jego sile narośla nic by nie zmieniły, juz lepiej jak by o jakimś zaklęciu pomyślał.....
narazie tyle
Hehe mam pomysł. Trzeba znaleźć jakąś fanowską stronę Eragona, na forum stworzyć podobny temat i przedstawić argumenty które tutaj się znajdują. ; D
Po prostu ciekawi mnie reakcja fanów Eragona , na tak dobitne argumenty. : D
Powiedzą, że jesteśmy głupi, szargamy świętości i sie nie znamy. Przypuszczalnie ktoś rzuci hasło "na stos z tymi heretykami!".
"paolini powinien zagrać w medieval"
Medieval rulezz! Wszystkie gry z serii "Total War" ^^
"Powiedzą, że jesteśmy głupi, szargamy świętości i sie nie znamy. Przypuszczalnie ktoś rzuci hasło "na stos z tymi heretykami!"."
Nie był bym taki pewien, zajrzałem kiedyś na taką jedną stronę i gościu napisał co nieco (po prostu pojechał Eragona z góry na dół), a tam... przyklasnęli mu! No przynajmniej powiedzieli, że ma sporo racji i wcale go nie wyzywali, ani nic. Powiedzieli coś w stylu, że dla nich "Dziedzictwo" to ot, takie czytadło, nic specjalnego. Więc nie wrzucać wszystkich do jednego wora.
"Ach i Eragon smoczy jeździec super czarodziej i siłacz nie może sobie dać rady z 7 krasnalami, już nie wspomnę o tej walce w czasie oblężenia w tym domku."
Czy w ogóle zauważył ktoś, że odkąd Eraś stał się elfem to siła elfów zaczęła rozmieniać się na drobne. "Nawet najsilniejszy człowiek, nie pokona najsłabszego elfa", tymczasem co... guzik! Eragon super przepak elf, nie może pokonac kolejnych, żałosnych przeciwników. Rety, z każdym dniem ta książka bardziej mnie przeraża! :/
"Eragon-bardzo dobra,
Najstarszy-gorsza, ale ok,
Brisingr- ***"
Emmm... mimo wszystko "Eragon" z całą pewnością jet najgorszy z tej trójki (chociaż kto wie? W sumie to zależy, czy wolimy sensowniejsze, ale ściągnięte pomysły, czy nowe, ale takie, które nadają się na złom). Po drugie "bardzo dobra"?! De facto nazwanie tej książki dobrą jest przegięciem, a bardzo dobrą jest po prostu przerażające! (pomine już nazywanie jej arcydziełem, kamieniem milowym, świetną książką etc.)
"Eragon-bardzo dobra,
Najstarszy-gorsza, ale ok,
Brisingr- ***"
Generalnie Eragona czytałam parę lat temu, byłam młodsza i bardziej naiwna;), ale książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie i generalnie dalej uważam ją za najlepszą część.
Najstarszy- Emmm... no nie wiem, jak ktoś lubi wątek Rorana Młotorękiego, półherosa...
Brisingr- jak wyżej
Nazwałam ją bardzo dobrą, żeby podkreślić kontrast pomiędzy coraz gorszymi kontynuacjami i uwierz mi, że "Eragona" nigdy nie uważałam za arcydzieło, kamień milowy, świetną książkę etc...
Nie, nie zgadzam się - kontynuacje Eragona są od niego lepsze, mimo wszystko wolę wątek Rorana niż "Gwiezdne Wojny" w świecie fantasy.
"Najstarszy- Emmm... no nie wiem, jak ktoś lubi wątek Rorana Młotorękiego, półherosa.."
Eragon- jak ktoś woli fabułę "Gwiezdnych Wojen"... nie dzięki wolę obejrzeć oryginał, niż męczyć się z tą książczyną. Btw. dlaczego "półherosa"? Toż to heros pełną gębą!
"uwierz mi, że "Eragona" nigdy nie uważałam za arcydzieło, kamień milowy, świetną książkę etc..."
Wcale nie twierdzę, że tak uważasz, ale fakt faktem, takie opinie są sad, but true :/
Wracając do wątku Rorana. Strasznie nie podobają mi się sceny tych potyczek.
Kilkukrotnie były momenty kiedy Roran stawał oko w oko z kilkoma przeciwnikami naraz. I wyglądało to w ten sposób że Roran zabijał jednego, następnie podchodził do następnego , zabijał go ciosem w główkę a po chwili podchodził do trzeciego i jego też zabijał bez najmniejszego problemu.
Jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić. 3 na 1 ale Roran i tak zwyciężał ?
Nawet kiedy Roran walczył z jednym to co robiła pozostała dwójka ? Przyglądała się i czekała na swoją kolej ? Wg mnie to trochę nielogiczne bo kiedy Roran walczył z jednym ta dwójka bez problemów powinna go zabić czy chociażby zranić.
Chyba że Roran jest takim mistrzem w walce i jego szybkość tak ogromna. ;]
"Wcale nie twierdzę, że tak uważasz, ale fakt faktem, takie opinie są sad, but true :/ "
Są sad, but true dlatego, że nie pokrywają się z twoją opinią :/ ?
Sad but true według niego jest chyba to że są opinie które mówią ,że książka Paoliniego jest arcydziełem.
Nie, dlatego, bo są:
-śmieszne
-świadczą o tym jak mało książek fantasy przeczytała dana osoba i jakim jest laikiem
-głupie
-infantylne
-pisane w zafascynowaniu książczyną, która wypłynęła dzięki kampanii reklamowej i chwytliwej tematyce (smoki).
Btw.smutnym, ale prawdziwym jest fakt, że są takie opinie, a nie one same. Poza tym, z twoją się niby pokrywają? Jeśli tak to pięknie zaprzeczasz temu co pisałaś w poprzednim poście.
Ja to ujmę tak - Eragon był żałośnie marny, Najstarszy był już tylko marny.
Po mordędze, jaką było przedzieranie się przez stronice pierwszego tomu Dziedzictwa (też się zastanawiam, jaki sens ma ten tytuł, został chyba dany tylko po to, żeby cool brzmiało, ale nie żeby była w tym jakaś logika), Najstarszego nawet miło mi się czytało (może przyczynił się do tego fakt, że maj już był, coraz bliżej egzaminy, a ja byłem mocno wyposzczony, jeśli chodzi o niezobowiązującą lekturę). Przy czym o ile fragmenty w Ellesmerze były okej (pomysły Chrisa związane ze szkoleniem Erasia to jedne z niewielu jego własnych - nieściągniętych, które nie nadają się do kosza), o tyle reszta... szkoda gadać.
Naiwnie więc wierzyłem, że Paolini w końcu sobie jakiś styl wyrobi, że dojrzeje. A guzik. Sięgnał już, jak widzę, takiego poziomu kiczu i durnoty, że gorzej być nie może.
"Btw. dlaczego "półherosa"? Toż to heros pełną gębą!"
No właśnie, jak już mówiłem, nawet próba zamordowania go w wykonaniu Zhacka mogłaby się dla tego drugiego źle skończyć.
A bezsens i idiotyzm tej postaci tylko dodatkowo ujaskrawia fakt, że super wypasiony smoczy jeździec - Eragon - nie umie sobie poradzić z nieporównywalnie mniejszą ilością przeciwników. Naprawdę, podziwiam tych, którzy są w stanie przełknąć takie za przeproszeniem gówno bez zająknięcia czy wyrazu niesmaku.
"Jeśli tak to pięknie zaprzeczasz temu co pisałaś w poprzednim poście."
Niezbyt rozumiem aluzję...
Wogóle Twoje wypowiedzi są strasznie haotyczne...
Książka "Eragon" podobała mi się i nie zmieniam zdania co do niej, ale NIE nazwałam jej ARCYDZIEŁEM.
Całkowicie rozumiem, że komuś mogła się nie podobać ta książka, gusta są różne.
Przychodzi mi do głowy wiele nazw na osoby takie jak Ty, ale postaram się zachować jakiś poziom na tym forum...
"-świadczą o tym jak mało książek fantasy przeczytała dana osoba i jakim jest laikiem"
Haha, widzę że mamy taką osobę na forum, która bez poznania innych wie już ile książek fantasy przeczytała inna osoba... No proszę Cię człowieku, nie udawaj, że tak dobrze znasz się na ludziach!
Generalnie mógłbyś się skupić na wypowiadaniu się na temat książki, a nie atakowaniu ludzi.
PS BTW co da ci atakowanie ludzi? Myślisz, że kogoś przekonasz do swojego zdania obrażając fanów Eragona?
Odpisz, bo jestem ciekawa co Tobą kieruje...
"Niezbyt rozumiem aluzję..."
"TY:uwierz mi, że "Eragona" nigdy nie uważałam za arcydzieło, kamień milowy, świetną książkę etc...
JA:Wcale nie twierdzę, że tak uważasz, ale fakt faktem, takie opinie są sad, but true :/
TY:Są sad, but true dlatego, że nie pokrywają się z twoją opinią :/ ?
JA:Poza tym, z twoją się niby pokrywają? Jeśli tak to pięknie zaprzeczasz temu co pisałaś w poprzednim poście."
Piszesz, że nie uważasz "Eragona" za arcydzieło, ja mówię, że wcale tak nie twierdzę, ale są niestety opinie, w których ludzie twierdzą, że to jest arcydzieło, ty piszesz niestety, bo nie pokrywają się z twoim zdaniem, a w poprzednim poście pisałaś, że sama też tak nie uważasz. Teraz rozumiesz?
"Książka "Eragon" podobała mi się i nie zmieniam zdania co do niej, ale NIE nazwałam jej ARCYDZIEŁEM"
Teraz z kolei piszesz to samo co w pierwszym poście, na który dpowiedziałem, że nie twierdzę, że jest inaczej.
"Haha, widzę że mamy taką osobę na forum, która bez poznania innych wie już ile książek fantasy przeczytała inna osoba... No proszę Cię człowieku, nie udawaj, że tak dobrze znasz się na ludziach!"
Wiesz, ja tak napisałem, bo mam nadzieję, że tak jest w innym wypadku świadczyło by to o nich wieeele gorzej, więc ja próbuję tylko "zachować jakiś poziom na tym forum", bo gdyby im się podobało, mimo iż są bardziej obeznani z fantastyką to..."Przychodzi mi do głowy wiele nazw na osoby takie jak"... oni
"Generalnie mógłbyś się skupić na wypowiadaniu się na temat książki, a nie atakowaniu ludzi."
Gdzie atakowałem ludzi czytających tę książkę(przed tym postem, bo tu fakt troszeczkę mi się wymsknęło)? Pisząc, że opinie nt. tej książki, jakoby była arcydziełem, albo kamieniem milowym są:
-śmieszne
-świadczą o tym jak mało książek fantasy przeczytała dana osoba i jakim jest laikiem
-głupie
-infantylne
-pisane w zafascynowaniu książczyną, która wypłynęła dzięki kampanii reklamowej i chwytliwej tematyce (smoki).
To jest obrażanie i atakowanie? To jest próba usprawiedliwienia, czegoś co w innym przypadku musi być... czymś znacznie gorszym. Ty natomiast twierdzisz, że "Eragon" to bardzo dobra książka, może jakoś to uzasadnisz? Takie krótkie uzasadnienie (poprzez technikę kopiuj/wklej z innych tematów, dlatego będzie to dziwnie brzmieć, kiedy indziej napiszę dokładniejsze uzasadnienie):
-Ściągnięta fabuła
-debilne pomysły typu: "wojna koronkowa", "język magii i elfów""siedmiopalczaste krasnoludy"
Myślę, że tyle wystarczy, bo w skrócie to oznacza, że książka jest do bani, ponieważ "to co dobre to ściągnął skądś indziej, a to co sam wymyślił nadaje się na śmietnik". Tyle, co tu się więcej rozpisywać.
"Przychodzi mi do głowy wiele nazw na osoby takie jak Ty, ale postaram się zachować jakiś poziom na tym forum..."
Hmmm... "Arogant"? "Mądrala"?"Cham"? Powiem tak: "Niewiele mnie takie opinie obchodzą." Choćby z faktu, iż w ogóle Cię nie znam, a z tego z czego Cię znam (Eragon=bardzo dobra książka) mam na twój temat raczej negatywne zdanie.
I to jest genialne podsumowanie xD Cytując: EJ DZIewczyny! nie Kłóćcie się :P Jednym Eragon Sie podobasł innym nie:D Mnie osobiście seria przypadła do gutu:D Nie jestem WEilką i zdeterminowaną fanką fantasy więc nie dostrzegam błędów i podobieństw:D Dla Zwykłego Laika jakim jestem Dziedzictwo jest fajną rozrywką :D I Koniec kłótni:D Każdy Może Miec Inne Zdanie xD
Obawiam się, że fani Eragona już wypunktowali te same błędy na swoich forach :) Zaglądałam tam jakiś czas temu i nie widzę nic nowego w tym co tu piszecie.
ma ktos może ebooka brisingera?
mógłby mi ktos przesłać na maila deczek7@wp.pl
albo podac link do sciagniecia?
z góry wielkie dzieki!