Sorry , ale najżałośniejszy w filmie był dubbing Saphiry. Wybierali do dubbingu byle jakie głosy, a już w szczególności głos smoczycy... Brodzikowa tam pasuje jak do świni siodło. ;|
I co mnie jeszcze boli, Saphira zamiast mieć błoniastych skrzydeł ma jakieś niby-piórowate łuski. Ciekawe co za imbecyl kreował jej postać, chciałabym mu osobiście pogratulować braku wyobraźni i wiedzy o książce. :-)
Pocieszająca (albo i nie) jest myśl, że mogło być gorzej, ale nie pocieszające jest to, że były gorsze rzeczy niż głos Saphiry. Acha pierzaste skrzydła yo nie jest zły pomysł, smok z takowymi mógłby wyglądać ciekawie, ale to trzeba by umieć zrealizować.
Wystarczy też spojrzeć na anatomiczną budowę smoka; po to smok ma błoniaste skrzydła, by móc nimi poruszać, by móc wznieść się w powietrze - przecież gdyby miał łuski na skrzydłach, prędzej zatańczyłby tango, niż wzleciał w powietrze... trzeba odróżnić budowę zwierzęcia i przystosować ją do życia w danych warunkach, a Saphira w filmie wygląda komicznie, i te głupie teksty "Smokolog po uniwersytetach" - jednym słowem - Boże! Widzisz i nie grzmisz.
masz racje tez od razu zwrocilam uwage na skrzydla saphiry. wedlug mnie film wogole byl nieudany i zupelnie inny od jednej z najlepszych ksiazek jakie czytalam
Jednej z najlepszych książek, które czytałaś? To chyba musiałaś czytać same szmiry i przeciętne książczyny, bo seria "Dziedzictwo" (swoją drogą tytuł dla serii durny jak nie wiem, co to ma do treści książki?! Wydaje mi się, że autor chciał, żeby to szpanersko brzmiało), a szczególnie pierwsza cześć jest amatorska jak nie wiem. Jeśli chcesz argumentów to zajrzyj do kilku tematów niżej, bo pisałem moje zdanie już kilka razy.
Właśnie zauważyłam że atakujesz wszystkich, którym ta książka sie podobała. Mnie juz dwa razy xDDD
Dwa razy, bo za pierwszym razem nie było reakcji :) Co do Harry'ego Pottera, to przeczytałem wszystkie części i podobał mi się o wiele bardziej niż Eraś, ale i tak nie uważam go za dzieło wybitne. Moja ulubiona książka fantasy to "Jednym Zaklęciem" Lawrence'a Watt-Evans'a.
Acha atakuje każdego, bo był czas, gdy mi się podobał (dawno) "Eragon" (to pierwsza książka fantasy jaką przeczytałem), zmieniłem zdanie, gdy logicznie spojrzałem na tę książkę i właśnie dlatego tak "atakują" ludzi, poza tym chcę poznać ich zdanie na ten temat, bo mnie da się przekonać i jeśli ktoś przedstawi mi logiczne argumenty, dla których "Eragon" to dobra książka to najprawdopodobniej stanę po stronie fanów książki.
Btw. Obawiam się, że to niemożliwe.
Datego pisze że Eragon jest jedną z najfajniejszych książek jakie CZYTAłAM, a nie jakie POWSTAłY. Może zmienię zdanie jak przeczytam więcej książek z tego gatunku. Pożyjemy, zobaczymy xD. Yyy... mógłbys mi wyjaśnic co znaczy btw.??? ;) xDDD
A co do Harry'ego Pottera to też czytałam wszystkie części i baaardzo mi sie podobały. Nie pamiętam czemu zadałam to pytanie, ale był ku temu jakis powód ;)))
"Yyy... mógłbys mi wyjaśnic co znaczy btw.??? ;) xDDD"
BTW - By The Way.
Czyli Baj De Łej.
Czyli Tak Przy Okazji.
przecież chłopak w wieku 15 lat nie napisze tobie dzieła podziwianego przez wszystkich, LOGIKA, że to będzie amatorszczyzna. I niech nią będzie, dla mnie jest nawet spoko, chociaż czytałam lepsze. ;-)
Co do Eragona to powiedziałem już wszystko co miałem do powiedzenia w innych tematach, więc nie ma sensu, żebym się powtarzał, ale chciałem wtrącić swoje 3 grosze odnośnie książki, którą wymienił Niraziel, a mianowicie, naprawdę Wielki szacun ode mnie dla Watta-Evansa Lawrence'a za książkę pt. "Jednym Zaklęciem". Naprawdę świetna powieść o czarodzieju Tobasie, który w przeciwnościach losu przemierza świat. Jest to 2 tom z cyklu Legendy Ethshar, naprawdę bardzo gorąco polecam ja każdemu, książka niestety nie jest zbyt długa bo ma tylko 270 stron około jak mnie pamięć nie myli bo czytałem tą książkę już dość dawno, ale naprawdę fajnie się ja czyta, no i polecam przeczytać również tom 1 "Niedoczarowany miecz" jak i tom 3 "Wódz mimo woli". A tak na marginesie to jakie sa Wasze najlepsze książki?(gatunki obojętne) :-) Ja wymienię swoją pierwszą trójkę:
1."Hrabia Monte Christo" Aleksandra Dumasa (kto jeszcze nie miał przyjemności jej czytać koniecznie musi to nadrobić!)
2."Ojciec Chrzestny" Mario Puzo. (komentarz zbędny)
3.Trylogia "Władcy Pierścieni" Tolkiena (naprawdę uwiódł mnie i to dosłownie piękny świat jak i cala opowieść przedstawiona przez Tolkiena, naprawdę genialne dzieło).
Wiem, że ta strona nosi nazwę "Filmweb", a nie "Bookweb", ale tak jakoś miły temat się z tego stworzył :-) Pozdro
Datego pisze że Eragon jest jedną z najfajniejszych książek jakie CZYTAłAM, a nie jakie POWSTAłY. Może zmienię zdanie jak przeczytam więcej książek z tego gatunku. Pożyjemy, zobaczymy xD. Yyy... mógłbys mi wyjaśnic co znaczy btw.??? ;) xDDD
A co do Harry'ego Pottera to też czytałam wszystkie części i baaardzo mi sie podobały. Nie pamiętam czemu zadałam to pytanie, ale był ku temu jakis powód ;)))
tez sie pomyliłam xDDD
Jeśli się nie mylę skrót ten oznacza "By The Way" - "a tak przy okazji" (dzisiaj miałem probną maturę z angola to się wie co nieco:) ). Ale mogę nie mieć racji, na 100% nie wiem czy to o to chodzilo Nirazielowi.
dzięki i masz racje z tym,że to fajny temacik xD
Nie czytałam "Władcy pierścieni", ale oglądałam wiele razy film, który bardzo lubię i mam nadzieje że wkrótce uda mi się to przeczytać ;)
"A tak na marginesie to jakie sa Wasze najlepsze książki?(gatunki obojętne) :-)"
Ciężko powiedzieć.
Z fantastyki to wymieniłbym najchętniej luźno kilka tytułów, bez stopniowania:
- cykl Temeraire (moim zdaniem znakomity - nie tylko oryginalne spojrzenie na smoki, ale też świetna zabawa intelektualna związana z obecną w książkach historią alternatywną)
- cykl Strażnicy Płomienia (tylko niezły, ale książki i tak warte są przeczytania)
- cykl Bazila (kiedyś go wielbiłem - mam wciąż wszystkie osiem książek - teraz emocje opadły i żywię do niego jeno sentyment... choć czasem po Smoka Bojowego czy Smoka na Krańcu Świata sięgnę)
- dwa tomy Opowieści o Wiedźminie (za pierwszym podejściem nie zrobiły na mnie wrażenia, teraz uznaję je za znakomite - naprawdę ciężko mi powiedzieć, co mnie najbardziej w tym urzekło, czy postacie, czy narracja, czy wykreowany świat, czy też dialogi - przy niektórych płakałem ze śmiechu)
Staram się też ostatnio czytać "Narrenturma" Sapkowskiego oraz "Opowieści o pilocie Pirxie" Lema.
A spoza fantastyki to już naprawdę trudno mi powiedzieć. Może "Biały Kieł" Jacka Londona albo "Przypadki Robinsona Kruzoe".
Ostatnio zabrałem się trochę za literaturę popularnonaukową i przeczytałem "Sieć" Wołoszańskiego oraz "Bitwę o ciężką wodę". Poczytuję także "Sprawę Honoru".
W kwestii dubbingu Saphiry to cóż... ja oglądałem film na płycie i słuchałem oryginalnej wersji językowej. Wcale mi się nie podobało - głos Saphiry był zrobiony na odczepnego i nie postarano się nawet o lekki pogłos. A aktorka wcielająca się w jej rolę też zbyt dobrze nie pasowała.