Film totalnie bez sensu i polotu, tylko dla Jeremy'ego Ironsa go obejrzałam... oby już nikt tak nie kaleczył żadnej książki... akcja gna na łeb na szyję, ciągle ktoś wrzeszczy, biega, bitwa zaś nie jest nawet pyłkiem w obliczu Władcy Pierścieni, któremu ponoć z założenia miała dorównać... nie polecam.